eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 17

  • 1. Data: 2009-07-22 16:54:55
    Temat: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl>

    Pewna starsza osoba wykupując parę lat temu mieszkanie komunalne od
    gminy zgodziła się na taką sytuację, że w akcie notarialnym jako
    właściciela wpisano jej wnuczkę z jakąś adnotacją, że ta starsza osoba
    ma prawo do śmierci mieszkać w tym mieszkaniu.
    Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i
    szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci
    i mieszkania, ale na dzień dzisiejszy sprawa wygląda tak, że poza opłatą
    notarialną i opłatą za samo mieszkanie, wnuczka kompletnie nic dalej już
    nie opłaca i nie poczuwa się do jakiejkolwiek odpowiedzialności za
    mieszkanie. Babcia opłaca wszystkie opłaty i od czasu do czasu robi
    nawet jakieś remonty mieszkania, na przykład 2 lata temu wymieniła okna
    za własne pieniądze.
    Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się
    pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej
    nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek
    uchwały.
    Jak sama przyznaje pod namową wnuczki zgodziła się na taki wykup
    mieszkania, ale nie sądziła, że teraz na starość będzie musiała
    utrzymywać z własnej renty mieszkanie o powierzchni 60m2.
    Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na
    odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i
    mogła je na przykład zamienić na mniejsze?
    Czy trzeba będzie w jakiś sposób spłacić wnuczkę?
    Jak się do tego zabrać?

    Pozdrawiam i dziękuję za wszelkie sugestie.


  • 2. Data: 2009-07-22 19:46:54
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: " Kroelewicz" <k...@N...gazeta.pl>

    uosiu <a...@o...pl> napisał(a):

    > (...)
    > Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i
    > szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci
    > i mieszkania, (...)
    Czyli trzeba doprowadzić do tego, by akt ten zobaczyła. Należy znaleźć sąd
    rejonowy wydział ksiąg wieczystych, który prowadzi księgę dla tej
    nieruchomości. Następnie wniosek o zapoznanie się z księgą i, co ważne,
    dokumentami będącymi podstawą do wpisów. O ile księgi są jawne, to ktoś na
    usenecie skarżył się, że bywają problemy z dostępem do dokumentów. W tym
    przypadku dość łatwo będzie jednak wykazać interes.

    Pomijam rozwiązanie najprostsze - poprosić wnuczkę czy notariusza o kopię
    (odpis) aktu notarialnego...

    > Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się
    > pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej
    > nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek
    > uchwały. (...)
    Skutecznie? Chyba do pierwszego orzeczenia zastępującego oświadczenie woli...

    > Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na
    > odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i
    > mogła je na przykład zamienić na mniejsze? (...)
    Jak ustalisz stan prawny nieruchomości to będzie można dywagować. Rażącej
    niewdzięczności raczej tu nie widać.

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 3. Data: 2009-07-22 19:49:47
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "uosiu" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:h47dl2$ad9$1@news.vectranet.pl...


    A wnuczka w mieszkaniu mieszka? Bo jak nie, to w sumie poniekąd jestem w
    stanie ją zrozumieć, że niespecjalnie się mieszkaniem interesuje. Z
    prawnego punktu widzenia babcia może sie z mieszkania wyprowadzić i wówczas
    wnuczka albo będzie płacić, albo nie. babcia może również przestać za
    mieszkanie płacić (w końcu nie jej) i dług będzie narastał i dotyczył
    wnuczki. Innych rozwiązań w tej sytuacji nie widzę.


  • 4. Data: 2009-07-22 21:44:35
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl>

    > A wnuczka w mieszkaniu mieszka? Bo jak nie, to w sumie poniekąd jestem w
    > stanie ją zrozumieć, że niespecjalnie się mieszkaniem interesuje. Z
    > prawnego punktu widzenia babcia może sie z mieszkania wyprowadzić i
    > wówczas wnuczka albo będzie płacić, albo nie. babcia może również
    > przestać za mieszkanie płacić (w końcu nie jej) i dług będzie narastał i
    > dotyczył wnuczki. Innych rozwiązań w tej sytuacji nie widzę.

