-
1. Data: 2004-12-06 09:01:11
Temat: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "topjes" <n...@d...rady>
Witam,
Mam takie pytanie. Zepsuła mi się płyta główna w komputerze, jadę dziś rano
do sklepu, gościu sprawdza i mówi, że faktycznie jest uszkodzona. No to ja
się cieszę, że zgodnie z Ustawą zaraz mi ja wymieni. No i tu zaczynają się
schody:
1.) Sprzedawca chce kompletnego wyposażenia pudełka - instrukcja, płyta,
kable i inne duperele. Jest problem - nie mam instrukcji bo zgubiłem. Moje
pytanie - na jakiej podstawie sprzedawca może uzależniać rozpatrzenie
reklamacji od tego czy mu dostarczę kompletne wyposażenie pudełka?
2.) Sprzedawca teraz twierdzi, że towar pojedzie do producenta, tam sprawdzą
i pewnie naprawią. Wiem, że Ustawa mówi, że mam prawo do wymiany towaru.
Wiem też, że Sprzedawca ma taki sam towar na składzie - to jest hurtownia.
Spodziewałem się raczej wymiany "od ręki" skoro sprzedwca stwierdza, że
towar jest uszkodzony. Jak go do tego przekonać?
3.) Jak obciążyć sprzedawcę kosztami:
- rozmontowania i zmontowania spowrotem komputera w domu (pół godziny
wyciągałem tę płytę z komputera)
- dojazdu do niego
Czy to jest w ogóle realne?
Pominę już to, ze sprzedawca (serwisant) jest chamski i próbuje we mnie
wzbudzić poczucie winy, że mu w ogóle dupę zawracam :///
pzdr
topjes
-
2. Data: 2004-12-06 09:42:41
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "Jacek" <n...@w...pl>
Poczytaj warunki gwarancji i warunki przyjmowania reklamacji.
Ja też tak miałem. Zawiozłem plytę do serwisu 70 km, a tam pytają, a gdzie
pudełko, CD, kable itd. W domu zostały - odpowiadam.
Dopiero wtedy przeczytałem, że przy reklamacji trzeba dostarczyć wszystko
jak było z podełkiem.
W końcu umówiliśmy się, że serwisant dał mi inne pudełko i napisał, że
reszta została, a do reklamacji jedzie goła płyta.
W sumie czekałem przez to na wymianę 4 tygodnie zamiast 2.
Wniosek?
Czytać drobne druczki zanim coś się wyrzuci.
Jack
-
3. Data: 2004-12-06 12:32:15
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "topjes" <n...@d...rady>
"Jacek" <n...@w...pl> wrote in message
news:cp19n9$ff2$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Wniosek?
> Czytać drobne druczki zanim coś się wyrzuci.
Wszystko super - tylko, że ja reklamuję na podstawie Ustawy o Szczególnych
Warunkach Sprzedaży Konsumenckiej! Wydaje mi się, że gwarancja nie ma tu nic
do rzeczy.
pzdr
topjes
-
4. Data: 2004-12-06 16:27:41
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "Artur" <a...@i...pl>
> Wszystko super - tylko, że ja reklamuję na podstawie Ustawy o Szczególnych
> Warunkach Sprzedaży Konsumenckiej! Wydaje mi się, że gwarancja nie ma tu
> nic
> do rzeczy.
>
> pzdr
> topjes
Jakby nie patrzec jego obowiazkiem jest poinformowanie Ciebie w ciagu 14 dni
co bedzie robione w tym zakresie (naprawa, wymiana) ale nigdzie nie jest
napisane ze ma Ci to wymienic od reki, prawde mowiac z tego co wiem nie ma
sprecyzowanego terminu.
