-
1. Data: 2009-12-30 17:05:46
Temat: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: "b.k." <n...@a...em>
Witam na forum, jestem rozwódką z ojcem dziecka, Sąd orzekł, że dziecko
mieszka ze mną, mamą. W Sądzie orzekliśmy ugodę odnośnie widzeń ojca z
dzieckiem, ojciec biologiczny widuje się z córką co 2 tygodnie, odbiera je z
przedszkola i odwozi pod dom w niedzielę. Sprzedaję swoje mieszkanie i wraz
z nowym mężem planuję się przeprowadzić w inny rejon Polski, ok. 300 km stąd
i tyleż samo od ojca biologicznego dziecka. Jak ja mam to zrobić w praktyce?
Czy muszę iść do Sądu? Wystarczy go powiadomić i już czy jak? Nadmienię, że
od kilku lat drę koty z ojcem dziecka, choć nie utrudniam mu kontaktu,
dziecko jest aktualnie na wakacjach świątecznych u niego. Ojciec biologiczny
ma ograniczoną władzę rodzicielską właśnie ograniczona do wyboru mieszkania,
szkoły, wakacji. Teoretycznie powinnam z nim ustalić miejsce zamieszkania
dziecka i wyboru szkoły w związku z dziecka pójściem do szkoły od września
2010, ale nie potrafię się z nim porozumieć w żadnej linii i też nie chcę.
Czy jesli przeprowadzę się i wyślę pismo do Sądu o nowym adresie i info o
nowym adresie odbierania dziecka dla ojca to wystarczy?
Jak to przeprowadzić bezkolizyjnie? Czy mam składać pozew o ustalenie nowych
widzeń ze względu na odległość czy bazować na aktualnym wyroku?
Pomóżcie grupowicze, pozdrawiam
-
2. Data: 2009-12-30 18:23:44
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: "Icek" <i...@d...pl>
> Witam na forum
forum ????
Icek
-
3. Data: 2009-12-31 10:06:52
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: Piotr NetExpert <p...@n...wytnijabywyslac.net.pl>
b.k. pisze:
> Teoretycznie powinnam z nim ustalić miejsce zamieszkania dziecka i
> wyboru szkoły w związku z dziecka pójściem do szkoły od września 2010,
> ale nie potrafię się z nim porozumieć w żadnej linii i też nie chcę.
Nie tylko teoretycznie. Praktycznie też. Powinnaś się z nim porozumieć.
Skoro nie potrafisz, mogłyby pomóc wam mediacje. Skoro jednak nie
chcesz, to raczej niczego to nie da.
> Czy jesli przeprowadzę się i wyślę pismo do Sądu o nowym adresie i info
> o nowym adresie odbierania dziecka dla ojca to wystarczy?
Nie, nie wystarczy.
> Jak to przeprowadzić bezkolizyjnie? Czy mam składać pozew o ustalenie
> nowych widzeń ze względu na odległość czy bazować na aktualnym wyroku?
Jeżeli zależy Ci aby zrobić to siłowo, to sąd ma prawo zadecydować za
was, w przypadku braku możliwości porozumienia.
--
pozdrawiam
Piotr Szafarczyk
http://www.netexpert.pl
-
4. Data: 2009-12-31 14:05:01
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: "b.k." <n...@a...em>
Dziękuję za odpowiedź.
Wobec tego MUSZĘ iść do Sądu ustalić nowe widzenia jeszcze przed planowaną
przeprowadzką? Sprzedaję swoje mieszkanie i kupuję dom, dziecko od września
idzie do szkoły, dom zamierzaliśmy z mężem kupić, jednak musimy zrobić to
teraz, by dziecko nie zmieniało szkoły.
Mediacje? A co mam mediować? 3 lata temu byłam na mediacjach, on je zerwał,
mam swoje życie i nie po to się rozwodziłam by oglądać jego gębę, widuje się
regularnie z dzieckiem i tego mu nie utrudniam.
Jeżeli zależy Ci aby zrobić to siłowo, to sąd ma prawo zadecydować za
was, w przypadku braku możliwości porozumienia.
