eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoprawo tytułu do lokalu i ustalenie głównego najemcy mieszkania komunalnego › Re: prawo tytułu do lokalu i ustalenie głównego najemcy mieszkania komunalnego
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfeed.
    atman.pl!news.supermedia.pl!plix.pl!newsfeed2.plix.pl!feed.xsnews.nl!border-3.a
    ms.xsnews.nl!feeds.phibee-telecom.net!zen.net.uk!dedekind.zen.co.uk!newsfeed.ne
    ostrada.pl!unt-exc-01.news.neostrada.pl!unt-spo-a-01.news.neostrada.pl!news.neo
    strada.pl.POSTED!not-for-mail
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Date: Mon, 5 Nov 2012 11:17:01 +0100
    From: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
    Subject: Re: prawo tytułu do lokalu i ustalenie głównego najemcy mieszkania
    komunalnego
    In-Reply-To: <5094963a$0$1317$65785112@news.neostrada.pl>
    Message-ID: <Pine.WNT.4.64.1211051047180.1132@quad>
    References: <50912f27$0$1210$65785112@news.neostrada.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1210312322490.2960@quad>
    <5092f99b$0$1228$65785112@news.neostrada.pl>
    <509329e0$0$1305$65785112@news.neostrada.pl>
    <50932f54$0$1223$65785112@news.neostrada.pl>
    <50937b86$0$1305$65785112@news.neostrada.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1211021228250.2352@quad>
    <509449b3$0$1215$65785112@news.neostrada.pl>
    <Pine.WNT.4.64.1211030030330.3916@quad>
    <5094963a$0$1317$65785112@news.neostrada.pl>
    X-X-Sender: moj@quad
    MIME-Version: 1.0
    Content-Type: TEXT/PLAIN; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8BIT
    User-Agent: Hamster/2.1.0.11
    Lines: 153
    Organization: Telekomunikacja Polska
    NNTP-Posting-Host: 83.15.167.123
    X-Trace: 1352112065 unt-rea-a-02.news.neostrada.pl 1312 83.15.167.123:63329
    X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:711477
    [ ukryj nagłówki ]

    On Sat, 3 Nov 2012, p47 wrote:

    > Wygodne dla ciebie pominąłeś w powyższych zawiłych;-) rozważeniach , co to
    > jest "czynsz" (a należałoby to zrobić, zgodnie z zasadami zastosowania norm
    > prawnych).
    > Otóż czynsz to powtarzające się okresowe świadczenie majątkowe pobierane
    > przez właściciela (lub zarządzającego) nieruchomości lub gruntów za udzielone
    > osobie fizycznej lub prawnej PRAWO (podkreślenie moje) używania ich lub
    > użytkowania w formie wynajęcia lub wydzierżawienia.

    Tak właśnie.
    Dla ustalenia uwagi - to opłacone prawo może wiązać się z innymi
    roszczeniami i prawami, ubocznymi.

    > Czynsz najmu - jest to periodyczna opłata pieniężna za PRAWO (p.moje)
    > używania lokalu, pobierana przez wynajmującego od najemcy.
    >
    > A zatem te twoje zawiłe wywody z których ma wynikać prawo do żądania od
    > siostry uiszczenia połowy wpłaconego czynszu za lata, w których w mieszkaniu
    > nie mieszkała miałyby MZ może jakieś uzasadnienie, gdyby autor wątku NIE
    > POZBAWIŁ jej de facto tego prawa do zamieszkania w ten sposób, ze nie
    > pozostawił jej połowy mieszkania do dyspozycji, ale je całe na swoje potrzeby
    > zajął!!

    Trzeba przyznać spory kawałek racji, o ile ów czynsz daje TYLKO
    takie prawo. Zwalniałby siostrę od płacenia czynszu w całej
    niewykorzystywanej wysokości (ewentualnie do roszczenia o zwrot
    tej kwoty).
    Tak długo, jak NIC nie chce od tego mieszkania, nie widać podstaw
    aby miała cokolwiek płacić.

    > Jeśli chcesz do tego podejść w swój ulubiony tj. zawiły sposób, to w
    > ostateczności na miejscu siostry zgodziłbym się zapłacić tę połowę czynszu,
    > ale pod warunkiem, że brat natychmiast opłaci jej

    Nokaut.
    Autonokaut ;)
    Jej takie prawo nie przysługuje (najemca nie może oddawać w podnajem
    bez zgody tego od kogo wynajął), a temu komu te pieniądze należą,
    brat już całe pieniądze zapłacił, więc niniejszym "dopłatę za
    korzystanie ponad należność" uiścił. Ba, uiścił opłatę za WSZYSTKIE
    prawa z tej "nadwyżki", razem z bonusami :P
    Sprawdź art.688[2]
    Tak na boku, świadomość istnienia tej regulacji (chyba dopisanej
    później niż w 1995 roku, skoro jest [2]) jest najwyraźniej równie nikła,
    jak świadomość, że komisant nie ma prawa zagarnąć dla siebie "nadwyżki"
    jeśli przedmiot komisu sprzeda drożej niż za umówioną cenę.
    Zagarnięty (za pomocą manewru który opisujesz) "czynsz", to byłoby po
    prostu przywłaszczenie należnej właścicielowi zapłaty :]

    > za cały ten okres opłatę za
    > bezumowne użytkowanie "siostrzanej" połówki (oczywiście po cenach rynkowych).

