Użytkownik "WOJSAL" <w...@k...net.pl> napisał w wiadomości
news:slrnasdkgd.4l.wojsal@wojtek.sal.com...
> Szanowny(a) Michal Ch napisal(a) Mon, 4 Nov 2002 14:48:10 +0100:
> >Z opisanej sytuacji wynika, że brak jest informacji o ograniczeniach
> >sprzedaży - należy więc przyjąć iż oferta skierowana jest do ogółu.
>
> Informacja jest - w koncu sprzedawaczyni udzielila informacji.
>
Informacja nie ma tu nic do rzeczy IMO. Tak jak np. informacja, że po
odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się. Mogą sobie pisać co chcą a
prawo pozostaje prawem.

> >
> >Art. 543. KC
> >"Wystawienie rzeczy w miejscu sprzedaży na widok publiczny z oznaczeniem
> > ceny uważa się za ofertę sprzedaży. "
> >
> >Jeżeli wyrażasz chęć kupna książek po wyższej cenie, księgarnia ma
> >obowiązek je sprzedać.
> >
>
> Nie chce mi sie wierzyc, aby byl zapis zmuszajacy
> kisegarnie do sprzedazy czegoklowiek. Czy moglbys
> zacytowac taki zapis prawny?
>
Po pierwsze nie zapis, a przepis. Zapis to może być w testamencie.
Po drugie właśnie został podany - art. 543 KC. I ten przepis nie zmusza
nikogo do niczego, tylko wprowadza pewne domniemanie prawne (raczej
nieusuwalne), że wystawiając rzecz na wystawie sprzedawca składa ofertę ad
incertas personas która klient przyjmuje i w tej chwili umowa jest zawarta.
Nie ulega wątpliwości że klient ma w takim wypadku roszczenie o wykonanie
umowy.
Kwestią dyskusyjną jest, czy przepis ten jest 'słuszny' czy nie. Na pewno
ułatwia życie i usprawnia obrót.

Wracając do wywieszki - przepis ten nie zawiera sformułowania 'w razie
wątpliwości' czy podobnego, więc dla mnie jest imperatywny. Czy jest tak w
istocie ( jakieś orzeczenia) ???

Pozdrawiam

--
Depi.