eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopolicja, przeszukanie, uzasadnione podejrzenie › Re: policja, przeszukanie, uzasadnione podejrzenie
  • Data: 2018-03-04 23:48:12
    Temat: Re: policja, przeszukanie, uzasadnione podejrzenie
    Od: T...@s...in.the.world szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <5a9c65a5$0$662$65785112@news.neostrada.pl>,
    Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:


    > Pisałem już tu, że dwa tygodnie temu ganiałem po nocy włamywaczy na
    > rowerach. Rower jest akurat dobrym środkiem przemieszczania się dla
    > przestępcy - co oczywiście nie uzasadni ich masowego kontrolowania "na
    > pałę". Pewnie jakiś tam powód mieli w tym wypadku, a gościowi ściemnili
    > cokolwiek i tyle.

    A ja powiem tak.
    Mam prawo jazdy od 30 lat. Przez te 30 zdarzylo mi sie ze bylem
    zatrzymywany do kontroli. Jako kierowca i jako pasazer. Zatrzymania
    nastepowaly z mojej winy (minimalne przekroczenie predkosci czy jazda
    samochodem pod prad - tak sie sklada ze mam taka uliczke kolo domu i
    przyznaje, korzystalem z niej czasem jako skrotu w srodku nocy lub nad
    ranem) i chyba ani razu nie bylem zatrzymywany 'bo tak'. Moze z raz do
    jakies rutynowej kontroli.
    Przy okazji byly jakis kontrole dokumentow, dmuchanie w balonik, po czym
    puszczali wolno albo pouczali.
    NIGDY nie zdarzylo mi sie zebym zostal przeszukiwany. Ani ja ani
    samochod.
    Od pewnego czasu nie mam juz samochodu. Ale czasem jezdze ze znajomymi i
    tez zadnej kontroli osobistej nie bylo. Myslisz ze tamci policjanci nie
    obawiali sie bomby w samochodzie?

    A teraz rower.
    Tylko w 2016 bylem zatrzymywany chyba ze 3 razy. Za kazdym razem w nocy
    w promieniu 2 km od domu. Calkiem bez powodu. Bylo i dmuchanie w balonik
    (calkiem bez sensu, bo ani nie jechalem zygzakiem, ani nie czuc bylo ode
    mnie alkoholu). Bylo i sprawdzanie zawartosci plecaka. Choc nie tak
    drobiazgowe jak w przypadku tego rowerzysty z filmu.

    Te kontrole byly calkiem bezsensowne - i wrecz upokarzajace (choc ci z
    filmu przeszli samych siebie).
    Od tego czasu przestalem jezdzic z pracy na wlasnym rowerze. Te kontrole
    byly jednym z powodow (drugi to fakt, ze jezdzac wciqz na rowerze
    odzwyczailem sie od chodzenia, wiec postanowilem dystanse do 2 km
    pokonywac na piechote).
    Jezdze miejskim, a w zimie maszeruje. I mimo ze maszeruje z ta sama
    czestotliwoscia jak jezdzilem rowerem, i czesto w nocy albo nawet nad
    ranem, nikt nie zatrzymywal mnie jak na razie do kontroli.

    O czym to swiadczy? Imho o tym, ze cyklisci sa wciaz grupa
    stygmatyzowana.
    A myslalem ze to tylko zarty sa.
    --
    TA

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1