-
1. Data: 2008-06-30 18:06:17
Temat: Umowa o "dzieło"
Od: " Maxi" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
Witam,
mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2 miesiące
za 900 zł brutto / przedmiotem umowy jest wykonanie fotografii i opis 35
obiektów/, te 900 zł jest już płatne po miesiącu, ale wypłatę za drugi
miesiąc firma uzależnia od uzupełnienia brakujacych opisów obiektów, bo jest
ich np. 20 zamiast 35-ciu...
W ciągu tych 2-ch miesięcy,poza pracą w "terenie" trzeba odbywać dyzury w
biurze, kilka razy w tygodniu - do odbierania telefonów, więc jednocześnie
nie można tej pracy w "terenie" wykonać...Czyli typowa praca pod nadzorem
pracodawcy...Proceder ciągnie się od wielu miesięcy, zatrudniają na 2
miesiące a potem człowiek sam odchodzi, odpuszczając zapłatę i zostawiając w
biurze towar handlowy, którym potem firma obraca...
W soboty i niedziele też się pracuje - trzeba być stale pod telefonem...
Czy firma powinna zapłacić tę "pensję"? Pominę fakt, że jest to tylko zwrot
kosztów typu benzyna i telefon, bo za to trzeba płacic samemu, o czym
wcześniej, przy zawieraniu umowy nie było /nie ma tego również napisanego w
umowie/
Typowy wyzysk na maxa - jak można się obronić?
Proszę o poradę.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2008-06-30 20:16:34
Temat: Re: Umowa o "dzieło"
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:g4b7ap$fr5$1@inews.gazeta.pl Maxi
<m...@g...SKASUJ-TO.pl> pisze:
> mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2
> miesiące za 900 zł brutto / przedmiotem umowy jest wykonanie fotografii
> i opis 35 obiektów/, te 900 zł jest już płatne po miesiącu, ale wypłatę
> za drugi miesiąc firma uzależnia od uzupełnienia brakujacych opisów
> obiektów, bo jest ich np. 20 zamiast 35-ciu...
> W ciągu tych 2-ch miesięcy,poza pracą w "terenie" trzeba odbywać dyzury
> w biurze, kilka razy w tygodniu - do odbierania telefonów, więc
> jednocześnie nie można tej pracy w "terenie" wykonać...Czyli typowa
> praca pod nadzorem pracodawcy...Proceder ciągnie się od wielu miesięcy,
> zatrudniają na 2 miesiące a potem człowiek sam odchodzi, odpuszczając
> zapłatę i zostawiając w biurze towar handlowy, którym potem firma
> obraca... W soboty i niedziele też się pracuje - trzeba być stale pod
> telefonem... Czy firma powinna zapłacić tę "pensję"? Pominę fakt, że
> jest to tylko zwrot kosztów typu benzyna i telefon, bo za to trzeba
> płacic samemu, o czym wcześniej, przy zawieraniu umowy nie było /nie ma
> tego również napisanego w umowie/
> Typowy wyzysk na maxa - jak można się obronić?
> Proszę o poradę.
Trudno radzić sensownie jak się treści umowy nie zna, ale proszę:
1. Wywiązywać się wyłącznie i precyzyjnie z ustaleń umownych.
2. Nie ma mowy o zatrudnieniu - jest umowa cywilno-prawna.
3. Do czasu rozliczenia zdjęcia dostarczać w formie pozwalającej na ocenę
ale niemożliwej do publikacji czy innego wykorzystania.
4. Spróbować wykazać przed sądem pracy faktycznie istniejący stosunek pracy
(najpierw z umową do prawnika).
5. Nie podpisywać uwów bez konsultacji prawnej.
6. Nie wiązać się umowami z byle kim.
--
Jotte
-
3. Data: 2008-07-01 10:44:40
Temat: Re: Umowa o "dzieło"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Maxi pisze:
> Witam,
>
> mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2 miesiące
Zdanie wewnętrznie sprzeczne. Albo zatrudniony, albo umowa o dzieło.
[ciach]
> W ciągu tych 2-ch miesięcy,poza pracą w "terenie" trzeba odbywać dyzury w
> biurze, kilka razy w tygodniu - do odbierania telefonów, więc jednocześnie
> nie można tej pracy w "terenie" wykonać...Czyli typowa praca pod nadzorem
> pracodawcy...Proceder ciągnie się od wielu miesięcy, zatrudniają na 2
Czyli to nie jest umowa o dzieło tylko umowa o pracę. FUT: Sąd Pracy i
pozew o ustalenie stosunku pracy.
Oczywiście jeśli to co piszesz to prawda i jesteś w stanie to udowodnić
przed sądem.
-
4. Data: 2008-07-01 11:47:05
Temat: Re: Umowa o "dzieło"
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Maxi pisze:
>> Witam,
>> mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2
>> miesiące
>
> Zdanie wewnętrznie sprzeczne. Albo zatrudniony, albo umowa o dzieło.
Bzdura. Nie ma prawnej definicji "zatrudnionego" ograniczającej go
tylko do umowy o pracę.
L.
-
5. Data: 2008-07-02 09:13:38
Temat: Re: Umowa o "dzieło"
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Liwiusz pisze:
>>> mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2
>>> miesiące
>>
>> Zdanie wewnętrznie sprzeczne. Albo zatrudniony, albo umowa o dzieło.
>
> Bzdura. Nie ma prawnej definicji "zatrudnionego" ograniczającej go
> tylko do umowy o pracę.
O'RLY?
-
6. Data: 2008-07-02 09:42:59
Temat: Re: Umowa o "dzieło"
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
Andrzej Lawa pisze:
> Liwiusz pisze:
>
>>>> mam takie zapytanie- ktoś jest zatrudniony na umowę o dzieło na 2
>>>> miesiące
>>>
>>> Zdanie wewnętrznie sprzeczne. Albo zatrudniony, albo umowa o dzieło.
>>
>> Bzdura. Nie ma prawnej definicji "zatrudnionego" ograniczającej go
>> tylko do umowy o pracę.
>
> O'RLY?
To takie lotnisko w Paryżu? ;)
--
Dziś potęga gospodarcza Chin sprawia, że amerykańskie kazania o
moralności i prawach człowieka brzmią głupawo. Za 10 lat przestaną mieć
jakiekolwiek znaczenie, a za 20 - będą śmiechu warte. Wówczas Chińczycy
będą straszyć Amerykanów, że jeśli ci nie poprawią warunków bytowych w
slumsach Detroit, Harlemu czy Los Angeles, Pekin wycofa klauzulę
najwyższego uprzywilejowania w handlu z USA - Richard Nixon, 1994