eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowyrzucenie ze sklepu... › Re: wyrzucenie ze sklepu...
  • Data: 2006-01-19 23:22:53
    Temat: Re: wyrzucenie ze sklepu...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Pawel Marcisz [###m...@o...pl.###] napisał:

    > Udowodnienie, że zawarłeś taką umowę, to już osobny problem. Ja
    > argumentuję tylko za tym, że dopuszczalny jest zakaz fotografowania
    (nie
    > jestem o tym przekonany, ale wydaje mi się, że za łatwo odrzucasz
    taką
    > możliwość). Zresztą w momencie, kiedy podejdzie do Ciebie ochroniarz
    i
    > poinformuje, że jeśli chcesz przebywać w sklepie, nie możesz
    > fotografować, kwestię informacji mamy już z głowy.

    A gdzie tu widzisz miejsce na moją zgodę? Umowa wiąże się zgodą obydwu
    stron. Po podejściu ochroniarza oświadczam mu, że się nie zgadzam.
    Wychodząc robię fotki. Znasz powód, bym musiał wybiec z tego sklepu, a
    nie wychodził z niego powoli? :-)

    > Symbol przekreślonego aparatu ma dość dobrze rozumiane
    konwencjonalne
    > znaczenie. Jeśli się upierasz, przyjmijmy, że sklep wywiesi
    karteczkę:
    > "Wejście na teren sklepu oznacza podjęcie zobowiązania do
    > niefotografowania niczego w środku pod karą umowną 50 zł." Nie
    chodzi mi
    > o konkretne sytuacje konkretnych sklepów, tylko o samą ideę - że
    zakaz
    > fotografowania jest dopuszczalny.

    No i co z takiej wywieszki przyjdzie? Ochroniarz nadal nie może mnie
    wyrzucić, nie może wylegitymować. Jeśli nawet uznać tę umowę za
    zawartą, to jak mnie chcesz pozwać?

    > To znaczy? Jeśli zmienisz zdanie i zmienisz zdjęcie, złamiesz umowę.
    To
    > tak jakbyś powiedział, że zmienisz zdanie i nie oddasz pieniędzy.

    Tu masz w sumie rację. o tym nie pomyślałem.

    > Jakich praw? Jakiego pokrzywdzonego? Strona, która zobowiązała się
    > niefotografować nie jest żadnym pokrzywdzonym. Bicie kogoś to
    zupełnie
    > inna para kaloszy - nie można zawrzeć umowy dopuszczającej bicie
    kogoś -
    > byłaby nieważna jako sprzeczna z prawem. Można zawrzeć umowę
    zakazującą
    > jednej ze stron fotografowania - i nie jest to karalne. Nie ma tu
    żadnej
    > analogii.

    Eee! A sporty walki? - ale to na marginesie.

    Pokrzywdzonym będzie klient, któremu bezprawnie będzie głowę ów
    ochroniarz zawracał.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1