-
71. Data: 2009-05-30 13:03:56
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 28 Maj, 20:57, "Krystian Zaczyk" <z...@s...etan.pl> wrote:
> Jest.
> Słownik poprawnej polszczyzny (PWN, 1996)
> dokonywać ndk VIIIa, rzad. I, dokonuję, rzad. dokonywam (nie: dokonywuję),
> dokonywaliśmy...
>
> Krystian
Jak widzisz jest napisane ze rzadko sie te forme stosuje. W innych
slownikach w ogole jej nie ma. Widocznie autor tego slownika znal kpc
(bo tylko w nim i wierszu jednej poetki mozna to slowo powszechnie
spotkac) i bal sie go nie uwzglednic, zeby nie podpasc wladzy. :P
W innych kodeksach np. kpa, kpk, ksh, kp to slowo nie wystepuje.
Np. w kpk jest dokonuje, a nie dokonywa:
"Art. 91. § 4 kpk Zwrotu dokumentu dokonuje sąd, nie później niż przy
wydaniu orzeczenia albo z chwilą zmiany trybu postępowania."
Nawet jesli to slowo formalnie jest poprawne to nie rozumiem dlaczego
czesc osob usiluje bronic takiego reliktowego i archaicznego slowa w
ustawie, ktorego praktycznie nikt poza ta ustawa nie uzywa. Chyba
czynicie to tylko z powodu przekory.
Czy nie zalezy wam na tym, zeby najwazniejsze dokumenty w panstwe byly
napisane poprawna polszczyzna jakiej sie normalnie codziennie uzywa
(oczywiscie chodzi o polszczyzne literacka, a nie jakas potoczna czy
wulgarna)? Ustawy i tak sa wystarczajaco zagmatwane pod wzgledem
prawnym, zeby jeszcze je gmatwac pod wzgledem jezykowym.
Skoro z ustawy tak powszechnie stosowanej jak kpc nie usuwa sie Polski
Ludowej i "dokonywa" to co mozna sadzic o jakosci tej ustawy rowniez
pod innymi wzgledami?
Jak to swiadczy o naszych ustawodawcach, naszym panstwie, a wiec i o
nas samych?
-
72. Data: 2009-05-30 13:06:06
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 07:49, "Waldek \"Jakec\" Bulkowski" <j...@o...pl>
wrote:
> Hm... Kiedyś motocyklista zahaczył mnie kawałkiem kierownicy. On sobie
> pojechał dalej, mnie zakręciło i walnąłem na glebę. Gdyby to było w
> mieście walnąłbym głową w coś twardego (krawężnik, chodnik, kwietnik,
> itp.) - mogło być po mnie. Na szczęście to było poza obszarem
> zabudowanym - wylądowałem na miękim poboczu. Nadal twierdzisz, że
> "potrącenie ze skutkiem śmiertelnym" brzmi śmiesznie?
Jak najbardziej.
> A do innych Twoich wątpliwości... Jak zwrócono Ci uwagę KC powstał
> dość dawno. Wówczas mówiono i pisano trochę inaczej. Czy w związku ze
> zmianami językowymi należy sprawdzać wszystkie obowiązujące akty prawne
> i redagować je ponownie? Chyba żartujesz...
Ale przeciez innych zmian dokonuje sie stale, niemal co roku (w
bieżacym roku w kpc dokonano juz 3 zmian, zob. Dz.U. 2009 nr 69 poz.
593, Ustawa z dnia 19 marca 2009 r. o zmianie ustawy - Kodeks
postępowania cywilnego, Dz.U. 2009 nr 69 poz. 592, Ustawa z dnia 19
marca 2009 r. o zmianie ustawy - Kodeks postępowania cywilnego Dz.U.
2009 nr 26 poz. 156).
To co, nie stac Sejmu RP na wynajecie korektora? Czyz to nie zalosne?
Inna sprawa, jak to swiadczy o jakosci i stabilnosci naszego prawa,
skoro trzeba je tak czesto zmieniac?
-
73. Data: 2009-05-30 13:07:01
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 08:09, Olgierd <n...@n...problem> wrote:
> Weź sobie KH z 1934 r. z czytelni, tam jest w ogóle po staremu:
> "spólnik", "handlowemi", itd.
A dlaczego sie nie odwolasz do sredniowiecza?
Nie rozumiesz, ze mamy XXI wiek, a zmiany w ustawach typu kpc i tak sa
dokonywane co roku?
