eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoŚpiewak kontra Ćwiąkalska. Jeśli wątpisz, jesteś z PiS › Śpiewak kontra Ćwiąkalska. Jeśli wątpisz, jesteś z PiS
  • Data: 2019-12-17 19:15:19
    Temat: Śpiewak kontra Ćwiąkalska. Jeśli wątpisz, jesteś z PiS
    Od: u2 <u...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    https://www.salon24.pl/u/dobrowolski/1006560,wiecej-
    jawnosci-albo-mniej-niezaleznosci




    Sędzia w tajemnicy podjął najlepszą możliwą decyzję. Skazał Jana
    Śpiewaka za rzekome pomówienie córki Ćwiąkalskiego. Ty z podziwu nad
    mądrą decyzją sędziego oczy w 5 złoty i rozdziawić buzię! A jak nie
    wierzysz lub wręcz wątpisz to jesteś z PiS!

    W cywilizowanej demokracji obywatele nie muszą wierzyć na słowo, że
    sprawiedliwości stało się zadość. Mogą sami sprawdzić logikę decyzji
    sędziów. U nas niby też. Ale nie do końca. W konstytucji nam napisali,
    że sądzi się u nas jawnie, chyba, że chronią ważny interes prywatny:

    image
    http://www.dobrowol.org/drobiazgi/judiciary73.jpg

    Na tej podstawie nasze prawnicze elity dały nam art. 359 kodeksu
    postępowania karnego:

    image
    http://www.dobrowol.org/drobiazgi/judiciary74.jpg

    Uznano, że na przykład poczucie wstydu córki Ćwiąkalskiego jest
    ważniejsze od naszego zrozumienia jak działa wymiar sprawiedliwości w
    ogóle. I uznano, że poczucie wstydu córki Ćwiąkalskiego jest ważniejsze
    od naszego zrozumienia czy w konkretnej sprawie córka Ćwiąkalskiego
    przeciw Śpiewak sprawiedliwości stało się zadość. Mamy im wierzyć na
    słowo. Twierdzą, że sprawiedliwość wymierzono sprawiedliwie. I już!
    Według nich, nic nam do tego.

    Nie jest to cywilizowany standard. Za zamkniętym drzwiami należy
    procedować wyłącznie, gdy jest to niezbędne dla uniknięcia znacznego
    ryzyka dla innego przemożnego dobra i gdy nie ma innych sposobów
    zmniejszenia tego ryzyka. Interes publiczny w naszym zrozumieniu
    działania sędziów jest ważniejszy od poczucia wstydu córki Ćwiąkalskiego.

    W roku 1980 tak to opisał (Richmond Newspapers, Inc. v. Virginia, 448
    U.S. 555) główny sędzia Najwyższego Sądu USA Warren Burger :

    Cywilizowane społeczeństwa zabierają możliwość egzekwowania prawa
    kryminalnego zarówno ofierze jak i grupom obywateli. Ale nie mogą
    wymazać ze świadomości ludzkiej naturalnego i fundamentalnego dążenia do
    wymierzenia sprawiedliwości, a nawet popędu do zemsty. Nieodzowne kojące
    aspekty wymierzania sprawiedliwości nie mogą odbywać się w tajemnicy.
    Społeczne katharsis nie odbędzie się jeśli sprawiedliwość wymierzana
    jest pokątnie lub w ukryciu.

    Nie wystarczy stwierdzić, że sam rezultat zaspokoi naturalną społeczną
    potrzebę satysfakcji. Rezultat uznawany za trudny czy zaskakujący może
    podważyć publiczne zaufanie. A tam gdzie rozprawy były ukryte przez
    publicznym oglądem, nieoczekiwany wynik może spowodować odczucie, że w
    najlepszym wypadku system zawiódł lub wręcz, że został skorumpowany. (...)
    Obywatele otwartego społeczeństwa nie wymagają od swoich instytucji
    nieomylności. Ale jest im trudno zaakceptować to co zakazano im
    obserwować. Gdy sprawa kryminalna toczy się jawnie, mają możliwość
    zrozumienia zarówno jak działa system, oraz jak zadziałał w konkretnym
    przypadku.

    I żeby nie było wątpliwości. Jawność spraw cywilnych również jest
    przemożnym interesem cywilizowanych demokratycznych społeczeństw. Gdyż
    jak pisał (Cowley v. Pulsifer, 137 Mass. 392, 394) w roku 1884 sędzia
    Holmes:

    Jest pożądanym by osądzanie spraw odbywało się pod publicznym oglądem,
    nie dlatego, że spory jednego obywatela z innym obywatelem są sprawą
    publiczną, ale dlatego że jest najwyższym dążeniem, by ci którzy
    wymierzają sprawiedliwość zawsze działali pod poczuciem publicznej
    odpowiedzialności, i by każdy obywatel mógł się zapoznać własnymi
    zmysłami ze sposobem wypełniania tego publicznego obowiązku.

    Dziś coraz bardziej prawdopodobne jest, że albo rozliczalność władzy
    sędziów nastąpi na miękkiej zasadzie zwiększonej jawności i
    przejrzystości. Rozliczać będą obywatele mechanizmem reputacyjnym. Albo
    na twardej zasadzie rozliczania przez władze wykonawczą i ustawodawczą.
    Mechanizmem administracyjnym. To drugie zdecydowanie jest zdecydowanie
    groźniejsze dla sędziowskiej niezawisłości.

    Jawność jest lepsza. Jest silniejszym sposobem kontrolowania władzy
    sędziów. Jak pisał w 1827 Jeremy Bentham:

    ,,Bez jawności wszystkie pozostałe mechanizmy kontroli są
    niewystarczające. W porównaniu do jawności wszelkie pozostały sposoby
    kontroli są mało znaczące. Zapisywanie procedowania, możliwość odwołania
    i wszelkie inne instytucje, które mogą jawić się jako mechanizmy
    kontroli, faktycznie będą tylko przykryciem a nie kontrolą, przykryciem
    w rzeczywistości, a kontrolą tylko z pozoru."

    Jeremy Bentham, Rationale of Judicial Evidence. Specially Applied To
    English Practice. From The Manuscripts Of Jeremy Bentham, Esq. Bencher
    Of Lincoln's Inn. In Five Volumes. Vol I str. 524, 1827

    Ale spoko. Wmawiacie nam, że sędzia w sprawie Śpiewaka podjął
    sprawiedliwą decyzję. Każcie nam wierzyć na wasze i sędziego słowo. Do
    głowy wam nie przychodzi, że art. 359 kodeksu postępowania karnego i
    inne ograniczenia jawności i przejrzystości sądów należy uchylić.


    Opublikowano: 17 grudnia 2019, 07:18


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1