Co Sąd może zdecydować? Już zdecydował, że dziecko mieszka przy mnie i
ograniczył mu władzę rodzicielską. Dziecka za granicę nie wywożę, jedynie
się przeprowadzam, do czego mam prawo. Do tego dziecko wyniesie się z dużego
miasta, będzie miało swój większy pokój, ogród, świeże powietrze itd itp...
pozdrawiam
-
5. Data: 2009-12-31 14:29:08
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: " GK" <k...@N...gazeta.pl>
Przyznanie pobytu dziecka przy Tobie to nie tylko prawa, ale i obowiązki.
b.k. <n...@a...em> napisał(a):
> Wobec tego MUSZĘ iść do Sądu ustalić nowe widzenia jeszcze przed planowaną
> przeprowadzką?
Nie musisz. Możesz realizować dotychczasowe ustalenia, czyli pewnie dowozić
je w okolice obecnego miejsca zamieszkania (albo iść na udry i grać
dzieckiem swoje gry).
> Sprzedaję swoje mieszkanie i kupuję dom (...)
Ma o tyle znaczenie, że po Twojej stronie zaistniały przesłanki do zmiany
postanowień (ale możesz iść na udry i grać dzieckiem swoje gry).
> Mediacje? A co mam mediować? 3 lata temu byłam na mediacjach, on je
> zerwał, mam swoje życie i nie po to się rozwodziłam by oglądać jego gębę,
Dziecko też ma swoje życie, na razie regulowane obecnym wyrokiem.
Jednostronnie chcesz je zmienić. Wybacz, nie tak wygląda wykonywanie opieki
nad dzieckiem...
> widuje się regularnie z dzieckiem i tego mu nie utrudniam.
Ale zamierzasz, stanem faktycznym.
> Co Sąd może zdecydować? Już zdecydował, że dziecko mieszka przy mnie i
> ograniczył mu władzę rodzicielską. Dziecka za granicę nie wywożę, jedynie
> się przeprowadzam, do czego mam prawo.
Ty - tak; dziecko - niech oceni to sąd, skoro wolisz nie oglądać gęby
swojego ex-partnera kosztem dobra dziecka
> Do tego dziecko wyniesie się z dużego miasta,
I już to powinno podlegać ocenie sądu, jako przesłanka, która być może
zmniejszy szanse dziecka na optymalny rozwój...
Wyobraź sobie, że to ojciec dziecka sprawuje opiekę nad dzieckiem i z
uśmiechem informuje Cię, że wyprowadza się z nim/nią na wieś 300 km od
dotychczasowego miejsca zamieszkania, a dojazd komunikacją zbiorową zajmuje
9 godzin w jedną stronę...
GK
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2009-12-31 14:54:43
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: Piotr NetExpert <p...@n...wytnijabywyslac.net.pl>
b.k. pisze:
> Wobec tego MUSZĘ iść do Sądu ustalić nowe widzenia jeszcze przed
> planowaną przeprowadzką? Sprzedaję swoje mieszkanie i kupuję dom,
> dziecko od września idzie do szkoły, dom zamierzaliśmy z mężem kupić,
> jednak musimy zrobić to teraz, by dziecko nie zmieniało szkoły.
> Mediacje? A co mam mediować? 3 lata temu byłam na mediacjach, on je
> zerwał, mam swoje życie i nie po to się rozwodziłam by oglądać jego
> gębę, widuje się regularnie z dzieckiem i tego mu nie utrudniam.
Co masz mediować? Zapewne "musisz" iść do sądu. W końcu wygląda na to,
że masz silniejszą pozycję. Możesz pozwolić sobie na rozwiązanie siłowe
- sąd. Jak to wpłynie na dziecko (nawet pośrednio poprzez was -
rodziców)? Jak to wpłynie na wasze relacje (tak, nadal jesteście
rodzicami - wspólnie)?
Decyzję o kupnie domu i przeprowadzce podjęłaś tak teraz, np. 3 dni
temu? Zwróć uwagę, że to Ty powodujesz konieczność ustaleń. To Ty
czekasz z tym do ostatniej chwili. Tobie jest trudno rozmawiać. Ty nie
chcesz oglądać "jego gęby".