-
74. Data: 2009-05-30 13:08:44
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 09:37, piotrpanek
<DROSOPHILApiotrpanekCEANORHABDI...@gazetaARABIDOPSI
S.plESCHERICHIA>
wrote:
> Tobie się może kojarzyć tak, a mnie inaczej. Zaręczam ci, że gdyby ci
> przetrącono kręgosłup albo choćby piszczel, nie uznałbyś tego za coś
> delikatnego. A kiedy można coś przetrącić? Gdy się to potrąci. To, że
No wiec wlasnie o to mi chodzi, trafiles w sedno, do ciezkich wypadkow
a nawet do smierci uzywa sie slowa, ktore w kazdym innym znaczeniu
oznacza cos lekkiego i delikatnego i wlasnie dlatego mi sie to nigdy
nie podobalo i dalej nie podoba, ze tylko odnosnie wypadkow
komunikacyjnych znaczenie tego slowa jest inne, niz w kazdym innym
przypadku, dlatego brzmi groteskowo w polaczeniu ze smiercia.
> obecnie niemal nie używa się tego słowa (bo większość używa
> "pierdolnie", a reszta "uderzy" albo "walnie") poza jakimiś poezjami,
Nie mowie o jezyku potocznym czy wulgarnym.
-
75. Data: 2009-05-30 13:08:58
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: Johnson <j...@n...pl>
e...@g...com pisze:
>
> A dlaczego sie nie odwolasz do sredniowiecza?
Bo te przepisy nie obowiązując, a kh do niedawna obowiązywał.
>
> zmiany w ustawach typu kpc i tak sa dokonywane co roku?
A to jest tylko głupota.
Przepisy prawa, a już zwłaszcza kodeksy nie powinny się zmieniać
częściej niż raz na 50 lat ;)
--
@2009 Johnson
Gdy widzisz mędrca, myśl o tym, by mu dorównać. Gdy widzisz tego, komu
brak rozsądku, zastanów się nad sobą samym.
-
76. Data: 2009-05-30 13:09:34
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 09:47, piotrpanek
<DROSOPHILApiotrpanekCEANORHABDI...@gazetaARABIDOPSI
S.plESCHERICHIA>
wrote:
> Z tych definicji wynikałoby, że trawą jest np. papirus albo sitowie, a
> możesz być pewien, że żaden botanik by się z tym nie zgodził. Czy
> uważasz, że botanicy kaleczą język i tworzą dziwolągi językowe
> nazywając sitowie i papirusy ciborowatymi a nie trawami?
Ale to jest w Konstytucji RP, dokumencie ktory kazdemu przyslano do
domu, ktory jest najwyzszym prawem w naszym panstwie, na ktore
teoretycznie kazdy moze sie bezposrednio powolywac przed wszelkimi
organami wladzy i instytucjami, wiec wyjasnienie terminow uzytych w
takim dokumencie powinno znalezc sie w slownikach w takim znaczeniu w
jakim w nim ich uzyto.
-
77. Data: 2009-05-30 13:10:37
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 10:31, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Termin zawity znam też tylko z sądu. :)
Ale wszyscy uzywaja tego slowa, a praktycznie nikt nie uzywa slowa
dokonywa tylko dokonuje.
-
78. Data: 2009-05-30 13:12:31
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 10:35, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Ludzie ustanawiają prawo, zapisują i dopiero wówczas stosują to prawo.
> Ze słowem jest inaczej, odwrotnie -- najpierw ludzie tworzą i używają
> słowa, a dopiero później je wpisują do słownika.
Sam zatem widzisz, ze skoro w zyciu uzywa sie innego slowa niz w
ustawie, to slowo z zycia powinno wyprzec ten relikt z ustawy.
> Sądy chyba długo używają tego słowa, więc słowniki mogłyby włączyć to
> słowo do spisu. :)
Ale w jakim celu utrzymywac w ustawie slowo, ktorego poza nia
praktycznie nikt nie uzywa i jest w powszechnym uzyciu jego inny
rownie jednoznaczny odpowiednik?
-
79. Data: 2009-05-30 13:13:58
Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 10:43, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<p...@c...fontem.lucida.console> wrote:
> Gdy komuś brak argumentów -- używa magii słowa Troll. :)
Argumenty byly wyzej. Moze byc czasem i tak jak mowisz, ale czymze
byla ta jego wypowiedz? Zapewne mozna znalezc na to i rozne inne
okreslenia, ale nie byla to rzetelna dyskusja w zwiazku z tematem
watku, w tym konkretnym poscie.
-
80. Data: 2009-05-30 13:15:26
Temat: Re: WPROWADZASZ W BŁĄD
Od: e...@g...com
On 29 Maj, 21:22, "Stokrotka" <o...@a...pl> wrote:
> To nie ustawa, bo moment temu sprawdzałam na stronie sejmu.
> Więc jak piszesz o projekcie to napisz jasno , a tak, to ja cię uważam, za
> łajdaka, zwolennika brutalnej policji , bandytyzmu itd.
Czy ktos rozumie o co mu chodzi? To chyba kolejny troll.
W obecnie obwiazujacej ustawie jest tak jak to przedstawilem w
cytatach.
http://isip.sejm.gov.pl/servlet/Search?todo=open&id=
WDU19640430296