eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSłowne dziwolągi w języku prawnym.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 217

  • 151. Data: 2009-05-31 15:03:07
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "bazyli4" <b...@o...pl>


    Użytkownik <e...@g...com> napisał w wiadomości
    news:ad3751e5-d6d6-4ab0-9363-dacbfd1bab45@u10g2000vb
    d.googlegroups.com...
    On 31 Maj, 14:03, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:

    > Sadze, ze tak.

    Nie sądzę. Zrobiłem szybki test i zadzwoniłem do taty. Zapytałem, czy wyraz
    ten jest dla niego jasny... chłopina biedny miał przez chwilę wątpliwości
    czy skończyłem szkołę, że się o takie rzeczy pytam ;o)


    > Sam wiec widzisz jaka jest proporocja, poza tym i tak jest ona
    > calkowicie zafalszowana, bo przyjrzyj sie tym wynikom dla dokonywa.
    > Google powtarza te wyniki na okraglo dla tego samego wiersza
    > cytowanego na roznych stronach i dla tej samej ustawy, a ponadto
    > blednie podaje strony w ktorych wystepuja slowa dokonywac i dokonano
    > itp. jako dokonywa. W rzeczywistosci wiec wynik dla slowa dokonywa,
    > gdyby usunac powtorzenia i bledna kwalifikacje powinien wynosic nie
    > wiecej niz dwa, no gora kilka (btw, nasza dyskusje google juz tez
    > policzyl).

    Z jednej strony tak, ale z drugiej strony jest 'dokonywać'. Nie ma potrzeby
    uzasadniać istnienia i normalności 'dokonywa' skoro jest dokonywać. To tak
    jak obeszta góra, co bardzo mi się podoba...

    > Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i
    > zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale
    > reszta
    > zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)

    Sam wiec widzisz, jestes wyjatkiem, a przez to, przez innych jestes
    postrzegany jako dziwak, gdy uzywasz tego nieuzywanego przez innych
    slowa. ;)


    Przepraszam bardzo, ale śmiano się z niego, nie zemnie... czytajże ze
    zrozumieniem ;o)



    > Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami
    > dokonywa?
    > ;o)

    Na pewno to tylko kac? Moze jeszcze masz te promile we krwii? ;)

    Nie, po prostu pokazałem, gdzie którego wyrazu użyć można... więc jak?

    Pzdr
    Paweł



  • 152. Data: 2009-05-31 15:04:13
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "bazyli4" <b...@o...pl>


    Użytkownik <e...@g...com> napisał w wiadomości
    news:12c0de02-9cfd-4145-9210-fe2d461ad290@r34g2000vb
    a.googlegroups.com...


    > Akurat... wytlumacz to policjantowi.

    A tutaj to masz rację. Policjanci mają strasznie pod górę do szkoły...
    przynajmniej spotykani na ulicach z bloczkami mandatów...

    Pzdr
    Paweł



  • 153. Data: 2009-05-31 15:16:12
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "bazyli4" <b...@o...pl>


    Użytkownik <e...@g...com> napisał w wiadomości
    news:a3d8faf3-b802-4f27-a7bc-aabbb1555f30@o20g2000vb
    h.googlegroups.com...
    On 31 Maj, 13:50, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:


    > Jesli komuś 'pozytywny-negatywny' kojarzy się tylko z wartościowaniem, to
    > mu
    > to może coś tam błędnie sugerować. Niestety, prawo pozytywne i p;rawo
    > pozytywistyczne to dwie różne rzeczy i mylić ich nie należy.

    To czym sie roznia?

    Pozytywne gdzieś tu już w tej dyskusji okreslałem.
    Pozytywistyczne - na przykład takie, które wielką wagę przywiązywać będzie
    do inspiracji ewolucjonistycznych. Albo - tworzone przez pozytywistów.
    Albo - tworzone w okresie szeroko pojętego pozytywizmu. Albo - przykładające
    wielką wagę do nauki i hierarchii społecznej - i co tam jeszcze można z
    pozytywizmu jako kierunku wycisnąć. Na przykład oparte w głównej mierze na
    socjologii. Bardziej jako prawniczy pozytywizm czyli wychodzący ze sprzeciwu
    wobec prawa naturalnego w swej konstrukcji. Prawo pozytywne jest od positum,
    nie od positivum ;o)

    > Czyli dobre i zle, a wiec pozytywne i negatywne. Mam dobre
    > skojarzenia.