    Wnuczka nie mieszka i nigdy nie mieszkała w tym mieszkaniu, żyje sobie w
    mieście oddalonym o 200 kilometrów.
    Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych,
    wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak
    się nie dzieje.
    Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie
    jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci pomaga.


  • 5. Data: 2009-07-22 21:58:31
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl>

    Użytkownik Kroelewicz napisał:
    > uosiu <a...@o...pl> napisał(a):
    >
    >> (...)
    >> Niestety osoba ta nigdy już po podpisaniu aktu na oczy go nie widziała i
    >> szczegółów nie pamięta czy było tam coś jeszcze o utrzymaniu samej babci
    >> i mieszkania, (...)
    > Czyli trzeba doprowadzić do tego, by akt ten zobaczyła. Należy znaleźć sąd
    > rejonowy wydział ksiąg wieczystych, który prowadzi księgę dla tej
    > nieruchomości. Następnie wniosek o zapoznanie się z księgą i, co ważne,
    > dokumentami będącymi podstawą do wpisów. O ile księgi są jawne, to ktoś na
    > usenecie skarżył się, że bywają problemy z dostępem do dokumentów. W tym
    > przypadku dość łatwo będzie jednak wykazać interes.
    >
    > Pomijam rozwiązanie najprostsze - poprosić wnuczkę czy notariusza o kopię
    > (odpis) aktu notarialnego...
    Wnuczka nic nie chce pokazać i nie wykazuje woli współpracy.
    Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie
    miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.

    >> Sprawa trwa już prawie 10 lat i przez ten czas wnuczka nawet raczyła się
    >> pojawić na zebraniu wspólnoty, a jako że to mała wspólnota jej
    >> nieobecność i brak głosu skutecznie torpeduje uchwalenie jakiejkolwiek
    >> uchwały. (...)
    > Skutecznie? Chyba do pierwszego orzeczenia zastępującego oświadczenie woli...
    >
    >> Teraz pytanie, czy ta starsza osoba ma jeszcze jakieś szanse na
    >> odkręcenie tej sytuacji, żeby sama stała się właścicielem mieszkania i
    >> mogła je na przykład zamienić na mniejsze? (...)
    > Jak ustalisz stan prawny nieruchomości to będzie można dywagować. Rażącej
    > niewdzięczności raczej tu nie widać.
    Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują
    kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie
    rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a
    wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.


  • 6. Data: 2009-07-22 23:19:39
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "uosiu" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:h47uk5$qhk$1@news.vectranet.pl...

    > Wnuczka nie mieszka i nigdy nie mieszkała w tym mieszkaniu, żyje sobie w
    > mieście oddalonym o 200 kilometrów.
    > Jednak w/g tego co mówi babcia, bo papierów na to nie ma żadnych, wnuczka
    > miała się nią opiekować na starość w zamian za mieszkanie a tak się nie
    > dzieje.

    To trzebaby było zajrze do papierów. Ale z tego co piszesz, to podejrzewam,
    że tergo w papierach nie będzie. Wykupili mieszkanie na wnuczkę i tyle.

    > Wyprowadzić się babcia nie ma dokąd, reszta rodziny też się specjalnie
    > jej losem nie interesuje, bo są przekonani, że wnuczka jakoś babci
    > pomaga.


    To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy
    sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?


  • 7. Data: 2009-07-22 23:19:58
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: " Kroelewicz" <k...@N...gazeta.pl>

    uosiu <a...@o...pl> napisał(a):

    > Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie
    > miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.
    To co, my mamy wiedzieć? :) Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że
    dla większości ludzi (nieprowadzących działalności gospodarczej) wizyty u
    notariusza są głęboko wyryte w pamięci. Może babcia sobie przypomni, jeśli
    nie u kogo, to gdzie była. Jeśli notariusz już nie żyje (nie pracuje) to
    repretytoria z jego kancelarii dalej przecież istnieją...
    Jeśli sobie nie przypomni, zostaje sąd. Sąd nie gryzie, ba, czasami nawet
    sekretariaty udzielają nieoficjalnej pomocy prawnej (ale nie oczekuj tego).


    > Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują
    > kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie
    > rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a
    > wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.
    A czego Ty chcesz ,tzn. w jakim charakterze występujesz i co chciałbyś
    osiągnąć? Użytkownicy usenetu nie utulą Twojej sąsiadki-babci..

    Jeśli chcesz, żeby babcia żyła w zupełnym spokoju, to lepiej nie ruszaj
    tematu. Akt notarialny mógł być tak sporządzony, że babcia praw do lokalu nie
    ma żadnych, a przebywa w nim, bo to nie przeszkadza wnuczce. Gdy wnuczka
    dowie się, że coś się dzieje w temacie, może chcieć pozbyć się kłopotu (np.
    sprzedać mieszkanie z lokatorem). Pewnie, że istnieje wtedy możliwość
    sądowego dochodzenia praw, ale to długotrwałe.

    GK

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 8. Data: 2009-07-22 23:52:35
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl>

    > To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy
    > sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?
    Sądzą, że pomaga, jednak babcia jest już wiekowa, około 80 lat, swoje w
    życiu przeżyła i nie chce nikomu się skarżyć, ani ciążyć na starość, ale
    widać, że ma żal do rodziny a głównie wnuczki, że ją w taką sytuację
    wpakowali. Podobno namawiali ją na takie podpisanie aktu notarialnego,
    żeby w przyszłości uprościć sprawy spadkowe i majątkowe, no i babcia się
    zgodziła nie wiedząc czym to grozi.
    Gaz drożeje, prąd drożeje, babcia leków, szczególnie zimą nie wykupuje,
    żeby starczyło na opłaty za mieszkanie, bo czuje się w obowiązku jakoś
    ten lokal w należytym stanie utrzymać.


  • 9. Data: 2009-07-23 00:40:17
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: uosiu <a...@o...pl>

    Użytkownik Kroelewicz napisał:
    > uosiu <a...@o...pl> napisał(a):
    >
    >> Notariusz OK, tylko, który? Na 100% obecnie działający w tym mieście nie
    >> miał nic wspólnego tamtym aktem notarialnym.
    > To co, my mamy wiedzieć? :) Z mojego niewielkiego doświadczenia wynika, że
    > dla większości ludzi (nieprowadzących działalności gospodarczej) wizyty u
    > notariusza są głęboko wyryte w pamięci. Może babcia sobie przypomni, jeśli
    > nie u kogo, to gdzie była. Jeśli notariusz już nie żyje (nie pracuje) to
    > repretytoria z jego kancelarii dalej przecież istnieją...
    > Jeśli sobie nie przypomni, zostaje sąd. Sąd nie gryzie, ba, czasami nawet
    > sekretariaty udzielają nieoficjalnej pomocy prawnej (ale nie oczekuj tego).
    Babcia ma już swoje lata i niewiele pamięta.
    Z tego co opowiada wynika, że rodzina zaprowadziła ją do Urzędu Miasta
    tam był jakiś notariusz, babcia coś podpisała, podpisała wnuczka,
    popisał się notariusz i ktoś z Urzędu i więcej już żadnych papierów na
    oczy nie widziała.
    Ja po sądach raczej za nią nie będę biegał, bo ani sprawa mnie wprost
    nie dotyczy, ani z nie chce z siebie robić błazna, jeżeli wszystko o
    czym mówi ta kobieta to tylko konfabulacje.


