eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sprawa rozwodowa a kredyty
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 21

  • 1. Data: 2011-08-30 11:50:22
    Temat: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: agata <a...@g...com>

    Witam,
    Poniżej przedstawiam sytuację znajomej, która niestety nie ma dojścia
    do nikogo kto mógł by jej odpowiedzieć na pytania.

    Jesteśmy małżeństwem od stycznia 2005r. w styczniu 2009r teściowie
    przepisali na męża mieszkanie jako darowiznę. Wspólnie w tym samym
    roku wzięliśmy kredyt hipoteczny na remont i wyposażenie tego
    mieszkania. Teraz postanowiliśmy się rozstać. Chciałabym wiedzieć jak
    przedstawia się sytuacja dotycząca tego komu należy się mieszkanie i
    kto jest zobowiązany do spłaty kredytu po rozwodzie. Czy mam prawo do
    mieszkania? Dodam, że nie jestem w nim zameldowana.


    pozdrawiam
    Agata


  • 2. Data: 2011-08-30 12:16:35
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: "emeryt" <e...@o...pl>

    > Jesteśmy małżeństwem od stycznia 2005r. w styczniu 2009r teściowie
    >przepisali na męża mieszkanie jako darowiznę. Wspólnie w tym samym
    >roku wzięliśmy kredyt hipoteczny na remont i wyposażenie tego
    >mieszkania. Teraz postanowiliśmy się rozstać. Chciałabym wiedzieć jak
    >przedstawia się sytuacja dotycząca tego komu należy się mieszkanie i
    >kto jest zobowiązany do spłaty kredytu po rozwodzie. Czy mam prawo do
    ?mieszkania? Dodam, że nie jestem w nim zameldowana.

    http://www.infor.pl/dziennik-ustaw,rok,1964,nr,9,poz
    ,59,ujednolicony,ustawa-kodeks-rodzinny-i-opiekunczy
    .html
    art33 pk2

    nie wiem jak to jest z kredytem.

    Pozdr
    E


  • 3. Data: 2011-08-30 12:17:56
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-08-30 13:50, agata pisze:
    > Witam,
    > Poniżej przedstawiam sytuację znajomej, która niestety nie ma dojścia
    > do nikogo kto mógł by jej odpowiedzieć na pytania.
    Zawsze mnie ciekawiło, dlaczego wszyscy z uporem godnym lepszej sprawy
    zawsze pytają "w imieniu znajomych". No ale ok...

    > Jesteśmy małżeństwem od stycznia 2005r. w styczniu 2009r teściowie
    > przepisali na męża mieszkanie jako darowiznę.

    Nie napisałaś, czy masz (pardon, czy znajoma ma) rozdzielność majątkową
    czy zwykłą wspólnotę majątkową małżeńską. To może być, chociaż
    niekoniecznie, istotne. Co do zasady darowizny i spadki wchodzą do
    majątku odrębnego małżonka (mimo że jest wspólnota majątkowa), chyba że
    darczyńca wyraźnie zaznaczy że ma być inaczej. W tym przypadku teściowie
    zapewne podarowali mieszkanie wyłącznie synowi, co jak widać na
    załączonym obrazku było bardzo rozsądną decyzją z ich strony. Mieszkanie
    należy więc wyłącznie do Twojego (znów pardon, Twojej koleżanki) męża.

    >Wspólnie w tym samym
    > roku wzięliśmy kredyt hipoteczny na remont i wyposażenie tego
    > mieszkania.
    Jakie są zabezpieczenia tego kredytu? Wyłącznie hipoteka, czy w umowie
    są zapisy o odpowiedzialności solidarnej każdego z kredytobiorców?
    Zakładając, że Ty (kurcze, znowu - Twoja koleżanka) nie miała prawa
    dysponować tym mieszkaniem, to jeśli bank udzielił kredytu to pewnie pod
    jakieś dodatkowe zabezpieczenia. W każdym razie standardowo małżonkowie
    odpowiadają za kredyt solidarnie. I zupełnie nieistotne jest czyje
    będzie mieszkanie. Ba, jest nawet gorzej, bo odzyskać poniesione nakłady
    na nie będzie można raczej wyłącznie na długiej drodze sądowej. A kredyt
    trzeba będzie spłacać. I tu jest myk, bo teoretycznie ex-małżonkowie
    powinni go spłacać po połowie, ale jeśli jedno nie zapłaci to drugie
    będzie musiało zapłacić jego połowę raty. Banku interesuje wyłącznie
    planowe spłacanie zobowiązania i nie wnika kto raty zapłaci. Więc
    kwestia jak jest zabezpieczony kredyt i komu bardziej powinno zależeć na
    jego spłacie - kto ma więcej do stracenia. I nie sugeruj się tym, że
    kredyt jest hipoteczny - może się okazać że bank w ramach solidarnej
    odpowiedzialności siądzie również Tobie na pensję, zwłaszcza że łatwiej
    zająć pobory niż sprzedać mieszkanie.

