eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproszę o poradę jak to ugryżć (dowóz dziecka niepełnosprawnego do szkoły - zwrot kosztów)Re: proszę o poradę jak to ugryżć (dowóz dziecka niepełnosprawnego do szkoły - zwrot kosztów)
  • Data: 2012-01-01 13:13:05
    Temat: Re: proszę o poradę jak to ugryżć (dowóz dziecka niepełnosprawnego do szkoły - zwrot kosztów)
    Od: "Krzysiek" <k...@g...w.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "ToMasz" <twitek4@.gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:jdpgl1$q70$1@inews.gazeta.pl...
    >> Znalazłem tez rzecz ciekawą jaka tu jest niegospodarnośc Jeśli jednak
    >> się ktos uprze to gmina MUSI wozić tylko jedno dziecko (trasa II)
    >> http://eprzetargi.org/Ogloszenie.aspx?pid=1117438
    > jeszcze raz. strzelam że przewóz dziecka wykonany przez rodzica kosztuje
    > ok 1zł/km. załóżmy że szkoła jest 2.5km od domu, a ratusz, miejsce postoju
    > wozidła gminnego nie jest w środku odcina.
    >
    > Tak więc rodzic robi tam i spoworotem 2 razy dziennie, czyli 5+5km = 10.
    >
    > tasama sytuacja z kierowcą gminy: pojazd ten sam. dojazd do domu 0.5km do
    > szkoły 2.5km czyli mamy koszt przejazdu taki jak rodzic + dojazd z
    > siedziby gminy do domu dziecka.
    >
    > Koszt pracy rodzica może być równy kosztowi pracy kierowcy. Koszt
    > oczekiwania kierowcy na dziecko w szkole jest co najmniej równy (minimalna
    > pensja brutto/ilośćdni pacujących/8godzin) 10zł. czyli oczekiwanie
    > kosztuje ok 50zł na dzień? Kierowca nie czeka? jak nie czeka to znowu mu
    > się dolicza dojazd do szkoły/domu dziecka.
    >
    > Jeśli nie występują dodatkowe czynniki których nie wziąłem pod uwagę, mój
    > tok rozumowania doprowadzi do wniosku ze Wójt/prezydent który jest osobą
    > inteligentną wybiera mnie opłacalne rozwiązanie, a wiec... szoferem jest
    > bratanek czy też ma udział w tankowaniu?
    >
    > ToMasz

    Ale zrozum to, że - po pierwsze - w mocy prawa gmina ma obowiązek dowożenia
    takich dzieci do szkół (nawet nie najbliższych). Nawet jeśli jest tylko
    jedno dziecko musi być zapewniony kierowca + samochód + opiekun.
    Po drugie - to rodzic decyduje, czy dowozi sam, czy gmina.
    Po trzecie - jesli rodzic dowozi sam (przy istniejącym dowozie gminy) to w
    mocy prawa gmina ma zwrócic rodzicowi koszt dowozu i nawet koszt opiekuna na
    czas przewozu dziecka.
    Po czwarte - zwrot kosztów odbywa się na mocy umowy z burmistrzem, wójtem...
    To wszystko wynika z art 17 ustawy o oświacie

    I teraz wójt podpisał umowe z rodzicem na JEDEN kurs dziennie na trasie
    dom-szkoła-dom po stawce ministerialnej 0,83 zł km
    RZECZYWISCIE rodzic wykonuje DWA takie kursy dziennie. Wójt NIE chce się
    zgodzić na refundacje dwóch takich przejazdów.

    W wielu wielu przypadkach innych dzieci - rodzice mają płacone za DWA takie
    przejazy ale ze stawkami wziętymi z kosmosu, zazwyczaj bardzo niskimi, ale w
    umowie jest zaznaczone że kursy są dwa. Bywa tez że opłata jest pełna (2
    kursy dom-szkola-dom po stawce ministerialnej 0,83). To wszystko zależy od
    widzimisię wójta. Nie ma tu (chyba, albo ja nie potrafię znaleźć) żadnych
    wytycznych odnośnie stawek.

    I teraz - jakich argumentów użyć by wymóc na wójcie refundację RZECZYWIŚCIE
    ponoszonych kosztów. Nadmienię że gmina z takiego dziecka dostaje
    gigantyczną subwencję oświatową - ok 10 razy wyższą niż na dzieco zdrowe.
    To nie sa małe pieniądze!!

    pozdrawiam noworocznie, Krzysiek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1