eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozepsuta lodowka w wynajmowanym mieszkaniuRe: zepsuta lodowka w wynajmowanym mieszkaniu
  • Data: 2008-09-23 09:59:22
    Temat: Re: zepsuta lodowka w wynajmowanym mieszkaniu
    Od: ciapecki <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 23 Sep., 11:15, Marian <m...@a...pl> wrote:
    > witek wrote:
    > > ciapecki wrote:
    > >> mam nastepujacy problem.
    >
    > >> Jestem wynajmujacym, i "podobno" w momencie wprowadzenia sie najemcy
    > >> zepsula sie lodowka (lodowka nie stara 1rok).
    > >> Najemca poinformowal mojego zarzadce o tym fakcie, zarzadca dal
    > >> lodowke na gwarancji do naprawy, naprawa trwala 3tygodnie, lodowka
    > >> jest spowrotem naprawiona.
    >
    > >> Najemca zaplacil miesieczny czynsz pomniejszony o prawie 400zl.
    >
    > >> poinformowalem go o uzupelnieniu wplaty, nie reagowal przez miesiac, z
    > >> kolejnym miesiacem zaplacil tylko normalny czynsz (jak w umowie),
    > >> poinformowalem wiec ponownie o uzupelnienie czynszu za miesiac
    > >> poprzedni. wowczas napisal ze pomniejszyl czyns poniewaz "wg niego
    > >> koszty zwiazane z zepsuciem sie jego jedzenia" wynosily wlasnie tyle.
    >
    > >> czy mial takie prawo?
    > >> wydaje sie ze nie, powinien zaplacic caly czynsz jak jest na umowie,
    > >> tak?
    >
    > >> ja jako wynajmujacy dokonalem wszystkich czynnosci aby lodowka zostala
    > >> naprawiona (poniewaz jest w miare nowa i na gwarancji nie moglem
    > >> wezwac mechanika tylko mialem obowiazek dac ja na gwarancje),
    >
    > >> co mozna w takim wypadku zrobic?
    > >> i kto powinien te prawie 400zl pokryc, ja, wynajmujacy czy moze
    > >> zarzadca?
    >
    > > masz kaucję?
    > > to go na koniec poinformuj, że potrąciłeś sobie z kaucji 400 zł z
    > > odsetkami.
    >
    > Moment moment, czyli uznajesz, ze wynajmujac mieszkanie (z wyposazeniem)
    > najemca nie mogl potracic za (czasowy) brak tego wyposazenie?
    >
    > W koncu nie bylo w mieszkaniu lodówki. Pech pecham, ale ja bym sie
    > zirytowal, gdybym nie mial lodowki, choc za nia zaplacilem (ze ma byc).
    > Co najemce obchodzi, ze sie popsula? Wynajmujacy mogl zapewnic na ten
    > czas zastepcza lodowke. Lub - jak nie zapewnil - to najemca nie dostal
    > pelni "wykupionej" usluugi.
    >
    > Przyklad:
    >
    > Jesli w TPSA padnie ci telefo z winy tepsy i nie dzial adluzej niz
    > ilestam od zgloszenia awari i nie dziala np. 2 tygodnie - to w umowie
    > jest, zer nalezy sie abonament za to co telefon dzialal (pomniejszony o
    > to co nei dzialal). Tam opczywiscie idzie to dluga trasa reklamacyjną.
    > Bo maja tysiace klientów i wiele spraw. Przy relacji jeden-do-jeden jak
    > w tym przypadku procedura zopstala uproszczona.
    >
    > Jedyne co to negocjacyjne moze byc ustalenei tej kwoty. Ale to latwo
    > sprawdzic - poszuukac firmy wynajmujacej lodówki i AGD i dowiedziec sie
    > jaki bylby koszt wynajecia na te 3 tygodnie. Ale obawiam sie, ze to
    > bedzie wiecej niz 400 zlotych.

    rozumiem twoje podejscie i sam pewnie probowalbym dostac jakies
    pieniadza za "niepelnowartosciowe" mieszkanie na miejscu najemcy,
    ale forma z jaka zostalo to uczynione troszeczke mnie wnerwilo.

    uwazam ze najemca powinien zaplacic tyle co w umowie, w terminie takim
    co w umowie, i ewentualnie pisemnie, albo ustnie poprosic mnie o zwrot
    pieniedzy za poniesione koszty.
    albo chociaz poinformowac mnie ze zaplali o te 400zl mniej.

    z drugiej strony, ja (czy tez moj zarzadca) poczynil wszystkie kroki
    do jak najszybszego naprawienia szkody, i ze trwalo to 3 tygodnie nie
    bylo zalezne.
    powinienem moze wystawic rachunek sklepowi ktory 3 tygodnie zalatwial
    naprawe tej lodowki?

    pozdrawiam
    krzysiek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1