eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozasiłek dla bezrobotnej w ciążyRe: zasiłek dla bezrobotnej w ciąży
  • Data: 2005-09-02 07:06:40
    Temat: Re: zasiłek dla bezrobotnej w ciąży
    Od: badzio <b...@n...epf.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Mithos napisał(a):
    > badzio napisał(a):
    > pomimo ze nie ma nich zapotrzebowania (niz demograficzny). Rocznie
    > przyjmuje sie np na Astronomie na UW 500 osob. Kosmiczna potega to my
    > nie jestesmy i po kiego grzyba nam ksztalcic tylu astronomow (w skali
    > kraju to bedzie pare tysiecy)? Albo kierunki typu Filozofia. Przeciez to
    > jest wybitnie dla pasjonatow.
    Ja bym tutaj jeszcze dodal np aktorstwo - zostawic jedna szkole filmowa
    w Polsce, zeby pozniej nie bylo biadolenia ze absolwent filmowki musi
    chalturzyc z reklamach.
    >> A jak ocenic rynkowa wartosc kierunku? Na jakiej podstawie? Jakie
    >> kierunki wg Ciebie maja wartosc rynkowa?
    > Rankingi, rankingi i jeszcze raz rankingi. Po cos sie je robi. Najlepsze
    > uczelnie i najlepsze kierunki zostawic, a reszte zlikwidowac.
    Mamy wolnosc i wolny rynek? Wiec jesli ktos chce otworzyc dziadoska
    uczelnie a ktos inny chce na tym studiowac...
    >> Wg mnie studia powinny przygotowac delikwenta do doroslego zycia -
    >> samodzielnosc (mamusia juz nie przyjdzie na wywiadowke, czesto studia
    >> = wyjazd do innego miasta), umiejetnosc uczenia sie (nikt nie poda
    >> wiedzy na tacy), systematycznosc (na upartego mozna sie uczyc 2x w
    >> roku - do sesji zimowej i letniej).
    > Tego to powinna uczyc juz szkola, ktora uczy wkuwania na pamiec. Proby
    > reformy sa zalosne (kierunki w szkolach srednich typu podstawy prawa,
    > czy tez przedsiebiorczosc, ktore prowadzone sa przez biologow albo
    > chemikow).
    Ale niestety nie uczy. Z tego co czytam na zachodzie popularne jest
    studiowanie kierunkow w ktorych i tak nie bedzie sie pracowalo. A ponoc
    stamtad bierzemy przyklad...
    >> ps a tak w ogole to autorka postu nic nie napisala na temat tego gdzie
    >> i z czego robi doktorat, wiec czemu zakladac ze jest to podrzedna
    >> uczelnia i lipny kierunek?
    > Bo gdyby bylo inaczej to by "kroila gruba kase".
    Tak? Niby skad? Wystarczy zeby robila doktorat np z chemii, biologi,
    fizyki - czegos, co wymaga doswiadczen, pracy badawczej, mnostwa czasu.
    Wtedy doktorant/doktorantka moze nie miec czasu zeby podjac dodatkowa
    prace. A ze stypendium doktoranckiego kokosow sie nie zbierze.
    Mam przyklad po swojej zonie. Politechnika Lodzka, wydzial chemii.
    Stypendium w wysokosci 1087zl/m-c (na pierwszym roku miala 887, pozniej
    miala podwyzke z okazji przejscia na II rok i pozniej z okazji otwarcia
    przewodu doktorskiego). Znajomi z nizszych lat dostawali juz nizsze
    stypendium - niektorzy 75%, inni 50% jescze inni 25% (uczelnia dostala
    mniej kasy). Czesc doktorantow mieszka w akademiku, za ktory placa
    wiecej niz studenci. Ale przysluguja im tylko trzy pietra w akademiku,
    bo wg studentow, ktorzy decyduja o przydziale miejsc, 1000zl wystarcza
    na utrzymanie sie na miescie. Za bilety PKS/PKP placa 100%. Dopiero od
    2tyg maja znizke na MPK. Zona idzie na uczelnie na godzine 8-9, nie
    wczesniej niz o 17, czesto 18-19. W dniu kiedy prowadzi zajecia ze
    studentami, nawet 20-21. Caly dzien spedza na czytaniu publikacji,
    szukaniu informcji, robieniu doswiadczen, konstruowaniu sobie samemu
    sprzetu (uczelnia nie ma kasy, wiec zona juz byla mechanikiem,
    elektrykiem, nawet szklarzem jak sobie wytapiala jakies naczynka).
    Brakuje odczynnika? Musi odzyskac go z jakis starych probek, sprzed
    15-20 lat (pracuje w promieniotworczosci wiec bezpieczne to nie jest).
    Nie wolno jej zarejestrowac sie jako bezrobotna, nie wolno otworzyc
    wlasnej dzialalnosci, pracy na pelny etat teoretycznie nie moze podjac,
    na czesc etatu za zgoda promotora. Przemysl chemiczny w Polsce jest w
    kiepskim stanie.
    Faktyczine mozna dorobic sie kokosow. Ale tylko jesli trafi sie do
    zespolu ktory na poczatku lat 90-tych wstrzelil sie w jakas technike,
    odkryl cos ciekawego, ma patent na odkrycie, ktorzy sprzedal jakiejs
    firmie i ma duzo zlecen na robienie badan dla innych, wyjazdy
    zagraniczne itp. Niestety spotkania na roznych zjazdach z doktorantami z
    innych uczelni z Polski pokazuja ze w takiej sytuacji jest wiekszosc
    studentow.

    --
    Michal "badzio" Kijewski
    JID: badzio(at)chrome(dot)pl
    GG: 296884, ICQ: 76259763
    Skype: badzio

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1