Remontuję mieszkanie które niedawno kupiłem (zaznaczam remont generalny) i
chcę wymienić grzejnik w łazience. Poszedłem do spółdzielni i pan techniczny
informuje mnie że teraz jest to niemożliwe ponieważ została uzupełniona woda
w kaloryferach a metr sześcienny takiej uzdatnianej wody kosztuje 12,- na co
ja że pokryję koszty zużytej wody podczas tej operacji (blok dwupiętrowy -
moje mieszkanie na pierwszym piętrze, więc wystarczy spuścić wodę tylko w
pionie łazienkowym u sąsiada na drugim piętrze i u mnie do połowy). Na to
techniczny, że tak ale oni mają zawór pionowy nieszczelny i trzeba spuszczać
w całym bloku i mogą to zrobić dopiero latem. I tutaj wkurzyłem się na
całego, od lat mają zawory pionowe nieszczelne i nic z tym nie robią.
Po rozmowie z hydraulikiem okazuje się że cała operacja z jego strony to pół
godziny wspawania zaworu do rurki a nie można tego zrobić jak już będą
płytki na ścianie ponieważ spawanie zniszczy wszystko dookoła. Czy nie ma
wyjścia, mam teraz wyremontować połowę łazienki i tak mieszkać do lata?

Czy jest jakiś prawny sposób na spółdzielnię co zrobić, czy wystąpić do nich
oficjalnie z pismem oraz czy coś mi da jak zażądam od nich na piśmie że nie
chcą mi na godzinę odciąć pionu grzewczego i czy z takim pismem mogę ich
gdzieś zaskarżyć? Bo przecież będę narażony na dodatkowe koszty, łazienkę
wyłożę płytkami do połowy, więc później trzeba będzie jeszcze raz wzywać
fachowca żeby dorobił drugą połowę, to samo z hydraulikiem, malowanie ściany
i futryny a najgorsze jak podczas spawania zostanie zniszczone coś z nowych
rzeczy, aż mi się nie chce o tym myśleć a najgorsze mieszkanie przez pół
roku z obskurną na wpół wyremontowaną łazienką.

Z góry dziękuję i pozdrawiam,

Sebastian