Zanim się zaperzysz na powyższy akapit, dodam, że być może także ojcu
trudno z Tobą rozmawiać i nie chce oglądać ... Ciebie.
Może jednak, skoro jesteście o 3 lata starsi, jesteście o 3 lata
doroślejsi? Może uda wam się wspólnie ustalić kwestię zamieszkania
dziecka? To do tego sąd was zobowiązał dając wam obojgu prawo w tej kwestii.
> Co Sąd może zdecydować? Już zdecydował, że dziecko mieszka przy mnie i
> ograniczył mu władzę rodzicielską. Dziecka za granicę nie wywożę,
> jedynie się przeprowadzam, do czego mam prawo. Do tego dziecko wyniesie
Zawsze możesz się wyprowadzić. Nawet za granicę. Tylko co do
przeprowadzki dziecka nie decydujesz wyłącznie Ty.
> się z dużego miasta, będzie miało swój większy pokój, ogród, świeże
> powietrze itd itp...
Dostęp do dobrych szkół, ośrodków kultury itp. (to tylko aby pokazać, że
można patrzeć inaczej).
Sąd może podjąć decyzję (co do przeprowadzki) za was jeżeli jedno z was
uzna, że nie jest możliwe wspólne podjęcie decyzji w tej kwestii.
--
pozdrawiam
Piotr Szafarczyk
http://www.netexpert.pl
-
7. Data: 2009-12-31 14:59:48
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: "b.k." <n...@a...em>
>> Wobec tego MUSZĘ iść do Sądu ustalić nowe widzenia jeszcze przed
>> planowaną
>> przeprowadzką?
> Nie musisz. Możesz realizować dotychczasowe ustalenia, czyli pewnie
> dowozić
> je w okolice obecnego miejsca zamieszkania (albo iść na udry i grać
> dzieckiem swoje gry).
Z jakiej racji ja mam dowozić dziecko? A jeśli nie mam prawa jazdy? A jeśli
jestem w ciąży? Ojciec dziecka ma prawo do widzenia się z nim i nikt nie
powiedział gdzie, wiec dlaczego nie może być to okolica zamieszkania? Czy
problemem jest nocleg w hotelu?
>
>> Sprzedaję swoje mieszkanie i kupuję dom (...)
> Ma o tyle znaczenie, że po Twojej stronie zaistniały przesłanki do zmiany
> postanowień (ale możesz iść na udry i grać dzieckiem swoje gry).
>
>> Mediacje? A co mam mediować? 3 lata temu byłam na mediacjach, on je
>> zerwał, mam swoje życie i nie po to się rozwodziłam by oglądać jego gębę,
> Dziecko też ma swoje życie, na razie regulowane obecnym wyrokiem.
> Jednostronnie chcesz je zmienić. Wybacz, nie tak wygląda wykonywanie
> opieki
> nad dzieckiem...
??? Nie tak wygląda wykonywanie opieki... Jasne, wszystko jasne, już kiedyś
słyszałam jak ojciec dziecka prał mózg dziecku, jaka to ja zła matka
jestem.... Tu widzę podobny charakterek biednego tatusia, którego kbieta
miała czelność zostawić...
>
>> widuje się regularnie z dzieckiem i tego mu nie utrudniam.
> Ale zamierzasz, stanem faktycznym.
Nie, nie zamierzam, zamierzam się przeprowadzić i co 2 weekend ojciec
dziecka ma dziecko dla siebie, co 2 święta naprzemiennie i pół wakacji
jednych i drugich.
>
>> Co Sąd może zdecydować? Już zdecydował, że dziecko mieszka przy mnie i
>> ograniczył mu władzę rodzicielską. Dziecka za granicę nie wywożę, jedynie
>> się przeprowadzam, do czego mam prawo.
> Ty - tak; dziecko - niech oceni to sąd, skoro wolisz nie oglądać gęby
> swojego ex-partnera kosztem dobra dziecka
>
Na widzenia dziecka z ojcem odprowadza dziecko i odbiera mój mąż, nie raz
zostałam przez ojca dziecka wyzwana i zaatakowana fizycznie, bo dziecko
zepsuło JEGO zabawkę itd itp. To Sąd właśnie zdecydował, że miejscem
zamieszkania jest z każdorazowo miejsce zamieszkania matki, to cytat z
wyroku rozwodowego.
>> Do tego dziecko wyniesie się z dużego miasta,
> I już to powinno podlegać ocenie sądu, jako przesłanka, która być może
> zmniejszy szanse dziecka na optymalny rozwój...
Co Ty bredzisz??? Przeprowadzam się do kilkunastotysięcznego miasteczka,
blisko większego miasta, nie biorę dziecka na wieś w Bieszczady. Wynoszę się
z obrzydliwego, dużego miasta z samego centrum pełnego tramwajów, busów i
samochodów.
>
> Wyobraź sobie, że to ojciec dziecka sprawuje opiekę nad dzieckiem i z
> uśmiechem informuje Cię, że wyprowadza się z nim/nią na wieś 300 km od
> dotychczasowego miejsca zamieszkania, a dojazd komunikacją zbiorową
> zajmuje
> 9 godzin w jedną stronę...
>
No i? A wyobraż sobie jak dziecko mieszka w innym kraju, albo w Szczecinie a
tatuś w Krośnie... Życie!
-
8. Data: 2009-12-31 15:07:53
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: RadoslawF <r...@w...pl>
Dnia 2009-12-31 15:59, Użytkownik b.k. napisał:
>
>>> Wobec tego MUSZĘ iść do Sądu ustalić nowe widzenia jeszcze przed
>>> planowaną
>>> przeprowadzką?
>> Nie musisz. Możesz realizować dotychczasowe ustalenia, czyli pewnie
>> dowozić
>> je w okolice obecnego miejsca zamieszkania (albo iść na udry i grać
>> dzieckiem swoje gry).
>
> Z jakiej racji ja mam dowozić dziecko? A jeśli nie mam prawa jazdy? A
> jeśli jestem w ciąży? Ojciec dziecka ma prawo do widzenia się z nim i
> nikt nie powiedział gdzie, wiec dlaczego nie może być to okolica
> zamieszkania? Czy problemem jest nocleg w hotelu?
Nic nie musisz dowozić.
Nie podejrzewam abyś miała sadowy zakaz zmiany miejsca zamieszkania
lub nakaz mieszkania w pobliżu byłego.
Dopilnuj aby znał nowy adres i jak chce to dalej może odbierać z
przedszkola i odwozić pod dom w niedzielę.
Pozdrawiam
-
9. Data: 2009-12-31 15:10:16
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: Piotr NetExpert <p...@n...wytnijabywyslac.net.pl>
b.k. pisze:
> ??? Nie tak wygląda wykonywanie opieki... Jasne, wszystko jasne, już
> kiedyś słyszałam jak ojciec dziecka prał mózg dziecku, jaka to ja zła
> matka jestem.... Tu widzę podobny charakterek biednego tatusia, którego
> kbieta miała czelność zostawić...
Czego Ty od "nas" (grupy) oczekujesz? Dyskusji na temat Twoich (oraz
dziecka i jego ojca) praw? Nic na to nie wskazuje? Do tego nie
potrzebowałabyś nikogo obrażać poprzez osobiste wycieczki. Nie
musiałabyś próbować wywoływać współczucia.
Czego więc oczekujesz?
--
pozdrawiam
Piotr Szafarczyk
http://www.netexpert.pl
-
10. Data: 2009-12-31 16:02:59
Temat: Re: Przeprowadzka z dzieckiem
Od: "b.k." <n...@a...em>
> Nic nie musisz dowozić.
> Nie podejrzewam abyś miała sadowy zakaz zmiany miejsca zamieszkania
> lub nakaz mieszkania w pobliżu byłego.
> Dopilnuj aby znał nowy adres i jak chce to dalej może odbierać z
> przedszkola i odwozić pod dom w niedzielę.
>
>
> Pozdrawiam
Od września będzie to już szkoła, której i tak adres muszę mu podać :)
pozdrawiam i do siego