-
5. Data: 2004-12-06 22:11:50
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "PawełJ" <p...@w...poczta.onet.pl>
> 1.) Sprzedawca chce kompletnego wyposażenia pudełka - instrukcja, płyta,
> kable i inne duperele. Jest problem - nie mam instrukcji bo zgubiłem. Moje
> pytanie - na jakiej podstawie sprzedawca może uzależniać rozpatrzenie
> reklamacji od tego czy mu dostarczę kompletne wyposażenie pudełka?
A no na takiej że ty od niego kupiłeś komplet więc nie ma powodu, żeby
kompletu nie było - albo był złośliwy :-)
Patrząc od strony sprzedawcy to jak ty mu dasz gołą płytę to on musi znaleźć
na to jakieś pudełko i zapakować. Pewnie mu się nie chciało.
> 3.) Jak obciążyć sprzedawcę kosztami:
> - rozmontowania i zmontowania spowrotem komputera w domu (pół godziny
> wyciągałem tę płytę z komputera)
Było sobie kupić cały komputer jako zestaw - odpadło by ci pół. godz na
wyciąganie.
> - dojazdu do niego
> Czy to jest w ogóle realne?
Chyba nie. Ale mogłeś mu wysłać na jego koszt. Ja tak robię od dłuższego
czasu i jakoś nikt mi nigdy nie odesłał.
Chociaż zdażało się że miałem odsyłany sprzęt niesprawny bo nie podałem np
numeru faktury - a tego wymagali.
> Pominę już to, ze sprzedawca (serwisant) jest chamski i próbuje we mnie
> wzbudzić poczucie winy, że mu w ogóle dupę zawracam :///
A ty wobec niego jestes uprzejmy? -
Dwa lata pracowałem na serwisie kopmuterowym. I nic mnie bardziej nie
wkurzało jak Klient, który miał mnie za śmiecia i służącego tylko dlatego że
kupił w firmie w której pracowałem. Otwiera drzwi i od progu sie drze" mam
zepsuta płyte proszę mi natychmiast wydać nową taką samą albo lepszą.
Szybciutko bo mam zaraz autobus. Co nie wymieni pan? gdzie tu jest
kierownik?" - taki nigdy nie dostał płyty. Mało tego latał do domu tam i
spowrotem. Bo nie miał pudełka, sterowników zapomniał, gwarancji nie
podpisał, dowodu zakupu nie dostarczył.
A taki który wszedł, zagadał jak do człwowieka, był uprzejmy mógł mieć
załatwione od ręki. Bo na cholere mi jego sterowniki jak ja mam dwie szałfy
płyt z tym. Pudełek 1000 i nie ma gdzie tego wyrzucać. Gwarancja tez
niepotrzebna bo mam wszystkie s/n towaru sprzedanego. I s/n jest na
fakturze, więc moge szybko sprawdzić kiedy to sprzedałem.
No ale pewnie ty jestes tym klientem wymagającym. Więc poznaj wszystki
kruczki udzielania gwarancji.
PawełJ
-
6. Data: 2004-12-07 10:47:13
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "topjes" <n...@d...rady>
> A no na takiej że ty od niego kupiłeś komplet więc nie ma powodu, żeby
> kompletu nie było - albo był złośliwy :-)
> Patrząc od strony sprzedawcy to jak ty mu dasz gołą płytę to on musi
znaleźć
> na to jakieś pudełko i zapakować. Pewnie mu się nie chciało.
Ale ja mu przywiozłem płytę w pudełku. Tylko, że samą płytę. Czy naprawdę
polskie prawo przewiduje, że gdy zgubię sterowniki i instrukcję to nie mogę
reklamować uszkodzonej płyty?!?!
> Było sobie kupić cały komputer jako zestaw - odpadło by ci pół. godz na
> wyciąganie.
No też tak myślałem. Ale sie pomyliłem. Przywiozłem gościowi płytę, procesor
i pamięć (kupioną tego dnia u niego). A on na to, że mam sobie sam sprawdzić
co nie działa - on nie jest od tego. Ręce opadają :///
> > - dojazdu do niego
> > Czy to jest w ogóle realne?
