eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozakłócanie spokojuRe: zakłócanie spokoju
  • Data: 2003-12-14 16:14:51
    Temat: Re: zakłócanie spokoju
    Od: Piotr 'Gerard' Machej <g...@a...eu.org> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> napisał:
    > Nie wypieram się, że jechałam na gapę, ale upieram się, że nie z
    > premedytacją.

    Tu jednak przychylę się do zdania Twoich adwersarzy ;) Jeśli
    wiedziałaś przed wsiadaniem, że nie masz biletu, to jechałaś
    na gapę z premedytacją. Bo zdawałaś sobie sprawę, co robisz,
    rozważyłaś wszystkie "za" i "przeciw", po czym zrobiłaś to,
    co zrobiłaś :)

    > A jeszcze są tacy, co się dziwią, że ktoś nigdy w życiu nie wyrzucił
    > śmiecia na ulicę:)

    Takich ludzi (tych dziwiących się) nie potrafię zrozumieć...

    > I jeszcze poprosić, jakiegoś zręcznego pania/panią o naprawienie
    > automatu.

    ;)

    > A ludzi w metrze to pytałam o bilety. Oczywiście wszyscy mówili,
    > że nie mają.

    Standard.

    > Ja naprawdę nie miałam czasu uganiać się za biletem. W moim przypadku
    > spóźnienie się do pracy więcej niż kilkanaście minut wiąże się ze
    > sporymi niedogodnościami dla mnie i dla innych osób, a i te
    > kilkanaście minut to tylko w wyjątkowych przypadkach.

    Hmmmm... No to najszybsze rozwiązanie - telefon po taksówkę. Pewnie,
    że wyjdzie trochę drożej, no ale za gapiostwo trzeba płacić. Zresztą
    ewentualna opłata dodatkowa za brak biletu wyniosła by Cię raczej
    drożej ;) A przynajmniej teraz byś się nie musiała tłumaczyć :)

    Pozdrawiam,
    Gerard

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1