W dniu 12.08.2022 o 10:14, J.F pisze:
>
> Oczyszczalnia dzialala dobrze a nawet lepiej. Tylko scieki z polowy
> Warszawy wplywaly wprost do Wisly, a nie do oczyszczalni.
>

Czyli tradycyjnie, jak przez dziesiątki lat.

> No chyba, zeby ten gównociag pod Wisłą uznac za czesc oczyszczalni,
> to wtedy oczyszczalnia miala awarie.
>

W takim samym stopniu, jak u mnie wywali bezpiecznik to można pisać o
awarii elektrowni. :D

> Ale ja tu czegos nie rozumiem.
> Na ile sie orientuje, to pod Wisłą jest tunel, a w nim dwa rurociagi
> ze sciekami.
>
> To co sie stalo?

Coś pisali, że dociążenie nie spełniło swojej roli i rury poszły do góry.

> Jesli dobrze rozumiem slowo pisane, to cos sie wylalo do tunelu,
> i podnioslo cisnienie na zewnatrz rurociagow.
> Nic sie tam chyba nnie powinno wylewac, wiec to pierwsza awaria?
>
> No ale w rurociagu powinno byc cisnienie podobne, a nawet wieksze,
> skoro scieki są "tloczone", wiec co im to zewnetrzne cisnienie
> przeszkadza ?
>
> Czytam, ze zrobiono juz kolejne rurociagi ... jakos szybko poszlo.
>
> A prawne pytanie - czy w obliczu takiej awarii Trzaskowski powinien
> spuszczac scieki wprost do rzeki, czy odciac wode mieszkancom
> i rozwozic wode cysternami.
> Malo wody, mało sciekow :-)

Do czasu puszczenia ścieków z lewobrzeżnej Warszawy kanałem pod rzeką,
wszystko szło bezpośrednio do Wisły. Za czasów prezydentury Lecha K.
było to podobno nawet sporo więcej, niż podczas ostatniego spustu
spowodowanego awarią rurociągu.

>
> Zdania mieszkancow sie domyslam, ale w koncu mamy jakies prawo o
> oczyszczaniu sciekow czy nie?
>

Główną winą prezydenta Warszawy (Lecha K.) było zrezygnowanie z budowy
oczyszczalni po lewej stronie Wisły. I tego nie dało się odkręcić.

Podobnie jak ze stacją metra wybudowaną w szczerym polu przy Arsenale,
czyli kilkaset metrów od pl. Bankowego, który jest dużym węzłem
przesiadkowym. Też już nie da się tego odkręcić, zostaniemy z tym bublem
na zawsze. :/

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego