eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopogryzienie na terenie zamknietej posesjiRe: pogryzienie na terenie zamknietej posesji
  • Data: 2011-10-07 11:25:26
    Temat: Re: pogryzienie na terenie zamknietej posesji
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Fri, 07 Oct 2011 11:19:31 +0200, MZ napisał(a):

    > Kolejny amator włażenia bez pytania na cudzy ogrodzony teren?

    Wychowałem się w miejscu gdzie nie do pomyślenia było żeby ktoś
    przychodzący w gości stał za płotem i czekał na gospodarza. Ba - nieraz
    było tak, że jak się nikogo nie zastało to się siadało w kuchni i czekało
    - tak, dobrze przeczytałeś - wchodziło się do pustego domu i czekało w
    środku żeby nie moknąć na deszczy czy się opiekać na słońcu. To oczywiście
    dawne czasy - teraz już się do domów nie wchodzi, ale na podwórko nadal, bo
    mało kto ma dzwonek przy bramie. Dwa tygodnie temu nawet przejechałem
    samochodem komuś przez podwórko. Pewnie też Cię to zdziwi? Nie powinno bo
    może nie wiesz, ale są miejsca gdzie publicznie dostępna droga prowadzi
    właśnie przez środek podwórka i nie można go ominąć. Dzisiaj zresztą też
    przeszedłem przez prywatny teren (w mieście; inaczej musiałbym sporo
    obejść) i cieszę się że jeszcze są normalni ludzie, którym to nie
    przeszkadza.

    > Michał
    > wyraźnie napisał, że pies złapał babkę za rękaw i CZEKAŁ na polecenie.

    Złapanie i czekanie to naturalne zachowanie psa (szczególnie będącego w
    stadzie) - szkolenie tylko wykorzystuje to zachowanie i pozwala je lepiej
    kontrolować.

    > Standardowe zachowanie wyszkolonego psa pilnującego. Zostaje kwestia, że
    > jednak teren powinien być lepiej zabezpieczony, chociaż w ewentualnym
    > sądzie Michał może podnieść argument, że psy mają obroże elektryczne
    > (jak dla mnie trochę barbarzyństwo, ale możliwe że jedyne skuteczne
    > rozwiązanie) które nie pozwalają im podchodzić do płotu i bramy nawet
    > gdy ta ostatnia jest otwarta. Prawda jest też taka, że wszelkiej maści
    > Przedstawiciele Handlowi (PH) potrafią być namolni do granic możliwości
    > i tabliczka i pies, a nawet smok stróżujący ich nie powstrzyma. Baba nie
    > powinna wjechać za właścicielem na zamkniętą posesję. Ciekawe, czy gdyby
    > facet wchodził do mieszkania i zostawił na chwilę otwarte drzwi to też
    > by się tak radośnie ładowała do środka bez zaproszenia?

    Wiem że są tacy co nawet jak klatka schodowa w bloku jest otwarta to i tak
    dzwonią domofonem, żeby dostać pozwolenie wejścia na "czyjś" teren. Ale
    zawsze potrzebny jest jakiś umiar i nie uważam żeby przejechanie/przejście
    przez otwartą bramę było jakimś złem.
    Poza tym Michał nie został ukarany (i też nie uważam że powinien, bo jednak
    okoliczności wskazują że był to przypadek) tylko podpadł pod pewne
    standardowe procedury. Zresztą chyba jest możliwość że pies, który ma ważne
    szczepienia, zostaje u właściciela, tylko kilka razy (2-3?) musi się
    pojawić u weterynarza.

    Henry

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1