eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosms › Re: sms
  • Data: 2006-01-23 15:39:11
    Temat: Re: sms
    Od: "Jotte" <t...@W...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W wiadomości news:dr2qf7$dv1$1@inews.gazeta.pl el gato
    <l...@g...pl> pisze:

    >> Chyba mialam problem z wyslaniem posta...ponowna próba...Otoz zakonczylam
    > dosc
    >> burzliwa znajomosc z męczyzną.Kilkanascie spotkan i ozywiona ,zwlaszcza z
    > mojej
    >> strony, smsowa korespondencja.Podziekowal za znajomosc, osmielil sie
    > jeszcze
    >> wyslac po tym smsy o erotycznej tresci, po czym stwierdzil,ze znalazl
    > kobiete
    >> swego zycia i zegna mnie na zawsze.Przyznam,ze sie rozszalalam.Wyslalam
    > przez
    >> kikla dni serie nienajgrzeczniejszych smsow i skonstatowalam,ze jesli
    >> nie uslysze slowa przepraszam, zadam sobie trudu , by w jego domu ,
    >> badz w publicznym miejscu, strzelic go w pysk.Jego odpowiedz
    >> brzmiala:czekam na bilingi, mam wszystkie smsy w tel., jesli sie nie
    >> opamietasz z pisaniem,
    > zloze
    >> pozew do sadu o nekanie, grozby pobicia, zadoscuczynienie w kwocie 200
    > tys. pln,
    >> dozor policyjny, pismo adwokata do mojego szefa,a kazdy kolejny sms
    > potraktuje,
    >> jako naruszenie prywatnosci.Czy powinnam usilowac go przeprosic, tylko
    > jaka
    >> droga, czy to odwiedzie go od wszczecia sadowych procedur?Co mi grozi w
    >> konsekwencji?
    > Popros silnego kolege, aby pożyczył jego telefon i wykasował co należy.
    > Potem dasz mu w pysk
    Nie bredź. Czytaj uważnie i myśl. Autorka postu pisze, że to ona zakończyła
    znajomość. Widocznie tak chciała. Czemu więc potem miałaby mieć pretensje,
    że były znalazł sobie partnerkę?
    Przypuszczalnie było inaczej - dostała dymisję i się wściekła. To jeszcze
    zrozumiałe.
    Zalewanie esemesami zawierającymi obelgi i groźby wobec byłego jeszcze da
    się przy pewnej dozie miłosierdzia zrozumieć, choć usprawiedliwić raczej
    nie.
    Gość się pozbył garba i tyle.
    A Ty jej radzisz nasłanie na niego bandziora (uwaga na przestępstwo
    podżegania - możesz mieć kłopoty), który jeśli wpadnie to z pewnością ją
    wsypie. Sprawa w sądzie murowana (w każdym razie bardzo prawdopodobna), a
    jeśli zdarzy się jakieś nieszczęście to i odsiadka niewykluczona.
    Zwariowałeś?

    --
    Pozdrawiam
    Jotte

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1