eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopytanieRe: pytanie
  • Data: 2010-04-26 16:06:17
    Temat: Re: pytanie
    Od: "Massai" <t...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 2010-04-26 16:13, Massai pisze:
    > > Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    > >> No od tego są reguły ubezpieczenia, że czasami tak powie. Podobnie
    > z >> ubezpieczeniem zdrowotnym. Pewnych rzeczy nie obejmuje.
    > > Problem w tym że teoretycznie obejmuje leczenie POZ, a jest ono tak
    > > zorganizowane, że naprawdę bywa nieciekawie.
    > > Luba dostała zapalenia oskrzeli - i jej zaproponowano wizytę za 4
    > > dni. Chciała się przepisać do innej przychodni - "nie, nie
    > > przyjmujemy nowych POZ". I tak w 2 kolejnych.
    >
    > To gdzie ty żyjesz? U nas problemów takich nie ma. Ze specjalistami
    > owszem, bo są niestety w mniejszości, a prywatni drodzy jak cholera.
    > Ale konował pierwszego rażenia jest dostępny bez problemu z dnia na
    > dzień.

    Stolyca, panie. Tu wszystko jest większe i lepsze, tylko są przejściowe
    trudności...

    W praktyce to wygląda tak:
    Ze względu na koszty wynajmu choćby samych pomieszczeń (także wyższe
    wynagrodzenia personelu) i niskie stawki kapitacyjne POZ jest usługą na
    granicy opłacalności.

    Dlatego przychodnie które się decydują na POZ - robią to w ściśle
    marketingowym celu. Działa to tak:
    Mamy POZ nfzetowy, ale już na specjalistykę nie podpisujemy kontraktu.
    Dzięki temu mamy w siedzibie rzeszę ludzi, do których można powiedzieć
    w kantorku "taaak, ginekolog jest, ale prywatnie, wie pani, podły nfz
    nie dał nam kontraktu".
    I działa jak cholera.

    Ale że nfz patrzy na ręce i liczy pacjentów POZ-etowych "na łba", to
    niełatwo jest znaleźc tylu lekarzy ostatniego kontaktu żeby brac więcej.

    Efekt jest taki że w przychodniach np. na Ochocie - zwyczajnie NIE MA
    JUŻ MIEJSC. Nie zapiszesz się do takiej przychodni.

    >
    > >> I tak ręka
    > >> boska i skrzypce, że nie ma u nas systemu jak w USA. Bo przy
    > >> komercyjnym TU byś się dowiedział, że za dużo chorujesz i już cię
    > >> więcej nie chcą ubezpieczać.
    > > Nie obraź się, ale śmiem podejrzewać że wiem o tym temacie trochę
    > > więcej od Ciebie ;-) i nie taki ten diabeł straszny jak go malują.
    >
    >
    > Wiem więcej, ale nie powiem.

    Ano nie powiem, bo to ntg. Za duży temat żeby się rozwodzić, system w
    Stanach jest dość skomplikowany, dużo różnych uwarunkowań - zbyt dużo
    żeby stwierdzić czy lepszy czy gorszy.

    W ciągu ostatnich paru lat popełniłem na ten temat trochę na grupach,
    jak Cię ciekawi moja pisanina to poszukaj pod nickiem czy adresem - nie
    zmieniałem od jakichś 8 lat.

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1