> Chyba nie.
Jak "chyba nie" skoro ustawa wyraźnie mówi o zwrocie kosztów demontażu i
ponownego montażu! Tylko boję się, że w praktyce - bez sądu - pewnie nikt
się na to nie zgodzi.
> A ty wobec niego jestes uprzejmy? -
> Dwa lata pracowałem na serwisie kopmuterowym. I nic mnie bardziej nie
> wkurzało jak Klient, który miał mnie za śmiecia i służącego tylko dlatego
że
> kupił w firmie w której pracowałem. Otwiera drzwi i od progu sie drze" mam
> zepsuta płyte proszę mi natychmiast wydać nową taką samą albo lepszą.
> Szybciutko bo mam zaraz autobus. Co nie wymieni pan? gdzie tu jest
> kierownik?" - taki nigdy nie dostał płyty. Mało tego latał do domu tam i
> spowrotem. Bo nie miał pudełka, sterowników zapomniał, gwarancji nie
> podpisał, dowodu zakupu nie dostarczył.
No więc się pytam - myślałem, żeś prawnik, ale widzę że nie - na jakiej
podstawie prawnej mam przynosić instrukcję i steronwniki. Czy leci tu z nami
prawnik?
> A taki który wszedł, zagadał jak do człwowieka, był uprzejmy mógł mieć
> załatwione od ręki. Bo na cholere mi jego sterowniki jak ja mam dwie
szałfy > płyt z tym. Pudełek 1000 i nie ma gdzie tego wyrzucać. Gwarancja
tez
> niepotrzebna bo mam wszystkie s/n towaru sprzedanego. I s/n jest na
> fakturze, więc moge szybko sprawdzić kiedy to sprzedałem.
>
> No ale pewnie ty jestes tym klientem wymagającym. Więc poznaj wszystki
> kruczki udzielania gwarancji.
Wow! No to pojechałeś. Bez komentarza bo Ci słoma z butów wychodzi...
topjes
-
7. Data: 2004-12-07 20:05:43
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "PawełJ" <p...@w...poczta.onet.pl>
> Ale ja mu przywiozłem płytę w pudełku. Tylko, że samą płytę. Czy naprawdę
> polskie prawo przewiduje, że gdy zgubię sterowniki i instrukcję to nie
> mogę
> reklamować uszkodzonej płyty?!?!
Serwis nie ma obowiązku przechowywania sterowników do twojej płyty.
Serwisant nie musi na pamięć wiedzieć jak zworki skonfigurować pod twój
procesor. Więc chyba logiczne, że dostarczenie wszystkiego nawet jeżeli nie
jest wymagane to ułatwi życie serwisantowi a tobie skróci czas naprawy.
Chętnie też bym poznał opinię prawnika na ten temat.
>
>> Było sobie kupić cały komputer jako zestaw - odpadło by ci pół. godz na
>> wyciąganie.
>
> No też tak myślałem. Ale sie pomyliłem. Przywiozłem gościowi płytę,
> procesor
> i pamięć (kupioną tego dnia u niego). A on na to, że mam sobie sam
> sprawdzić
> co nie działa - on nie jest od tego. Ręce opadają :///
W tym momencie trzeba mu było zostawić wszystko niech by sobie sprawdzał.
Jest od tego.
>
>> > - dojazdu do niego
>> > Czy to jest w ogóle realne?
>> Chyba nie.
>
> Jak "chyba nie" skoro ustawa wyraźnie mówi o zwrocie kosztów demontażu i
> ponownego montażu! Tylko boję się, że w praktyce - bez sądu - pewnie nikt
> się na to nie zgodzi.
Podaj tą ustawę. Poza tym moje "chyba nie" właśnie do tego miało się
odnosić. Na ile wyceniasz swoje pół godz.? na 50 zł? dojazd na 10? Pójdziesz
się sądzić i stracić wiele godzin po to żeby odzyskać parę zł? Serwisant
zakłada że nie.
