eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoparkowanie na terenie prywatnym › Re: parkowanie na terenie prywatnym
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!uw.edu.pl!lublin.pl!
    news.onet.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!ziutka.router!news
    From: Marcin Debowski <a...@n...net>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: parkowanie na terenie prywatnym
    Date: Sat, 14 Dec 2002 09:15:57 +0800
    Organization: Osobista Chalupa
    Lines: 49
    Message-ID: <d...@z...router>
    References: <4...@z...router> <at7rug$hng$1@news.tpi.pl>
    <m...@z...router> <atdlta$gpa$4@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: cm56.omega130.scvmaxonline.com.sg
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: galaxy.uci.agh.edu.pl 1039829414 21361 218.186.130.56 (14 Dec 2002 01:30:14
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@u...agh.edu.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 14 Dec 2002 01:30:14 +0000 (UTC)
    User-Agent: slrn/0.9.7.4 (Linux)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:118688
    [ ukryj nagłówki ]

    In article <atdlta$gpa$4@news.tpi.pl>, Robert Tomasik wrote:
    > Teoretycznie może by wystarczył. W praktyce w Polsce obowiązują stosowne
    > znaki. W końcu na ulicach nie stawiają tablicy z napisem nie parkować tylko
    > znaki. A co będzie, jak gość nie umie po polsku?

    Nie zgodzę się do końca z taką argumentacją. Jeśli teren jest oznakowany
    tablicą to się na ten teren nie wchodzi, tym bardziej jeśli się tablicy
    nie rozumie. To podobna zasada jak ta która mówi, że nieznajomość prawa
    nie zwalnia z odpowiedzialności za jego łamanie.

    > Sytuacja nie jest do końca jasna. Oczywiście, na swojej parceli możesz
    > robić, co Ci się podoba, ale... Rowu pewnie kopać nie będziesz. Co do
    > słupka, to możesz go podnieść, ale tylko po to, by delikwent nie uciekł
    > przed policją, no i musisz tę policję wezwać. Inaczej, to zaczniesz zahaczać
    > o kodeks karny: zmuszanie do określonego zachowania (nie może odjechać),
    > przywłaszczenie samochodu (no bo go nie oddajesz) itd.

    No do końca klarowne to to dla mnie wszystko nie jest ale rozumiem, że
    prawo musi być tak skonstruowane aby chroniło obie strony również w
    sytuacji przypadkowego bądz nieświadomego naruszenia własności.

    > Przepisy ruchu drogowego stosuje się generalnie wszędzie, gdzie jest ruch
    > drogowy. Nawet na Twoim prywatnym podwórku formalnie ma pierwszeństwo ten z
    > prawej.

    Tu się też nie do końca zgodzę: Przepisy o ruchu drogowym drogowym (i
    znakach) dotyczą dróg publicznych i ich infrastruktury (przy)drogowej -
    wyjazdy, chodniki, etc. Tak jest z grubsza zdefiniowana strefa
    zamieszkania. Niekoniecznie musi się to stosować do terenu prywatnego
    poza ową strefą.

    >> A jak wygląda to wszystko od strony stosowania rożnych pułapek, nazwijmy
    >> natury cywilno-prawnej? Przykładowo zakładam się (spisujemy umowę) z
    >> kolega o określona kwotę ze nikt mi tam nie zaparkuje. No ktoś mi jednak
    >> zaparkował. Pozywam delikwenta o zwrot kosztów w tym związanych z
    >> przegraniem tego zakładu. Jakie mam szansę? :)
    >
    > Marne! Ale kto nie próbuje?

    Sytuacja czysto hipotetyczna, tzn nie jestem z nikim w konflikcie. Po
    prostu lepiej znać granice w których można się poruszać. Jak mi ktoś
    zalezie za skórę (a więc nie po pierwszym razie) to najprawdopodobniej
    zablokuję słupkiem (który wcześniej postawię) i wezwę policję. Jeszcze
    jedno tutaj pytanie: jaki zarzut postawi delikwentowi policja?

    Dzięki że Ci się w ogle chce odpowiadać :)

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1