eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSpóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 11. Data: 2008-09-04 09:05:28
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: Kapsel <k...@p...onet.pl>

    Thu, 04 Sep 2008 09:15:38 +0200, Radek D napisał(a):


    > Co mówią przepisy KP na temat spóźnienia do pracy ?
    > Mieszkam w okolicach Miasta Świętej Wierzy i by dojechać
    > do pracy muszę jechać PKS i MPK. Jako to, że
    > w obu firmach pojęcie rozkład jazdy jest nieznane - często
    > zdarzają mi się spóźnienia - tak 5-15 minut (i od czasu do
    > czasu 25-30). Z tego co wiem jako pracownik siedzący przy
    > komputerze mam prawo do 5 minut przerwy na każdą godzinę przy
    > komputerze - co prawda nie korzystam z tego - ale czy mogę zaproponować,
    > że nie będę robił sobie tych przerw ?
    >
    > A co jeśli winą mojego spóźnienia będzie (tak jak dzisiaj) remont drogi?
    >
    > PS. Ilekolwiek bym się nie spóźnił - nie ma to żadnego wpływu na
    > wykonanie zadań związanych z pracą.

    Nie wiem na pewno jak się ma to w temacie prawa, ja bym w takim przypadku
    podszedł do sprawy po ludzku - poproś szefa o rozmowę i wyłóż mu problem.

    Pół godziny to już sporo, zresztą jeśli spóźniasz się np. co drugi dzień to
    problem jest dość poważny i ja będąc Twoim szefem raczej bym tego nie
    odpuszczał. Dojazd do pracy to Twój indywidualny problem logistyczny, jeśli
    często się spóźniasz, spróbuj się umówić z pracodawcą, że np. raz w
    tygodniu zostaniesz 1-2 godziny (zależnie od łącznej długości spóźnień)
    dłużej w ramach odpracowania.


    --
    Kapsel
    http://kapselek.net
    kapsel(malpka)op.pl


  • 12. Data: 2008-09-04 09:07:23
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: castrol <j...@w...wp.pl>

    Radek D pisze:

    > A mogę w tym czasie wyskoczyć do sklepu po śniadanie ?

    Nie mozesz. Ta przerwa to nie jest Twoj czas wolny. Nie mozesz tylko
    pracowac przy monitorze ekranowym.

    > No tak - ale wszystkie środki komunikacji z mojego miasta jadą na kilku
    > odcinkach jedną drogą - mały wypadeczek i nie mam jak dojechać PKSem.
    > Jedynym wyjściem byłby prywatny samochód/taxi - i karkołomny objazd.
    > Aż strach pomyśleć co będzie za niedługo jak nad tą drogą zaczną budować
    > autostradę ;-(

    Dojazd do pracy to Twoje zmartwienie. Pracodawce interesuje to abys o 8
    byl juz na stanowisku pracy. Jesli sie spozniasz to wypadaloby
    pracodawce poinformowac, i te spoznienie odrobic - np zostajac troche po
    pracy.


    --
    Pozdrawiam
    Jacek Kustra


  • 13. Data: 2008-09-04 10:18:54
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>

    Krótka piłka - jak się spóźnisz 10 min. to wychodzisz 10 min. później i po sprawie.
    Jak pracodawca czepia się spóźnień pracowników w większych miastach, gdzie po drodze
    do pracy jest 10 świateł itp. to znaczy, że jest buc i tyle. Możesz się jeszcze
    tłumaczyć tak jak ja to kiedyś robiłem minutowymi różnicami w strefach czasowych.

    *piotr'ek*


  • 14. Data: 2008-09-04 10:49:40
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: Radek D <r...@p...onet.pl>

    *piotr'ek* pisze:
    > Krótka piłka - jak się spóźnisz 10 min. to wychodzisz 10 min. później i po sprawie.
    Jak pracodawca czepia się spóźnień pracowników w większych miastach, gdzie po drodze
    do pracy jest 10 świateł itp. to znaczy, że jest buc i tyle. Możesz się jeszcze
    tłumaczyć tak jak ja to kiedyś robiłem minutowymi różnicami w strefach czasowych.
    >
    > *piotr'ek*


    Świateł po drodze mam z 5 ale mam do pokonania 20km z 1-2 przesiadkami -
    więc wystarczy, że PKS się odrobinę spóźni i dupa. W dodatku
    w centrum Cz-wy na piechotę jest szybciej niż autobusem.

