>
> Ty chcesz lać po mordzie niewinnego człowieka. Czym się różnisz ode
mnie?


*) cytuje co napisalem "Z pewnoscia lac trzeba kogos kto probuje (nie
moze, a probuje) w ten
sposob skrzywdzic "moje" dziecko." czyli wtedy jak mam pewnosc, CZYLI,
proponuje mojemu dzieciakowi
loda, a nastepnego dnia widze jak dyma innego chlopaka (widze to bo
poszedlem sprawdzic)
Uwazasz ze w tym przypadku jest to niewinny czlowiek?

zalosny teraz jestes



>
> Wskaż słabość mojej analogii.


"To ja może wyjdę sobie i będę lał po ryju staruszki żądające ode mnie
ustąpienia miejsca"

skoro tp porównujesz do *)
to nie jest z Toba dobrze

>
> > ja juz sprecyzowalem wyzej czym dla mnie jest walka ze sklonnosciami.
> > W tym przypadku nie ma zadnej walki.
>
> Dla ciebie. Masz dyplom psychiatry?

rozumiem ze zaprzeczsz temu i twoierdzisz ze tak nie wyglada walka ze
sklonnosciami?


>
> > no to pogadamy jak ktos Ci dmuchnie zone.
>
> Nie dmuchnie, bo a) mam chłopaka,

pewnie 12 letniego, dlatego tak posrane porownanie dajesz

> b) ma spore powodzenie i wiele razy
>ignorował podrywające go panienki i kolesi.

ech..

P.