kurcze nie ogladałem ale
nie uwazam ze gościu był nie moralny
skoro ktoś pożycza kase to musi miec swiadomosc ze ma oddac w terminie
a te duze odsetki to tylko wynik zabezpieczenia sie przez oszustem którym
moze sie okazac pozyczkobiorca
skoro bank nie chce pozyczyc komus kasy to znaczy ze ktos w danej kwocie
jest wg banku niewyplacalny - jesli ow 'lichwiarz' pozycza mu kase to
ryzykuje jej utrate - jesli jest umowa to pewnie i do US jest zgloszona -
kurcze inaczej nawet umowa nie pomoze - sad zasadzi kwoty z umowy i nakaze
zwrot - jesli zas nieruchomosc jest zastawem to pewnie komorki bedzie miał
podstawy ja zajac i sprzedac
ja sam bylem kiedys w podobnej sytuacji - pozyczylem 65 tys zł koledze z
piaskownicy -w umowie bylo 2 % dziennie po terminie no i w zastaw szlo jego
mieszkanie, a umowe zglosiełem w US no i dostałe też do tej umowy
yrantów - tak czy inaczej w termminie kasy nie ododał - na 3 dzien udałem
sie zyrantów - a w tydzien pozniej do sadu - niestety sprawa zajeła az 15
miesiecy i ja wygrałem - teraz 8 ludzi ma splacic mi spora sume - i ona
wciaz rosnie - na razie dogadalem sie ze odsetki sa 0,1% dziennie od kwoty -
placa w ratach - zajmie im to mnustwo czasu a ja - no cóż nie mam juz
kolegi - ale chyba nie był to dobry kolega - ale zaden z zyrantów nie czuje
sie oszukany przeze mnie tylko przez mojego i ich bylego kolege - bo on
oczywiscie nie placi poki co ani grosza - komornik za to sprzedał jego
mieszkanie - co pokrylo mniej wiecej 1/7 kwoty po jej zasadzeniu. ja kwote
podstawowa juz w sumie odzyskałem - ale skoro naleza mi sie odsetki to
dlaczego nie. te odsetki to moje ryzyko i poswiecony na wszystkie te
działanai czas - czy uwazasz mnie za oszusta ? wszysko zrobilem zgodnie z
litera prawa i dlatego to teraz ja mam dostanie zycie - nie oszukalem
nikogo - uwazam ze to wlasnie mnie oszukać chciano