    >Teraz postanowiliśmy się rozstać. Chciałabym wiedzieć jak
    > przedstawia się sytuacja dotycząca tego komu należy się mieszkanie
    Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że mężowi.
    > i
    > kto jest zobowiązany do spłaty kredytu po rozwodzie.
    Te same znaki twierdzą że oboje małżonkowie, solidarnie. Banku zupełnie
    nie interesuje czy się rozwiedli czy nie.
    >Czy mam prawo do
    > mieszkania?
    Nie masz. Chyba że mąż był na tyle nierozsądny że Ci podarował połowę,
    ale nie wygląda na to z opisu sytuacji. Ewentualnie możesz mieć prawo
    tam zamieszkiwać, jeśli mąż Ci je wynajmie po rozwodzie. Ewentualnie
    dobry papuga wyciągnie coś z KRiO, ale to już do papugi.
    >Dodam, że nie jestem w nim zameldowana
    To akurat jest zupełnie bez znaczenia.

    pozdrawiam
    --
    MZ


  • 4. Data: 2011-08-30 12:18:41
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: "mz" <a...@w...pl>


    Użytkownik "agata" <a...@g...com> napisał w wiadomości
    news:38299314-3e28-485e-818e-09df55c84046@p19g2000yq
    a.googlegroups.com...
    Witam,
    Poniżej przedstawiam sytuację znajomej, która niestety nie ma dojścia
    do nikogo kto mógł by jej odpowiedzieć na pytania.

    Jesteśmy małżeństwem od stycznia 2005r. w styczniu 2009r teściowie
    przepisali na męża mieszkanie jako darowiznę. Wspólnie w tym samym
    roku wzięliśmy kredyt hipoteczny na remont i wyposażenie tego
    mieszkania. Teraz postanowiliśmy się rozstać. Chciałabym wiedzieć jak
    przedstawia się sytuacja dotycząca tego komu należy się mieszkanie i
    kto jest zobowiązany do spłaty kredytu po rozwodzie. Czy mam prawo do
    mieszkania? Dodam, że nie jestem w nim zameldowana.



    Wg mnie a prawnikiem nie jestem to kredyt wzieliście oboje więc obje macie go
    spłacać a co do mieszkania to czy macie wspólnote majątkową ?

    Chodzi o Ciebie czy o kuzynkę ?


  • 5. Data: 2011-08-30 12:35:50
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: agata <a...@g...com>

    tak w sumie nie jest istotne czy to ja czy koleżanka czy kuzynka
    [przynajmniej dla mnie].... przyjmijmy, że to ja, tylko chwilowo nie
    pamiętam wszystkich szczegółów dotyczących spraw w trakcie
    małżeństwa.

    Wspólnota majątkowa jest.


    i dziękuję Wam bardzo za szybką reakcję.


    pozdrawiam
    Agata


  • 6. Data: 2011-08-30 12:52:16
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-08-30 14:35, agata pisze:

    > Wspólnota majątkowa jest.
    >
    Zgodnie z przytoczonym przez kolegę powyżej art. KRiO to nieistotne, bo
    darowizna mieszkania w szczególności wchodzi do majątku odrębnego. Co
    innego gdyby to był odkurzacz, zmywarka itp. Dopiero sprzedaż tego
    mieszkania powodowałaby że pieniądze uzyskane ze sprzedaży wchodzą do
    majątku wspólnego.
    >
    > i dziękuję Wam bardzo za szybką reakcję.
    >
    Wszystko zależy od rodzaju umowy z bankiem: czy kredyt jest wyłącznie na
    męża zabezpieczony jego majątkiem odrębnym, czy na Was oboje. Obstawiam
    że jednak ta druga opcja, dla banku tak było wygodniej. Przeczytaj
    dokładnie umowę, zwłaszcza tą część dotyczącą spłat i ewentualnej egzekucji.
    Jeśli rozstajecie się "za porozumieniem" to da się to dogadać, przy
    odrobinie (no, może trochę więcej niż odrobinie) dobrej woli banku
    napisać aneks itd, ale to w sytuacji gdy nie idziecie na noże, bo wymaga
    od męża przepisania długu na siebie. Mieszkania jako takiego nie
    ugryziesz, możesz co najwyżej przy pomocy dobrego papugi wyciągnąć swoją
    część nakładów jakie na nie poniosłaś z tego kredytu. Pozostaje jeszcze
    kwestia, czy był to kredyt celowy, czyli na remont (i bank np. wymagał
    udokumentowania wydatkowanych pieniędzy) czy pożyczka hipoteczna na
    dowolny cel. W każdym razie już zbieraj wszelkie faktury za remont i
    wyposażenie mieszkania.

