On 29 Sie, 20:48, pavka <p...@j...pl> wrote:
> Witam, poczytalem troche o tym paradoksalnym przepisie ale nigdzie nie
> ma dokladniejszych instrukcji

I to jest wystarczajacy powod, dla ktorego nie powinno sie tym
przejmowac. Prawde mowiac, to dzisiaj nie jestem pewien jaki
ostateczne wyrok dal SN. Bo z tego co zrozumialem to odsunal
kasacje...Poza tym czytalem tez kilka tematow nizej, ze uzasadnienie
jest nawet napisane niezgodnie z jezykiem polskim...

Druga rzecz, ze jesli nawet taki stan prawny jest faktyczny, to jest
to stan tak absurdalny, ze nie nalezy sie tym przejmowac. Mysle, ze
ilosc polskich stron, blogow liczy sie w milionach.. grubych
milionach. Nalezy zadac sobie pytanie, czy z takiej interpretacji
przepisow Panstwo byloby w stanie sie wywiazac ?

1. Robie dzisiaj zgloszenie do produkratury i daje spis okolo 5mln
polskich stron, ktore nie sa zgloszone jako czasopisma. Jesli taka
interpretacja prawa zostanie przyjeta, to produkratura nastepne 10 lat
bedzie tylko sprawdzala te stony jedna za druga i zakladala kolejne
sprawy. Paraliz gwarantowany.

2. Zglaszam dzisiaj serwis bogowy. Powiedzmy, jest tam 100tys blogow.
Rozumiem, ze skoro sa one dziennikami, codziennie mam do Bilbioteki
Narodowej wysylac ich kopie ? Mysle ze dobrych kilka serwisow i druga
instytucja jest sparalizowana.. zrobic kopie calego polskiego
internetu w jednym miejscu ? <rotfl>

Dlatego proponuje po prostu chwile poczekac az ktos te sprawe albo
wyjasni, albo ktos dostosuje prawo.