    Nie, Comte nie mówił tutaj o moralności, mówił tylko o tym, o czym
    napisałem, a nie czy to dobre czy złe. (Uwaga na pierwiastki męski-żeński,
    to chyba najlepszy przykład, jak dołącznie wartościowania dobry-zły
    zniszczyło całkiem dobry system).


    > Prawo pozytywne ze względu na późnołaciński rodowód oznacza prawo dane,
    > stanowione albo uzasadnione, a najprawdopodobniej wszystko to po trochu.
    > Dwa
    > różne źródłosłowy, inne kultury, inne konotacje... to naprawdę ważne, żeby
    > nie tracić tak dobrych rozróznień tylko dlatego, żeby tłum był zadowolony.
    > Tłumowi ku zadowoleniu rozdaje się chleb i organizuje igrzyska, żeby nie
    > pyskował, pracował i n ie myslał zanadto. Jemu 'pozytywne' i
    > 'pozytywistyczne' do niczego nie było i raczej jeszcze długo nie będzie
    > potrzebne. Natomiast te rozróznienia warto trzymac choćby dlatego, żeby

    Alez jest, bo kazdego obowiazuje prawo i kazdy z nim co jakis czas ma
    do czynienia w taki czy inny sposob.

    Nie, jesli będziesz chciał koniecznie dwa różnej proweniencji wyrazy
    zrównać, to dopiero wtedy się namiesza... i co wtedy z tymi rzeczami, kóre
    będa potrzebowały nowych nazw, skoro obedrzesz je z właściwych sobie...


    > poszczególne osobniki wystepujące w tym tłumie miały jakies aspiracje...
    > czasem z aspiracji mądrość się rodzi...

    Ale ile glupoty... chyba jeszcze wiecej. ;P

    No więc własnie dlatego trzeba jak najszybciej zrozumieć różnicę między
    dokonuję a dokonywam :)

    Pzdr
    Paweł




  • 154. Data: 2009-05-31 16:37:40
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "Nostradamus" <n...@w...pl>


    Użytkownik "bazyli4" <b...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:gvu6ec$rpo$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    >
    > Użytkownik <e...@g...com> napisał w wiadomości
    > news:12c0de02-9cfd-4145-9210-fe2d461ad290@r34g2000vb
    a.googlegroups.com...
    >
    >
    >> Akurat... wytlumacz to policjantowi.
    >
    > A tutaj to masz rację. Policjanci mają strasznie pod górę do szkoły...
    > przynajmniej spotykani na ulicach z bloczkami mandatów...

    Ciebie nie chcieli przyjać?

    Pzdr
    Leszek


  • 155. Data: 2009-05-31 16:51:53
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "bazyli4" <b...@o...pl>


    Użytkownik "Nostradamus" <n...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:gvubos$blc$1@opal.icpnet.pl...


    > Ciebie nie chcieli przyjać?

    Wolałem wojsko... ale i tak nie lubię bezmyślnych zwolenników praw i
    reguł...

    Pzdr
    Paweł




  • 156. Data: 2009-05-31 18:23:25
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: "Eneuel Leszek Ciszewski" <p...@c...fontem.lucida.console>


    "cranky" h...@4...net

    > A właśnie że Cię obowiązywa ustawa o języku polskim. Wię obowiązkowo uczyć
    > sie odmieniowania końcówków bo jak nie to prokurator wypisywa nakaz..

    Nakaz konfiskaty narzędzia zbrodni, jakim jest język skazanego/obwinionego. ;)
    Po rozpatrzeniu sprawy język będzie można zwrócić pokrzywdzonemu. ;)

    --
    .`'.-. ._. .-.
    .'O`-' ., ; o.' eneuel@@gmail.com '.O_'
    `-:`-'.'. '`\.'`.' ~'~'~'~'~'~'~'~'~ o.`.,
    o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....


  • 157. Data: 2009-05-31 18:38:10
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: e...@g...com

    On 31 Maj, 16:03, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
    > Użytkownik <e...@g...com> napisał w
    wiadomościnews:ad3751e5-d6d6-4ab0-9363-dacbfd1bab45@
    u10g2000vbd.googlegroups.com...
    > On 31 Maj, 14:03, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
    >
    > > Sadze, ze tak.
    >
    > Nie sądzę. Zrobiłem szybki test i zadzwoniłem do taty. Zapytałem, czy wyraz
    > ten jest dla niego jasny... chłopina biedny miał przez chwilę wątpliwości
    > czy skończyłem szkołę, że się o takie rzeczy pytam ;o)

    Czy naprawde nie widzisz, ze zadales zle pytanie. Zapytaj go czy ten
    wyraz uzywa. Czy mowi doreczyciel dokonywa doreczenia czy dokonuje?
    Przeciez nigdzie nie sugerowalem, ze ten wyraz jest niejasny.
    Natomiast twierdze, ze jest nieuzywany i przez to jest to wyraz
    przestarzaly, reliktowy, archaiczny. Jest jasny dla wszystkich, ale
    jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
    Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

    > > Sam wiec widzisz jaka jest proporocja, poza tym i tak jest ona
    > > calkowicie zafalszowana, bo przyjrzyj sie tym wynikom dla dokonywa.
    > > Google powtarza te wyniki na okraglo dla tego samego wiersza
    > > cytowanego na roznych stronach i dla tej samej ustawy, a ponadto
    > > blednie podaje strony w ktorych wystepuja slowa dokonywac i dokonano
    > > itp. jako dokonywa. W rzeczywistosci wiec wynik dla slowa dokonywa,
    > > gdyby usunac powtorzenia i bledna kwalifikacje powinien wynosic nie
    > > wiecej niz dwa, no gora kilka (btw, nasza dyskusje google juz tez
    > > policzyl).
    >
    > Z jednej strony tak, ale z drugiej strony jest 'dokonywać'. Nie ma potrzeby
    > uzasadniać istnienia i normalności 'dokonywa' skoro jest dokonywać. To tak

    Czy masz problemy z obiektywnym spojrzeniem na sprawe? Moze zaraz nasz
    grupowy "psychoanalityk" cos na ten temat powie. ;) Dokonywac jest
    powszechnie uzywane, a dokonywa nie jest, co zreszta sam pomogles
    udowodnic, wiec co ma jedno do drugiego w tym kontekscie? Pogodz sie
    juz z tym, ze poza Toba niemal nikt tego slowa nie uzywa i juz. Nie
    zmienisz tego.

    > > Ja... kilka razy w miesiącu... naprawdę wiele czasu poświęcam na rozmowy i
    > > zdarza mi się użyć. Tylko raz ktoś się żachnął, że niepoprawnie, ale
    > > reszta
    > > zaczeła się lekko smiać, że nie zna ;o)
    >
    > Sam wiec widzisz, jestes wyjatkiem, a przez to, przez innych jestes
    > postrzegany jako dziwak, gdy uzywasz tego nieuzywanego przez innych
    > slowa. ;)
    >
    > Przepraszam bardzo, ale śmiano się z niego, nie zemnie... czytajże ze
    > zrozumieniem ;o)

    Skad to mozesz wiedziec skoro to nie Ty sie smiales? ;P

    > > Własnie teraz lub w przeciągu jakiegoś czasu dokonuje, czy czasami
    > > dokonywa?
    > > ;o)
    >
    > Na pewno to tylko kac? Moze jeszcze masz te promile we krwii? ;)
    >
    > Nie, po prostu pokazałem, gdzie którego wyrazu użyć można... więc jak?

    Nikt tak wspolczesnie nie mowi, poza "nawiedzonymi" "hobbystami". ;)


  • 158. Data: 2009-05-31 19:07:59
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>

    maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 31. Wielka mądrość na
    czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)
    e...@g...com:

    > Jest jasny dla wszystkich, ale
    > jest nieuzywany przez wszystkich z wyjatkiem jakis "hobbystow", jak
    ^^^^^
    > Ty, ktorych mozna policzyc na palcach jednej reki.

    Naprawdę uważasz, że jesteś wystarczająco kompetentny w kwestii
    językowej aby komukolwiek cokolwiek wypominać?
    --
    Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
    Mirosław Zalewski


  • 159. Data: 2009-05-31 19:12:47
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: e...@g...com

    On 31 Maj, 20:07, Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
    wrote:
    > maj roku pamiętnego 2009, prawdopodobnie 31. Wielka mądrość na
    > czytelników pl.soc.prawo,pl.hum.polszczyzna spłynęła, gdy tako rzekł(a)

    > Naprawdę uważasz, że jesteś wystarczająco kompetentny w kwestii
    > językowej aby komukolwiek cokolwiek wypominać?