> No więc się pytam - myślałem, żeś prawnik, ale widzę że nie - na jakiej
> podstawie prawnej mam przynosić instrukcję i steronwniki. Czy leci tu z
> nami
> prawnik?
Chętnie bym poznał opnię prawnika. Dobrze mówisz nie jestem prawnikiem i
daleko mi do tego. Przestawiłem ci moją opinię jako byłego serwisanta.
Chcesz to mogę ci napisać więcej.
>> No ale pewnie ty jestes tym klientem wymagającym. Więc poznaj wszystki
>> kruczki udzielania gwarancji.
>
> Wow! No to pojechałeś. Bez komentarza bo Ci słoma z butów wychodzi...
Weź mi z łaski swojej to wytłumacz bo nie rozumiem. Ale ci coś poradzę. Nie
mów tak do tego pana z serwisu.
Bo długo nie będziesz miał komputera.
--
PawełJ
-
8. Data: 2004-12-07 21:39:34
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "Robert" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "topjes" <n...@d...rady> napisał w wiadomości
news:cp41nk$gs5$1@inews.gazeta.pl...
> Wow! No to pojechałeś. Bez komentarza bo Ci słoma z butów wychodzi...
Z ciebie też niezły cham !
-
9. Data: 2004-12-08 12:59:25
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "topjes" <n...@d...rady>
"PawełJ" <p...@w...poczta.onet.pl> wrote in message
news:cp52du$ahk$1@news.onet.pl...
> W tym momencie trzeba mu było zostawić wszystko niech by sobie sprawdzał.
> Jest od tego.
No więc to jednak on był nieuprzejmy, prawda? :) Ja naprawdę przyszedłem do
niego w absolutnie neutralnym nastroju.
> Podaj tą ustawę. Poza tym moje "chyba nie" właśnie do tego miało się
> odnosić. Na ile wyceniasz swoje pół godz.? na 50 zł? dojazd na 10?
Pójdziesz
> się sądzić i stracić wiele godzin po to żeby odzyskać parę zł? Serwisant
> zakłada że nie.
Rozumiem. Miałem nadzieję, że ktoś może zna taki case. Myślę, że w sądzie to
jest do ugrania jeśli się poda rozsądne koszty. Dla mnie koszty
montażu/demontażu to - kierująć się zdrowym rozsądkiem - 30-50 zł.
> Weź mi z łaski swojej to wytłumacz bo nie rozumiem. Ale ci coś poradzę.
Nie > mów tak do tego pana z serwisu.
> Bo długo nie będziesz miał komputera.
Więc nie oceniaj z góry jak go potraktowałem - bo Cię tam nie było. A płyty
nie mam - bo jaśnie pan serwisant powiedział - proszę pytać za dwa tygodnie.
Ja przeżyję - ale dla mnie ten sklep na przyszłość (Lucky Star w Łodzi)
przestał istnieć.
topjes
-
10. Data: 2004-12-08 13:03:32
Temat: Re: Reklamacja towaru - a kompletność wyposażenia
Od: "topjes" <n...@d...rady>
"Robert" <r...@p...onet.pl> wrote in message
news:cp57v3$htg$1@news.onet.pl...
> > Wow! No to pojechałeś. Bez komentarza bo Ci słoma z butów wychodzi...
>
> Z ciebie też niezły cham !
Cóż zrobić. Każdy klient w serwisie to niezły cham. Jak ktoś mi pisze, że
jestem be bo nie zagadałem serwisanta tylko jestem wymagającym klientem i
mam poznać kruczki gwarancji to nie sądzę by miał to być komplement ani nic
miłego w moją stronę.
Jeśli PawełJ miał co innego na myśli to chętnie zmienię swoje zdanie.
Póki co trafiłem na buraka w serwisie, który rzuca wstawki w stylu "niech
pan sprawdzi co nie działa, to nie moja sprawa".
pzdr
topjes