    --
    MZ


  • 7. Data: 2011-08-30 13:02:47
    Temat: [OT] Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: tomek <t...@o...pl>

    On 30.08.2011 14:17, MZ wrote:
    > W dniu 2011-08-30 13:50, agata pisze:
    >> Witam,
    >> Poniżej przedstawiam sytuację znajomej, która niestety nie ma dojścia
    >> do nikogo kto mógł by jej odpowiedzieć na pytania.
    > Zawsze mnie ciekawiło, dlaczego wszyscy z uporem godnym lepszej sprawy
    > zawsze pytają "w imieniu znajomych". No ale ok...
    >

    Pewnie z podobnego powodu dla którego rodzice którzy zabrali dzieci ze
    znajomego przedszkola (dokładnie w momencie gdy skończyły się promocyjne
    opłaty), "na podwórku" tłumaczyli się tym że dzieci tam płakały :)

    Tomek


  • 8. Data: 2011-08-30 13:13:38
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: agata <a...@g...com>

    Czyli kolokwialnie mówiąc: LIPA z tym mieszkaniem ;/.

    Dziękuję raz jeszcze za pomoc.
    Agata


    On 30 Sie, 14:52, MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl> wrote:
    > W dniu 2011-08-30 14:35, agata pisze:
    >
    > > Wspólnota majątkowa jest.
    >
    > Zgodnie z przytoczonym przez kolegę powyżej art. KRiO to nieistotne, bo
    > darowizna mieszkania w szczególności wchodzi do majątku odrębnego. Co
    > innego gdyby to był odkurzacz, zmywarka itp. Dopiero sprzedaż tego
    > mieszkania powodowałaby że pieniądze uzyskane ze sprzedaży wchodzą do
    > majątku wspólnego.
    >
    > > i dziękuję Wam bardzo za szybką reakcję.
    >
    > Wszystko zależy od rodzaju umowy z bankiem: czy kredyt jest wyłącznie na
    > męża zabezpieczony jego majątkiem odrębnym, czy na Was oboje. Obstawiam
    > że jednak ta druga opcja, dla banku tak było wygodniej. Przeczytaj
    > dokładnie umowę, zwłaszcza tą część dotyczącą spłat i ewentualnej egzekucji.
    > Jeśli rozstajecie się "za porozumieniem" to da się to dogadać, przy
    > odrobinie (no, może trochę więcej niż odrobinie) dobrej woli banku
    > napisać aneks itd, ale to w sytuacji gdy nie idziecie na noże, bo wymaga
    > od męża przepisania długu na siebie. Mieszkania jako takiego nie
    > ugryziesz, możesz co najwyżej przy pomocy dobrego papugi wyciągnąć swoją
    > część nakładów jakie na nie poniosłaś z tego kredytu. Pozostaje jeszcze
    > kwestia, czy był to kredyt celowy, czyli na remont (i bank np. wymagał
    > udokumentowania wydatkowanych pieniędzy) czy pożyczka hipoteczna na
    > dowolny cel. W każdym razie już zbieraj wszelkie faktury za remont i
    > wyposażenie mieszkania.
    >
    > --
    > MZ


  • 9. Data: 2011-08-30 13:23:19
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    W dniu 2011-08-30 15:13, agata pisze:
    > Czyli kolokwialnie mówiąc: LIPA z tym mieszkaniem ;/.
    >

    Ty się raczej martw jak wymiksować się z kredytu na remont nie swojego
    mieszkania, który wzięłaś. Łatwo nie będzie.

    --
    MZ


  • 10. Data: 2011-08-30 13:30:04
    Temat: Re: Sprawa rozwodowa a kredyty
    Od: "emeryt" <e...@o...pl>

    >Czyli kolokwialnie mówiąc: LIPA z tym mieszkaniem ;/.

    no mieszkanie można jeszcze przeboleć bo i tak nigdy
    nie było Twoje/Twojej koleżanki.

    Ale jeżeli już chodzi o wkład w to mieszkanie a w szególności
    kredyt, który z tego co piszesz nadal trzeba spłać za nic, to
    jet smutne.
    Wydaje się, że z krdytem może być sytuacja patowa, jeżeli kredyt
    był zaciągnięty na oboje małżonków. Obawiam się, że nikt więcej Ci
    tutaj nie pomoże, jeżeli nie przedstawisz umowy kredytowej.
    To jest na tyle poważna sprawa, że raczej warto dać się do prawnika.

    Pzdr
    E.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1