sOtO pisze:
> Witajcie !
>
> Dzis w nocy zostalem okradziony. Dokladnie mowiac okradziono mi auto.
> Zginelo pare elementow zewnetrznych wiec na szczescie obylo sie bez
> wlamania do srodka.
>
> Jak podliczylem jednak straty to jestem do tylu na okolo 200-300zl.
>
> Kwota niby nie duza, ale jak pomysle ze buraki, ktore mnie dzisiaj
> okradli, po drodze zaliczyli jeszcze kilka takich samochodow - robi sie
> calkiem przyjemna sumka.
>
> W zwiazku z tym zastanawiam sie co z tym fantem zrobic. Najchetniej
> poszedlbym na policje ale nie wiem czy nie zostane przez nich wysmiany.
> Oczywiscie nie licze na to ze policja uruchomi caly sztab ludzi, aby
> moja wlasnosc odzyskac, niemniej jednak moze przy okazji wiekszej akcji
> uda im sie namierzyc i moje zguby.
>
> Co o tym myslicie - warto isc na policje czy szkoda czasu ?


Jeśli nie zależy Ci na ubezpieczeniu, to zgłoszenie może być tylko
sztuką dla sztuki. Zwłaszcza, jeśli skradzione przedmioty nie są
oznakowane (np. lusterka z numerem). Nawet gdyby się gdzieś znalazły, to
nie będzie wiadomo, że są Twoje.

--
Pozdrawiam!
Liwiusz