Witajcie,

W pazdzierniku zeszlego roku podczas wymiany pompy wody padl mi w
eskorcie pasek rozrzadu. Ogolnie nie oplacalo sie go naprawiac.

W grudniu sprzedalem furke (oczywiscie z pelna historia).

Mniej wiecej w marcu-kwietniu dostalem wezwanie do zaplaty 2 raty za OC
(Link4). Ze zdziwieniem zadzwonilem do towarzystwa i dostalem info, ze
samochod ciagle jest na mnie ...

No to mowie poszukam umowy, podesle i zapomne o temacie. I zaczely sie
schody. Umowa podczas przeprowadzki zaginela... sprawa ciagnela sie i
ciagnela, po czym L4 dopisal mnie do KRD!

Po jakims czasie (dokladnie wczoraj) udalo mi sie dogrzebac do umowy,
wyrejestrowalem auto w UK (wczesniej tego nie zrobilem) i z adnotacja o
wyrejestrowaniu podeslalem umowe do L4.

Po dluzej chwili na tel dostalem informacje, ze musze zaplacic cala
zalegla rate - wczesniej mowili,ze bede mial do zaplacenia roznice
pomiedzy terminem platnosci raty (okolice listopada) a sprzedazy auta
(20 grudnia 2008).

Teraz dowiedzialem sie, ze nie ma mozliwosci przepisania OC bo umowa sie
skonczyla, a umowy z przeterminowana platnoscia nie sa przedluzane -
jakie to wygodne dla towarzystw - jak cos, to scigaja, ale potem zonk...

I teraz pytanie do Was. Maja racje w L4 czy .... boksowac sie z nimi?

--
Mikołaj Jopczyński, Tychy Online

tel: 791 486 557 | mikolaj (at) tychy-online.pl | gg: 311167 |
www.tychy-online.pl

--
Mikołaj Jopczyński, Tychy Online

tel: 791 486 557 | mikolaj (at) tychy-online.pl | gg: 311167 |
www.tychy-online.pl