    Jako tako szefowie się nie czepiają tylko jakieś tam docinki czy żarciki
    typu "to dzisiaj zostajesz dłużej".
    Ogólnie to i tak wyrabiam 150% normy za śmieszną kasę i nawet jakbym się
    z 2h spóźnił to bym zrobił to co do mnie należy.


  • 15. Data: 2008-09-04 10:58:37
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: "Fotelik" <m...@p...onet.pl>


    >
    > Jako tako szefowie się nie czepiają tylko jakieś tam docinki czy żarciki
    > typu "to dzisiaj zostajesz dłużej".
    > Ogólnie to i tak wyrabiam 150% normy za śmieszną kasę i nawet jakbym się
    > z 2h spóźnił to bym zrobił to co do mnie należy.

    Znaczy się nie dość ze się spóźniasz to jeszcze pracujesz na pół gwizdka?
    :-)
    Foti



  • 16. Data: 2008-09-04 12:15:54
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: jijomo <j...@p...onet.pl>

    Radek D pisze:

    > Mieszkam w okolicach Miasta Świętej Wierzy

    Mogles juz napisac "Czestochowy" i nie walic takich bykow ;)

    pzdr. jijomo


  • 17. Data: 2008-09-04 13:00:27
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: Paweł <b...@m...com>

    Użytkownik "Radek D" <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:g9o1um$57b$1@news.onet.pl...

    Moim zdaniem to masz psi obowiązek zdążyć do pracy na czas. A pracodawcę nie
    obchodzi co Ci przeszkodziło. Jeśli notorycznie się nie wyrabiasz to wstawaj
    o godzinę (dwie, trzy..) wcześniej.
    Jest chyba jakiś regulamin pracy, który powinieneś podpisac i przestrzegać.
    A jeśli nie to jest jakaś droga - od nagany do zwolnienia dyscyplinarnego.

    --
    Paweł
    wszytkie posty z hotmail.com yahoo.com, lycos.com, gmail.com i
    googlemail.com kasuję bez czytania


  • 18. Data: 2008-09-04 18:11:10
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: "Fotelik" <m...@p...onet.pl>


    Użytkownik "jijomo" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:g9ojhq$6hm$1@sunflower.man.poznan.pl...
    > Radek D pisze:
    >
    >> Mieszkam w okolicach Miasta Świętej Wierzy
    >
    > Mogles juz napisac "Czestochowy" i nie walic takich bykow ;)
    >
    > pzdr. jijomo

    Odmienił od wiary ;)



  • 19. Data: 2008-09-05 07:15:20
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: "*piotr'ek*" <p...@g...pl>

    > Znaczy się nie dość ze się spóźniasz to jeszcze pracujesz na pół gwizdka?

    Mnie jak płacili połowę tego co kolegom to pracowałem połowę mniej, a potem to wogóle
    zachorowałem bo koszty dojazdu przekraczały 20% mej pensji, czyli tyle ile ze
    zwolnienia jest potrącane.

    *piotr'ek*


  • 20. Data: 2008-09-05 15:58:31
    Temat: Re: Spóźnienie do pracy - konsekwencje prawne ?
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    *piotr'ek* wrote:
    >> Znaczy się nie dość ze się spóźniasz to jeszcze pracujesz na pół gwizdka?
    >
    > Mnie jak płacili połowę tego co kolegom to pracowałem połowę mniej, a potem to
    wogóle zachorowałem bo koszty dojazdu przekraczały 20% mej pensji, czyli tyle ile ze
    zwolnienia jest potrącane.
    >
    i od tamtej pory stoisz pod budką z piwem

strony : 1 . [ 2 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1