eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.praworozwiązanie umowy najmuRe: rozwiązanie umowy najmu
  • Data: 2012-01-20 14:13:12
    Temat: Re: rozwiązanie umowy najmu
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Fri, 20 Jan 2012, Liliana Cichocka wrote:

    >> Być może rzeczywiście jest tak, że żądania wobec wynajmującego
    >> są bezzasadne, ale dlaczego wtedy w ogóle rozważać "podział"
    >> odpowiedzialności za trudności?
    >
    > ... bo polubownie zrobić się tego nie da?

    To nie było pytanie do Ciebie, a do mvoicem.
    Zaakceptuj że grupa jest "dyskusyjna", a jak dyskusja się rozwija,
    to niekoniecznie w ścisłych ramach tego co oczekujesz,
    a już w żadnym razie żądania tylko i wyłącznie odpowiedzi
    na zadane pytanie.
    To tak na wypadek wersji że Ciebie to nie interesuje :)
    Pytałem (mvoicem), skąd może wynikać pomysł na obarczenie
    wymaganiami obu stron - zakładając właśnie brak dobrej woli.
    Popatrz na to tak: jakby dostawcy zależało na kliencie, to
    nie pojawiałby się dodatkowy kwartał opóźnienia w uruchomieniu
    przyłącza, skoro techniczna możliwość *już jest*.
    Wniosek: Energo twoje potrzeby ma gdzieś, ale widocznie ma
    jakiś inny interes w nowej umowie. Ewentualnie taki stan dotyczy
    nie całej firmy, a którejś konkretnej jednostki, która
    w wewnętrznych rozliczeniach "wykaże się" przy nowym przyłączu
    a przy przeniesieniu nic z tego nie ma.
    To wyjaśnia brak ich chęci współpracy - a że podstaw do żądań
    wobec nich nie masz żadnych, to... tyle.

    > Masz lepsze pomysły to napisz prosze.

    Jakbym miał, to bym napisał, wygląda że kodeksowe żądanie
    współdziałania o którym piszesz jest wszystkim co masz
    (znaczy że w umowie zapisków nie ma).

    > Mnie zalezy na tym, zeby gosciu oddał
    > kase chociazby za opał, skoro przez 5 minut nawet lokalu nie ogrzewał.

    Jak dla mnie to jest argument, bo skoro ma grzać, to kiedy jak
    nie w zimie.
    Ale:

    > Kaucję
    > wynajmujący też chce zatrzymać, co wiecej, rząda kasy za kolejne 2 m-ce
    > wynajmu i nie chce przyjąc miesięcznego wypowiedzenia, co jest wbrew
    > przepisom KC, które w tym wypadku obowiazują, bo nasza umowa o tym nie
    > wspomina.

    ...wychodzi, że głównie o to mu chodzi - o przeciągnięcie sprawy
    wypowiedzenia, aby móc się powoływać że nie ma sprawy, on się godzi
    że w KC tak jest, ale przecież wypowiedzenia jeszcze nie było.
    "Od lutego, więc miesiąc po końcu, czyli od kwietnia nie ma umowy" :]

    Piszesz że "starałaś się rozwiązać umowę" - a raczej pytaniem jest,
    jakie masz dowody że skutecznie wypowiedziałaś tę umowę?

    Ja tam prawnikiem nie jestem, ale na mój gust operację trzeba rozbić
    na dwa oddzielnie, wyraźnie odcięte od siebie kroki:
    - skuteczne wypowiedzenie umowy i tylko wypowiedzenie, tak, aby nie
    dało się wprowadzać żadnych opóźnień poprzez wyciąganie z kapelusza
    zastrzeżeń dotyczących Twoich pozostałych roszczeń
    - walkę o zwrot niesłusznie pobranych (opał), zatrzymanych (kaucja)
    i niesłusznie żądanych kwot; jak na razie, to przecież nie ma
    nawet "niesłuszności" ich zatrzymania; przedpłata na opał jest
    wg umowy (może w przyszłym roku się wykorzysta), kaucja
    z założenia ma leżeć i dopóki umowa trwa nie ma jak się
    przyczepić żeby wynajmujący zrobił coś źle, a żądać to on
    sobie może, zwróć uwagę, że z faktu żądania dłuższego
    wypowiedzenia jak na razie NIE szkodził umowie ani
    Tobie; Wszystko ... no dobra, większość z tego co opisałaś
    (bo że opał miał już częściowo spalić to inna sprawa)
    dotyczy szkód, które wynajmujący MOŻE ZROBIĆ, ale dopiero
    po tym, jak umowa się rozwiąże.

    Na razie, IMVHO, masz całkiem uzasadnione pretensje, ale
    wynikłe ze stanowiska, i to "ustnego stanowiska" wynajmującego.
    Że coś zrobi. Ale... nie zrobił. Jeszcze.

    Popatrz na to tak: załóżmy że w przyszłości dojdzie do procesu.
    Wynajmujący będzie się bronił "wypowiedzenia nie dostałem, powódka
    chciała mi wcinąć *jakieś* pismo, ale widziałem że miała tam nieuznawane
    przeze mnie żądania więc nie przyjąłem żeby nie było że uznałem
    owe roszczenia".
    I Ty to potwierdzisz, bo jak inaczej. "Tak, chciałam zwrotu kaucji".
    Pytanie prawnika wynajmującego: "przed skończeniem umowy?"
    I co powiesz na to sądowi?

    Grupowicze, czy ja źle gadam i w którym miejscu?

    Na deser: IMVHO, wypada ustalić, czy wobec wynajmuącego należy żądać
    odszkodowania za to że nie grzał, czy zwrotu kosztów nie poniesionych
    dlatego że nie grzał.
    Znaczy również aby było jednoznacznie, bo jednego i drugiego naraz
    się nie da. Ale nie wiem co byłoby "prawidłowsze".

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1