eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosedziowie powinni byc rozliczani! › Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
  • Data: 2009-12-14 14:54:34
    Temat: Re: sedziowie powinni byc rozliczani!
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Marcin [3M] pisze:

    >> Ale jak ktoś ma oczy i rozum to potrafi wykonać ten "szalenie
    >> skomplikowany" manewr bezpiecznie, a nie na ślepo.
    >>
    > Chyba, że mu przywali z boku rowerzysta...

    Aha, ten słynny rowerzysta znikąd? Którego wcześniej nie było i nagle
    się pojawił na prostej drodze?

    [ciach]

    >> W razie potrzeby. Oznacza to zmniejszenie prędkości, kiedy jest wąsko i
    >> mijanie-omijanie będzie przy niewielkiej odległości.
    > Lub jest ograniczona widoczność itepe itede.

    Primo: jego prędkość jest nieznana i można spokojnie założyć, że była
    niższa od prędkości samochodu, który miałby wolną drogę.

    Secundo: i tak liczy się to, kto bezpośrednio spowodował zdarzenie - kto
    wykonał manewr.

    [ciach]

    >> Nigdy nie przejeżdżam na ślepo. Ale to nie uchroni przed ślepym debilem,
    >> który nagle wyskoczy z podporządkowanej - choć sekundę wcześniej stał i
    >> zdawało się, że powinien mnie widzieć, skoro ja widzę jego. Póki co
    >> miałem szczęście i nie oszczędzałem klaksonu.
    >>
    > Z telońskim napędem może mu się uda...

    Tego niestety jeszcze nie wynaleźli, więc przecinając "cudzy" pas ruchu
    należy się upewnić, że nikt nim nie jedzie. A jak się nie da upewnić -
    nie przecinać tego pasa.

    >>>> Pomijając taki detal, że nie wolno wjeżdżać na skrzyżowanie, jeśli nie
    >>>> ma możliwości bezzwłocznego zjechania z niego (a skoro przechodzili
    >>>> piesi, to nie było takiej możliwości) - co kierowcy samochodów
    >>>> nagminnie
    >>>> olewają blokując skrzyżowania z torowiskami włącznie - samochód musiał
    >>>> wyjechać gwałtownie tuż przed rowerzystę.
    >>> Piesi mają to do siebie, że się pojawiają. Jeżeli manewr skrętu trwa
    >>> kilka sekund - to sytuacja może się zmienić.
    >>
    >> Tia... Drzewa znikąd... Piesi znikąd... Może jeszcze strzały znikąd? ;->
    > Pominąłem drzewa? Powiedz coś o tym.

    No, to te słynne drzewa znikąd, które nagle wyskakują na środek jezdni i
    rozbijają niewinne samochody, które na śliskiej nawierzchni jechały na
    ostrym zakręcie spokojne 120.

    >>>>> Kto wie zresztą, czy hamulce w jego rowerze były sprawne?
    >>>>
    >>>> A może jeszcze był naćpany i gwałcił nieletnich chłopców, hmm?
    >>> A co to ma do rzeczy?
    >>
    >> Tyle samo, co twoje pomówienia dotyczące hamulców. Absurdalne w
    >> przypadku rowerów, gdzie układy hamulcowe są zbyt proste, żeby mogły być
    >> niesprawne - o ile w ogóle są.
    > Masz rower?
    > Od dawna?
    > Gdy był wypadek było sucho czy nie? Jakie były hamulce? Starego typu
    > szczękowe nie hamowały, gdy było mokro. Pamiętasz?

    Hamowały, hamowały. Nieco gorzej, ale hamowały.

    > Zapewniam Cię, że hamulce w rowerze mogą być niesprawne. I nie stosuje
    > pomówień. Po prostu mam wątpliwości.

    A, to może ja będę miał wątpliwość, czy aby na pewno zawsze jeździsz na
    trzeźwo, hmm? ;->

    >>> Nie wyhamował i tyle. Jakbyśmy znali więcej detali, to byśmy mogli
    >>> więcej powiedzieć. Póki co, twoja interpretacja może być na tyle odległa
    >>> od rzeczywistości, że jest sprzeczna z prawem, jak i prawami fizyki.
    >>> Ja w każdym razie nie mam takiej pewności jak ty.
    >>
    >> Świadkowie dość wyraźnie opisali sytuację.
    >>
    >> Ale wzorem polskich sędziów ignorujesz niewygodne zeznania...
    > Sytuację opisali dziennikarze. Chyba, że masz dostęp do zeznań świadków.

    >>
    >>>>> p.s.1
    >>>>> Twoja interpretacja to świetny sposób na dorobienie do pensji lub
    >>>>> zasiłku. Czaisz się za samochodem w korku, i gdy ktoś wykonuje
    >>>>> lewoskręt
    >>>>> - jazda!!!
    >>>>
    >>>> O, fajnie - masz samochód z amortyzatorami inercyjnymi i XL-wiecznym
    >>>> napędem impellerowym? Co to za marka i dlaczego nie ściga Ciebie
    >>>> policja
    >>>> temporalna?
    >>>>
    >>> Nie, samochód mam zwykły. Rower też, i jak sądzę bez trudu bym trafił w
    >>> samochód w podobnej sytuacji. Może i taki wymieniony przez Ciebie.
    >>
    >> Zwłaszcza, jakby "stał przepuszczając pieszych". Ale zarówno świadkowie
    >> jak i ślady na drodze wyraźnie by wskazywały, że dopiero ruszyłeś.
    >
    > Z opon rowerowych ślady? LOL.

    LOL to z twojej totalnej ignorancji.

    >>>> Bez tego za chiny ludowe nie uzyskałbyś w ułamku sekundy prędkości
    >>>> pozwalającej na powstanie odpowiednich śladów hamowania...
    >>>>
    >>>> Czy może po prostu jesteś kompletnym ignorantem jeśli chodzi o fizykę?
    >>>>
    >>>
    >>> A skąd wytrzasnąłeś ślad hamowania? Była jakaś analiza takiego śladu?
    >>> Sąd pominął dowód? Najpierw negujesz hipotezę o słabych hamulcach
    >>> rowerzysty, a teraz wymyślasz ślad hamowania?
    >>
    >> Primo: podmieniłeś rower na samochód.
    >> Secundo: jeśli twierdzisz, że brak słabym hamulców oznacza brak śladów
    >> hamowania, to na prawdę osiągnąłeś poziom kontaktu z rzeczywistością
    >> naszych kochanych sądów (asymptotycznie dążący do zera).
    > Ja niczego nie podmieniałem. Samochód się zatrzymuje/zwalnia - rower w
    > niego trafia.

    Albo samochód. Czyli albo ten, co się zatrzymał wyjechał na ten pas nie
    upewniając się, czy ma wolną drogę, albo ten, który w niego wjechał, był
    niewidzialny albo postanowił potraktować tego stojącego jako fatamorganę.

    Twoja teoria to stek bzdur.

    > O śladach hamowania nic nie wyczytałem. Jeżeli wiesz o sprawie więcej
    > niż jest w artykule - to dawaj.

    Nie było też o nagłym ruszaniu i rozpędzeniu się do kilkudziesięciu km/h
    na odcinku kilku metrów.

    >>> A jak chcesz fizyki - czy rowerzysta uwzględnił fakt zużycia opon? Czy
    >>> uwzlędnił fakt, że przy skrajni jezdni często jest piasek, który
    >>> utrudnia hamowania - i dostosował prędkość do warunków?
    >>
    >> A wasz Murzyn miał brudne buty.
    >>
    >> Manewr, który doprowadził do zdarzenia drogowego, wykonała kierująca
    >> samochodem - zmusiła legalnie jadącego rowerzystę do gwałtownego
    >> hamowania wymuszając na nim pierwszeństwo. Koniec sprawy - wina
    >> ewidentna. No chyba że zaraz zaczniesz twierdzić, że rowerzysta miał
    >> czapkę-niewidkę ;->
    >
    > Jaki pojazd omijał/wyprzedzał rowerzysta? Może nie potrzebował czapki
    > niewidki?

    Nieistotne. Jak nie masz widoczności - nie pchasz się. Albo prosisz
    kogoś o pomoc, albo wysuwasz się powolutku tak, aby zostawić dość
    miejsca na ominięcie maski, póki nie masz widoku na drogę.

    >>> Z innej beczki - startując rowerem z odpowiednim przełożeniem,
    >>> przyśpieszenie przez kilka chwil można uzyskać lepsze niż z niejednym
    >>> sportowym pojazdem.
    >>
    >> O tak, 30 km/h na 3 metrach... Co jeszcze wymyślisz?
    > Jeżeli twierdzisz, że rowerzysta jechał w takiej sytuacji 30/h, to
    > powinni go zamknąć do czugków.

    Bo?

    > Jeżeli twierdzisz, że samochód sportowy może rozpędzić się do 30km/h na
    > 3m to chyba piszesz z innej galaktyki. Z pobieżnych obliczeń wynika, że
    > do tego jest wymagane przyśpieszenie rzędu 15000000G (popraw mnie,
    > jeżeli się mylę więcej niż o trzy rzędy wielkości).

    Ja nie twierdzę. To ty tak twierdziłeś.

    > Ale 3-5m wystarcza, aby się rozpędzić rower na tyle, żeby złamać
    > obojczyk, trafiając przy okazji w samochód.

    Jak się cały czas przyśpiesza i w ogóle nie hamuje - może z 15km/h
    będzie. Czyli - bredzisz.

    >>> Z tego całego bicia piany wynika jedno - jednoślady powinny mieć zakaz
    >>> omijania pojazdów z prawej strony.
    >>
    >> Bo debile za kierownicą samochodu nie potrafią sobie wyobrazić, że drogą
    >> mogą zupełnie legalnie jeździć pojazdy węższe od samochodu...
    >
    > A debile na rowerach wyobrażają sobie, że są widoczni, nawet jak mają
    > 1,5 m wzrostu i jadą schowani za 100-stopowym kontenerem.

    Ponownie - nie widzisz, nie wykonujesz manewru. Podstawowa zasada.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1