eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopotrąciłam pieszegoRe: potrąciłam pieszego
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.p
    l!niusy.onet.pl
    From: j...@o...pl
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: potrąciłam pieszego
    Date: 7 Mar 2003 21:21:26 +0100
    Organization: Onet.pl SA
    Lines: 35
    Message-ID: <7...@n...onet.pl>
    References: <b4aq0q$jka$6@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: newsgate.onet.pl 1047068486 30771 192.168.240.245 (7 Mar 2003 20:21:26 GMT)
    X-Complaints-To: a...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: 7 Mar 2003 20:21:26 GMT
    Content-Disposition: inline
    X-Mailer: http://niusy.onet.pl
    X-Forwarded-For: 191.254.4.238, 213.180.130.13
    X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 6.0; Windows NT 5.0)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:134306
    [ ukryj nagłówki ]

    Prokurator uznał, że było to nagłe wtargnięcie na jezdnię. W uzasadnieniu
    > podano, że pieszy wchodząc na jezdnię nie może tego czynić przed
    > nadjeżdżającym pojazdem Zatem, jeśli którykolwiek z pojazdów znajdował się
    na tyle blisko przejścia, że w celu przepuszczenia pieszego musiałby on nagle
    > hamować, to pieszy nie miał prawa wejść i ponosi winę za zdarzenie.

    Witam,
    Jak napisała Beata, był korek, więc ten pieszy nigdy nie przeszedłby na drugą
    stronę gdyby nie wymusił hamowania nadjeżdżającego pojazdu. Jakoś do środka
    jezdni doszedł, więc odpowiednie przepisy są jak ma zachować się kierowca w
    momencie, w którym pieszy jest na drodze i kontynuuje przechodzenie przez ulicę
    Patrzę na to w ten sposób: albo "baba" rozglądała się dla kogo ten cały cyrk na
    drodze i NIE ZWRACAŁA uwagi, że dojeżdża do przejścia. Teraz próbuje się mignąć
    od odpowiedzialności. A gdyby ten chłopak był niewidomy? Przestępstwo pozoztaje
    przestępstwem- rozprawa karna. Opcja druga: jadący obok samochód tak zasłonił
    widok, że nie sposób było zobaczyć nic. Więc Beato, mam nadzieję, że nie
    potrąciłaś człowieka przez głupotę, jaką codziennie widać na drodze tj zacisnąć
    zęby i gaz do dechy? Wierzę, że to naprawdę fatalny zbieg okolicznośći, więc
    radzę jak inni dobrze Ci życzący: pokryj koszty leczenia, zainteresuj się
    zdrowiem poszkodowanego, okaż jeszcze przed rozprawą, że nie pozostajesz
    obojętna. Sąd bardzo, ale to bardzo będzie zwracał uwagę na twoje postępowanie
    względem poszkodowanego.
    Pamiętaj art 53 kk § 1. Sąd wymierza karę według swojego uznania, w granicach
    przewidzianych przez ustawę, bacząc, by jej dolegliwość nie przekraczała
    stopnia winy, uwzględniając stopień społecznej szkodliwości czynu oraz biorąc
    pod uwagę cele zapobiegawcze i wychowawcze, które ma osiągnąć w stosunku do
    skazanego, a także potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej
    społeczeństwa.
    § 3. Wymierzając karę sąd bierze także pod uwagę pozytywne wyniki
    przeprowadzonej mediacji pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą albo ugodę pomiędzy
    nimi osiągniętą w postępowaniu przed sądem lub prokuratorem.
    Pozdrawiam

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1