    >> Babcia ma bardzo duży żal do wnuczki(generalnie nie utrzymują
    >> kontaktów), że dała się kilka lat wcześniej namówić na takie
    >> rozwiązanie. Twierdzi, że wnuczka miała się nią opiekować na starość, a
    >> wygląda na to, że tylko czeka aż babcia umrze i chce opchnąć mieszkanie.
    > A czego Ty chcesz ,tzn. w jakim charakterze występujesz i co chciałbyś
    > osiągnąć? Użytkownicy usenetu nie utulą Twojej sąsiadki-babci..
    To nie jest moja sąsiadka, tylko kuzynka mojej już nieżyjącej babci,
    dosyć daleka rodzina, ale tak się składa, że mieszkamy w jednym mieście
    blisko siebie, reszta jej bliższej rodziny mieszka dosyć daleko i się
    nie odwiedzają.
    A chcę się tylko dowiedzieć, czy pod warunkiem, że babcia mówi prawdę,
    iż jej własna wnuczka miała się nią opiekować na starość w zamian za
    mieszkanie a nie wywiązywanie się z tej umowy, można w jakiś prosty i
    tani sposób odkręcić taki akt notarialny.
    Babcia wychodzi na to, że chciałaby wnuczce trochę utrzeć nosa bo czuje
    się oszukana i zdaje sobie sprawę, że ta druga tylko czeka aż będzie
    mogła swobodnie mieszkanie sprzedać.
    Nie liczę na żaden spadek, ani że ja dostanę to mieszkanie zamiast tej
    wnuczki, ale jeżeli wszystko to jest prawdą to w/g mnie tak się z własną
    babcią nie postępuje. My swoją się opiekowaliśmy i to bez żadnych
    gratisów w postaci mieszkania, samochodu, czy czegokolwiek.

    > Jeśli chcesz, żeby babcia żyła w zupełnym spokoju, to lepiej nie ruszaj
    > tematu. Akt notarialny mógł być tak sporządzony, że babcia praw do lokalu nie
    > ma żadnych, a przebywa w nim, bo to nie przeszkadza wnuczce. Gdy wnuczka
    > dowie się, że coś się dzieje w temacie, może chcieć pozbyć się kłopotu (np.
    > sprzedać mieszkanie z lokatorem). Pewnie, że istnieje wtedy możliwość
    > sądowego dochodzenia praw, ale to długotrwałe.
    Sęk w tym, że babcia spokoju nie ma, rachunki za utrzymanie mieszkania
    przychodzą, co prawda na nazwisko wnuczki, ale babcia sukcesywnie je
    opłaca, lecz pieniędzy czasami nie starcza, wszystko wokół drożeje, a
    emerytura nie wzrasta.
    Sama jedna mieszka na 3 pokojach i ponad 60m2, wyprowadzić się nie ma
    gdzie, zamienić na mniejsze też nie może.
    Ja wspomnianego aktu na oczy nie widziałem, babcia jedynie twierdzi, że
    ma prawo do swojej śmierci mieszkać w tym mieszkaniu, lub jeżeli wnuczka
    sprzeda je wcześniej to musi jakieś lokum babci zapewnić. Takie coś
    podobno obiecała babci rodzina, która lobbowała babcie i zostało do aktu
    wpisane.
    Jestem nawet skłonny w to uwierzyć, bo wnuczce babci, też się nie
    przelewa i ma jakieś kłopoty finansowe, podejrzewam, że gdyby tylko
    mogła to by mieszkanie już dawno opchnęła. Podobne mieszkania w okolicy
    chodzą po 160 do 200 tys. zł.


  • 10. Data: 2009-07-23 06:35:54
    Temat: Re: Starsza osoba i mieszkanie wnuczki.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "uosiu" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:h48646$1q2$1@news.vectranet.pl...
    >> To znaczy reszta rodziny nei wie, że wnuczka mieszka 200 km dalej, czy
    >> sądzą, że z tej odległości jakoś babci pomaga?
    > Sądzą, że pomaga, jednak babcia jest już wiekowa, około 80 lat, swoje w
    > życiu przeżyła i nie chce nikomu się skarżyć, ani ciążyć na starość, ale
    > widać, że ma żal do rodziny a głównie wnuczki, że ją w taką sytuację
    > wpakowali. Podobno namawiali ją na takie podpisanie aktu notarialnego,
    > żeby w przyszłości uprościć sprawy spadkowe i majątkowe, no i babcia się
    > zgodziła nie wiedząc czym to grozi.
    > Gaz drożeje, prąd drożeje, babcia leków, szczególnie zimą nie wykupuje,
    > żeby starczyło na opłaty za mieszkanie, bo czuje się w obowiązku jakoś
    > ten lokal w należytym stanie utrzymać.

    No to póki im nie powie, to jej nie pomogą na pewno. Problem odwieczny.
    Pozostaje ewentualnie obowiazek alimentacyjny.

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1