-
11. Data: 2009-12-31 12:05:03
Temat: Re: Rozbieżność cen w dużej sieci sklepów
Od: spp <s...@o...pl>
W dniu 2009-12-31 10:45, Tomek pisze:
>> Swoją drogą to jak Ty widzisz negocjacje e-sklepu pana Kazia, który
>> sprzedaje miesięcznie 3 telewizory z producentem w sprawie cen? ;)
>> Bo ja widzę je mniej więcej tak: "A weź ty się Kaziu odpierdol" ;P
>>
>
> To zależy tylko od klasy producenta - jeśli jest wysoka,
> to możliwe że Kaziu ucieszy się z czekającej go podróży :-)
No prawie masz rację, tylko raczej nie zależy to od 'klasy producenta' a
od 'kasy' jaką Pan Kazio może przynieść producentowi.
W przypadku trzech telewizorów nawet tego 'odpierdol się' nie usłyszy.
--
spp
-
12. Data: 2009-12-31 13:35:04
Temat: Re: Rozbieżność cen w dużej sieci sklepów
Od: BK <b...@g...com>
On 31 Gru, 08:49, januszek <j...@p...irc.pl> wrote:
> BK napisał(a):
>
> > Tak oczywiscie - obiektywna matematyka pokazuje, ze oplacenie kuriera
> > oraz koszty uprawnien konsumenckich [odstapienie od umowy zawartej na
> > odleglosc] sa zdecydowanie drozsze niz:
> > - zatrudnienie sprzedawcow [wynagrodzenia, zus ect.]
> > - wynajacie lokalu nadajacego sie do sprzedazy bezposredniej sprzetu
> > agd/rtv oraz ponoszenie kosztow utrzymania takiego lokalu [ochrona,
> > media ect.]
> > - wystawienie asortymentu na wystawe [czyli zakupienie dla siebie
> > kilku TV ect. ect. ktore pozniej mozna sprzedac jedynie pozniej
> > kosztow]
>
> Żartujesz? Przecież omawiamy *konkretną* sytuację w które sklep oferuje
> w prowadzonym pod swoją marką e-sklepie taki sam towar ale w niższej
> cenie.
Zartujesz - i myslisz, ze zadna sensowna siec sprzedazy nie jest w
stanie policzyc, ze dochod X ze sprzedazy telewizora kanalem
tradycyjnym uzyska przy marzy 20%, a przy kanale intenetowym
10%? ? ;-)
Zauwazyles, ze juz nikt nie prowadzi sieci sprzedazy w oparciu o
16kartkowy zeszyt w kratke?
Nawet jeden przedsiebiorca jest w stanie skutecznie liczyc koszty "n"
kanalow sprzedazy i pod kazdy kanal ustawiac odpowiednia marze.
Kanalem internetowym wiele firm sprzedaje taniej, bo ten kanal jest
tanszy. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby sprzedawac takze kanalem
tradycyjnym - drozszym.
-
13. Data: 2009-12-31 13:42:14
Temat: Re: Rozbieżność cen w dużej sieci sklepów
Od: januszek <j...@p...irc.pl>
BK napisał(a):
> Kanalem internetowym wiele firm sprzedaje taniej, bo ten kanal jest
> tanszy. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby sprzedawac takze kanalem
> tradycyjnym - drozszym.
Moim zdaniem to tak nie dziala bo sam fakt istnienia kanlu sprzedazy
*tanszego* wplywa na zachowania potencjalnych klientow kanalu
tradycyjnego. W ogolnym rozrachunku taka firma traci.
j.
--
-
14. Data: 2010-01-02 12:20:10
Temat: Re: Rozbieżność cen w dużej sieci sklepów
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 31 Dec 2009, SzalonyKapelusznik wrote:
> No tak. Bo jak wiadomo sklep nie moze byc jednoczesnie dystrybutorem.
> A dystrybutorzy jak wiadomo nie moga negocjowac z producentem/glownym
> importerem/ cen zakupu.
Tacy dystrybutorzy, o ile *ich* dostawca jest rozsądny (i nie widzi
powodu aby poddać się "dyktatowi sprzedawcy") miewają za to dość ostre
limity sprzedaży detalicznej.
I co ciekawsze - niektórym z nich trudno pojąć "dlaczego", kiedyś
była tu dyskusja z gościem którego dostawca łupnął coś 50 000 zł
kary umownej (i nie mógł zrozumieć "za co").
pzdr, Gotfryd
-
15. Data: 2010-01-02 12:26:33
Temat: Re: Rozbieżność cen w dużej sieci sklepów
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 31 Dec 2009, januszek wrote:
> BK napisał(a):
>
>> Kanalem internetowym wiele firm sprzedaje taniej, bo ten kanal jest
>> tanszy. Nic nie stoi na przeszkodzie, zeby sprzedawac takze kanalem
>> tradycyjnym - drozszym.
>
> Moim zdaniem to tak nie dziala bo sam fakt istnienia kanlu sprzedazy
> *tanszego* wplywa na zachowania potencjalnych klientow kanalu
> tradycyjnego. W ogolnym rozrachunku taka firma traci.
...tylko o ile jest monopolistą.
"Taka firma" musi konkurować nie tylko z fizycznymi sklepami, ale
*również* sprzedawcami internetowymi. I NIE MOŻE konkurować ceną
ze sklepu "fizycznego" ze sprzedawcami internetowymi.
Jak chciałeś napisać, że część klientów ze "sklepu fizycznego" poszła
do "sklepu internetowego" to być może masz rację.
Firma nie zarobiła wyższej prowizji, ale też zmniejszyła koszty
magazynowania (bo klienci "internetowi") dostają wyłącznie już
zamówiony towar, a nie "na zapas"). Ale to dopiero wstęp.
Mie uwzględniłeś drobiazgu - czy ci co poszli, w razie jakby nie mieli
wyboru w postaci "punktu wydawania towarów sklepu internetowego"
nie poszliby do konkurencji "internet only".
I to jest p. odniesienia, IMO właściwy :D
pzdr, Gotfryd