Użytkownik "Przemek R."
<p...@t...gazeta.
pl> napisał w wiadomości
news:cuva6a$nve$1@inews.gazeta.pl...

> no to ja mam pytanie, wczoraj dokumencie gry policyjen na tvnie byla
> pokazana akcja wejscia do meiszkania,
> 1 rzecz:
> wyjeli pile i zaczeli przecinac drzwi, co jezeli do dzrwi z drugiej strony
> podeszlo by dziecko i za pile zlapalo????
> totalne przegiecie paly moim zdaniem

Nie oglądam takich programów. Nie oglądałem tego programu i nie podejmowałem
w tamtym wypadku decyzji, tak więc nie będę komentował, na ile była zasadna.
O wiele prościej jest wziąć od strażaków jaką długą brechę i nią po prostu
wyważyć drzwi. Profesjonalnie używa sie takiego tarana, czyli cieżkiej
kłody, którą kilku facetów uderza w drzwi i średniej jakości drzwi
puszczają. Ale nie zawsze jest pod ręką. Jak się nie dają, to brechę
zamienia się w topór strażacki. Kilka cięć pionowych w drzwi powoduje, że
drzwi się "składają na pół" i wchodzisz bez powodowania niebezpieczeństwa
dla osób za drzwiami.

Ale co do zasady, to niestety opisane przez Ciebie ryzyko zawsze istnieje.
Jest większe, gdy drzwi się wysadza lub strzela do nich ze strzelby. Ale w
niektórych wypadkach nic na to poradzić nie można.
>
> 2 rzecz
> w samochodzie przed sama akcja "przewodniczacy" mowi ze psa odrazu
> zastrzelic jak bedzie, czy to nie jest przypadkiem bezprawne?
> Wpierdala sie do czyjegos mieszkania i automatycznie psa zabija, jakby to
> byla jakas rzecz, czy prawo pod tym wzgledem zwierzat nie chroni?
> Prosze mi nie pisac ze poies moze zaatakowac (do czego ma prawo jest we
> wlasnym mieszkaniu), pniewaz mozna zabrac pstolet z nabojami usypiajacymi,
> i mozna zabrac dawke dla duzego psa, przeciez nie beda do jamnika
strzelac.

Z przyczyn opisanych wyżej nie będę komentował. Pistoletów z nabojami
usypiającymi nie ma. Są karabinki, ale mają je weterynarze. Przy wejściu
siłowym nie bardzo się je da wykorzystać z przyczyn taktycznych. Po za tym
nabój nie działa od razu. Siłowo raczej nie wchodzi się do mieszkania, jeśli
nie ma racjonalnych podstaw ku temu. A jak są, to niestety pies ma pecha,
jak się nawinie. Jamnika, to z reguły wystarczy kopnąć. Zresztą na mniejsze
psy wystarczy petarda albo gaz. Petarda hukowa ogłusza psa i przez dłuższą
chwilę nie jest zdolny do ataku.