    Tak, dowody mowia same za siebie.


  • 160. Data: 2009-05-31 23:47:49
    Temat: Re: Słowne dziwolągi w języku prawnym.
    Od: e...@g...com

    On 31 Maj, 16:16, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:
    > Użytkownik <e...@g...com> napisał w
    wiadomościnews:a3d8faf3-b802-4f27-a7bc-aabbb1555f30@
    o20g2000vbh.googlegroups.com...
    > On 31 Maj, 13:50, "bazyli4" <b...@o...pl> wrote:

    > Pozytywne gdzieś tu już w tej dyskusji okreslałem.
    > Pozytywistyczne - na przykład takie, które wielką wagę przywiązywać będzie
    > do inspiracji ewolucjonistycznych. Albo - tworzone przez pozytywistów.
    > Albo - tworzone w okresie szeroko pojętego pozytywizmu. Albo - przykładające
    > wielką wagę do nauki i hierarchii społecznej - i co tam jeszcze można z
    > pozytywizmu jako kierunku wycisnąć. Na przykład oparte w głównej mierze na
    > socjologii. Bardziej jako prawniczy pozytywizm czyli wychodzący ze sprzeciwu
    > wobec prawa naturalnego w swej konstrukcji. Prawo pozytywne jest od positum,
    > nie od positivum ;o)

    No popatrz, a w wikipiedii jest positivum:
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_pozytywne

    To moze popraw tam z laski swojej i podaj jakies zrodlo, bo inaczej Ci
    wykasuja. ;)

    Gdy sie do googla wpisze ius positivum to wyrzuca wyniki razem z lex
    naturalis lub naturae:
    http://www.google.pl/search?hl=pl&num=100&q=ius+posi
    tivum&btnG=Szukaj&lr=

    To jak to w koncu jest? Jesli Ty masz racje, to dlaczego tylu sie
    myli?

    > > Prawo pozytywne ze względu na późnołaciński rodowód oznacza prawo dane,
    > > stanowione albo uzasadnione, a najprawdopodobniej wszystko to po trochu.
    > > Dwa
    > > różne źródłosłowy, inne kultury, inne konotacje... to naprawdę ważne, żeby
    > > nie tracić tak dobrych rozróznień tylko dlatego, żeby tłum był zadowolony.
    > > Tłumowi ku zadowoleniu rozdaje się chleb i organizuje igrzyska, żeby nie
    > > pyskował, pracował i n ie myslał zanadto. Jemu 'pozytywne' i
    > > 'pozytywistyczne' do niczego nie było i raczej jeszcze długo nie będzie
    > > potrzebne. Natomiast te rozróznienia warto trzymac choćby dlatego, żeby
    >
    > Alez jest, bo kazdego obowiazuje prawo i kazdy z nim co jakis czas ma
    > do czynienia w taki czy inny sposob.
    >
    > Nie, jesli będziesz chciał koniecznie dwa różnej proweniencji wyrazy

    Co znaczy tutaj nie? Ze tlumowi nie potrzeba tego wiedziec? A ja jak
    sie tego dowiedzialem? Bynajmniej nie jest to moim hobby.

    > zrównać, to dopiero wtedy się namiesza... i co wtedy z tymi rzeczami, kóre

    Ale to nie ja zrownuje, tylko niemieccy filozofowie prawa typu
    Radbruch i inni. To oni napisali prawo pozytywistyczne, majac na mysli
    pozytywne / stanowione w odroznieniu od naturalnego czy natury,
    wydawalo mi sie, ze nawet uzywano pozytywnego i pozytywistycznego jako
    synonimy, ale juz dokladnie nie pamietam czy to bylo w tym samym
    artykule, dawno to bylo.

    > będa potrzebowały nowych nazw, skoro obedrzesz je z właściwych sobie...

    Jezyk ciagle ewoluuje, niech ewoluuje w lepszym kierunku niz
    dotychczas.

    > No więc własnie dlatego trzeba jak najszybciej zrozumieć różnicę między
    > dokonuję a dokonywam :)

    Alez nie trzeba, bo dokonywa jest praktycznie martwym slowem, to tylko
    ciekawostka dla "hobbystow".

strony : 1 ... 10 ... 15 . [ 16 ] . 17 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1