On Fri, 1 Jun 2012, Cpl wrote:

> Kupiłem wysyłkowo (jako konsument, nie firma) część, która zgodnie z opisem
> powinna pasować do mojego komputera.

Z opisem TEJ CZESCI?
Pułapka leży w tym miejscu, że do uprawnień konsumenta "zalicza się"
wszelkie oswiadczenia producenta, dostawców i sprzedawcy (z dokładnoscia
do "powinien był wiedzieć"), w tym reklamę, ale *ich* i tylko ich.

A widziałem już kwiatki takie, że np. jest drukarka do której pasuje
"typowa" pamięć komputerowa. Pic w tym, że nie każda - z jednej strony
do połowy wysokosci złacza nie może być nic.
Sprawa o "niepasowanie", skierowana do sprzedawcy pamięci, będzie więc
z góry przegrana (zakładajac że nie wskazał, że do tej konkretnej
drukarki owa pamięć pasuje).
Nie piszesz o powodach "niepasowania".
A to IMO jest krytyczne.

Jeszcze raz: Z CZEGO wywiodłes założenie że bedzie pasować, oraz
CO nie pasuje: mechanicznie, elektrycznie, logicznie (8GB do
slotu który łapie max 2 GB) czy co?

> Nie pasowała. Zapakowałem więc i odesłałem do sprzedawcy.

Tu powiem tak.
Z jednej strony, akceptuję poglad, że "chłopska logika" wysłania
takim samym rodzajem transportu który oferował sprzedawca, wydaje
się być uzasadniona.
Z haczykiem na "oferował".

Popatrz na to tak: sprzedawca proponuje transport drobiazgu
dajac 5 zł za list polecony lub 25 zł za kuriera.
Ty aplikujesz kuriera, Twój wybór.
Zakładajac zwrot kosztów, sprzedawca "wisi" 25 zł, jego wina
(że oferował kurierem :>).
Ale skoro uważamy, że zwrot jest "sprawa sprzedawcy", to chyba
nie od rzeczy byłoby mieć jego oswiadczenie w jaki sposób
mu to wysłać i jak się uprzez na "5 zł poleconym", to w tym
jakas logika jest.
Zreszta widywałem już zastrzeżenia, że wysyłanie przesyłek przed
uprzednim powiadomieniem spotka się z nieodebraniem.


Ale to taka uwaga na boku, bo od lat nie widzę jasnego
rozstrzygnięcia tego problemu.
Wersja "sprzedaj mi cos a ja Cię załatwię odsyłajac taksówka"
jakos mi się nie widzi.

> Dołączyłem
> oświadczenie, że ze wględu na niezgodność z umową rezygnuję z zakupu (nie
> mylić z prawem do odstąpienia od umowy w ciągu 10 dni).

Jasne.
Mi idzie o pytanie, czy "oni" się wypowiedzieli w sprawie zwrotu
z tytułu niezgodnosci.
Ew. czy ichni regulamin (np. sklepu) cos wspomina na ten temat
(patrz uwaga wyżej - ze widywałem już takie zastrzeżenia co do
wymogu wczesniejszego uzgodnienia i IMVHO wcale nie jest oczywiste,
że dałoby się podważyć taki wymóg)

No i cos jeszcze: jak uzasadniłes, bardzo konkretnie, fakt
"niedziałania" zupełnie sprawnej (tego jak rozumiem nie podważasz)
czesci?

Jak sprzedawcy napisałes tyle samo co nam, czyli "nie pasuje", bez
podania szczegółów, to postaw się w jego roli.
Zwyczajnie nie uznał Twojej tezy za "dowód"!

> 3) Czy wogóle mam prawo domagać się zwrotu poniesionych kosztów przesyłek
> w wypadku niezgodności z umową

Pokaz umowę.
Nie żartuję
(jesli to sklep, ma jakis regulamin, do tego KONIECZNIE wskaż, na
podstawie jakiego *publikowanego* opisu uznałes, że znany Ci *przed*
zakupem opis pozwala wyciagnac oczywisty wniosek że "będzie pasowało")
Bo to nie jest tak, że możesz "niezgodnosc" dedukowac ze swoich
domniemań, w rachubę wchodza "oswiadczenia" (producenta, sprzedawcy)
tudzież "zwykły użytek".
Pic w tym, że to np. Twoja płyta główna w komputerze może być
"nietypowa", a nie to co kupiłes.

Jak dla mnie, podejrzewam że sprzedawca uznał że nie obronisz tezy
o "niezgodnosci z umowa".
A nuż ma rację.

pzdr, Gotfryd