    Nie ma takiej możliwości.
    Chyba że siostra ma pisemną zgodę na podnajem.

    > Zgodzisz się chyba, że takie jej roszczenie byłoby uzasadnione..
    > ;-))

    Nie :)
    Byłoby uzasadnione, jakby brat płacił "połowę najmu" (połowę czynszu
    i 100% kosztów eksploatacyjnych) a zagarnął 100% praw z najmu.
    A on dotąd zagarnął 100% praw i zapłacił 100% opłat, za to rozpatrujemy
    hipotetyczny przypadek kiedy siostra chciałaby praw bez opłaty.
    Bez znaczenia, czy chodzi o prawo uboczne.

    > Mam nadzieję, że teraz zauważysz błąd w swoim podejściu...

    Mam nadzieję, ze w końcu spostrzeżesz sedno problemu - prawo do
    wykupu jest ubocznym uprawnieniem wynikłym z najmu.
    Z ZASTRZEŻENIEM, że mowa o takim przypadku (jako że to przepisy
    gminy regulują, i któraś gmina może mieć zapis przykładowo
    o "mieszkańcach", co by siostrę już z definicji wyłączyło).

    No i jest prosto - albo siostra uznaje, że *ma* udział
    w najmie, albo go *nie ma*.
    Jak ma, to najem jest odpłatny.
    Tertium non datur.


    [...]
    >> Nie, nie namawiam do "komplikowania".
    >> Namawiam, jeśli nie wprost do porzucenia zaczepiania tego tematu, to
    >> przynajmniej sprawdzenia że wcale to nie wygląda tak jak zostało
    >> przedstawione w poście :)
    >
    > A po co TERAZ sprawdzać, skoro po odpowiedzi urzędu albo w ogóle nie będzie
    > problemu, albo będzie (nareszcie ) wiadomo, co należy sprawdzać?

    Chyba nie rozumiesz.
    Wbiłeś sobie do głowy wersję jakobym *ja* go wysyłał *do urzędu*.
    Szczęśliwie widzę, że to co napisałem odebrał prawidłowo :)
    Pisałemu mu, żeby SOBIE sprawdził W PRZEPISACH, że jego dzieci
    mają "tytuł prawny". Ustawowy.
    Do tego nie trzeba żadnego kontaktu z urzędem!
    Jeden rzut oka do KC.
    I ten rzut oka uzmysławia, że nie ma o co się awanturować.
    Nie ma po co iść do urzędu.


    >>> A po co składać taki wniosek i w ogóle z nimi o ICH formalnych problemach
    >>
    >> Do tego też nie namawiałem.
    >> Ale na miejscu autora również wolałbym z góry wiedzieć, czy istniał
    >> jakiś automat prawny, obojętnie czy działał w stronę przyznania
    >> najmu, czy wykluczenia z najmu.
    >
    > A do czego ci to TERAZ miałoby byc potrzebne (poza godnym pochwały parciem do
    > zdobycia wiedzy prawniczej w dziedzinie prawa administracyjnego i
    > lokalowego:-)?

    A nie napisałem?
    To przepraszam i się poprawiam: urząd może wykonać jakiś ruch, który
    NIE polega na odmowie. Pozostawienie sprawy "w toku" powoduje zaś,
    że petent znajdzie się pod presją czasu, bo terminy biegną.

    > Powtarzam, teraz tylko możesz się domyślać, co tam urząd w aktach ma, i jak
    > to interpretuje, wersji może być 57, a nieszczęśliwie możesz swoim
    > dopytywaniem się zasiać tam wątpliwości.

    A KTO PISAŁ O DOPYTYWANIU W URZĘDZIE?

    Poza Tobą, oczywiście ;)

    >> Oj no, nazwij :), tyle że akurat rozumiem postawę pytającego.
    >> Nie chce znaleźć się pod presją czasu, jeśli urząd wcale nie oddali
    >> wniosku, lecz np. wezwie do uzupełnienia o siostrę.
    >
    > No to spyta o podstawę prawną takiego wezwania, a przede wszystkim będzie już
    > wiedział na pewno, o co urzędowi może chodzić.

    I co mu szkodziło, jeśli WCZEŚNIEJ spytał na grupie jakie wersje
    mogą wchodzić w rachubę, tudzież jakie przepisy mogą być
    użyteczne?
    Problem w tym, że może chodzić o stare przepisy, słabo dostępne.
    Nie da się więc "odesłać do gugla".

    >> A tego czy słusznie czy niesłusznie już będzie trudno dojść.
    >
    > jakąkolwiek urzad podejmie dycyzję to musi podać jej podstawę prawną .
    > Napewno po odpowiedzi urzędu będzie łatwiej z nimi walczyć, niż teraz ,
    > "w ciemno" obstawiać wszelkie możliwości, jakie nam fantazja wymyśli..

    Za to teraz ryzyko wynosi zero a czas ma słabo ograniczony.

    > Nadmiernie dopytując się

    Jeszcze raz - skąd pomysł o PYTANIU URZĘDNIKA?

    To Twój pomysł, nie mój!


    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1