Tak sie zastanawialem keidys bo uzywalem samochodu do celow sluzbowych ponad
9 lat i:
Stawka przez te 9 lat niewiele sie zmienila w chwili gdy cena benzyny
podskoczyla conajmniej 2,5 raza. Dodatkowo od jakiegos czasu od kilometrowki
odliczany jest podatek. Z tego co pamietam stawke ustala minister
transportu. Ciekaw jestem dlaczego ona sie nie zmienia? Czy uzytkownicy sa w
stanie jakos wplynac na ministra o zmiane stawki (zmiana ceny paliwa wydaje
sie byc argumentem jak najbardziej dobrym) Dodatkowo skoro ryczalt jest
opodatkowany to przeciez wieksza stawka za km wiecej podatku dla skarbu
panstwa.

Moze o czyms nie wiem i stad nie rozumiem dlaczego te stawki sa takei male.
Owszem pokrywaja benzyne ale utrzymanie wozu to nie tylko paliwo (dodam ze
uzytkowalem ten jeden samochod tylko do uzytku w firmie aby nikt nie
zarzucal ze chce sie wozic za firmowa kase ale swoja droga nie widzial bym w
tym nic zlego bo jesli ryczalty byly by wieksze pracodawca moze zacznie
kupowac auta firmowe dla pracownikow a nie tylko dla kierownikow dzialow
ktorzy z uzywaniem wozow do celow sluzbowych niewiele mieli doczynienia)
Temat mnie juz nie dotyczy ale pewnie spora czesc czytajacych grupe zna go z
autopsji.