eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonieuczciwi ściągacze długówRe: nieuczciwi ściągacze długów
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.astercity.net!n
    ot-for-mail
    From: "Thommo" <t...@s...home.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: nieuczciwi ściągacze długów
    Date: Tue, 29 Jan 2002 20:37:33 +0100
    Organization: Aster City Net
    Lines: 120
    Message-ID: <a36tu5$20rl$1@pingwin.acn.pl>
    References: <a1flq9$2r1t$1@pingwin.acn.pl> <a2shub$a6f$1@news.tpi.pl>
    <3c51dd7e$1@news.vogel.pl> <a2srao$6ol$1@news.tpi.pl>
    <3c53b805$1@news.vogel.pl> <a349ah$2idm$1@pingwin.acn.pl>
    <a34gck$5p$4@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: 61-mia-2.acn.waw.pl
    X-Trace: pingwin.acn.pl 1012333318 66421 212.76.45.61 (29 Jan 2002 19:41:58 GMT)
    X-Complaints-To: a...@a...net
    NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Jan 2002 19:41:58 +0000 (UTC)
    X-Tech-Contact: u...@a...net
    X-Server-Info: http://www.astercity.net/news/
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:82375
    [ ukryj nagłówki ]

    witam i dziękuję za zainteresoiwanie tematem.
    od razu przejdę do sedna. do firmy windykacyjnej zostały wysłane dwa pisma.
    pierwsze zaraz po wizycie mojego ojca, kiedy tamci mieli przygotować raport
    z podjętych działań i tego nie zrobili (pismo wzywało do przedstawienia tego
    raportu, albo oddania wpłaconej zaliczki), drugie pismo poszło do nich
    poleconym w zeszłym tygodniu z drugim wezwaniem do oddania pieniędzy pod
    groźbą oddania sprawy do sądu. Do tej pory w ogóle się nie odezwali, ani
    oczywiście nie oddali pieniędzy.
    w tej całej sytuacji zastanawia mnie jedna rzecz - czy można w piśmie
    procesowym skierowanym do sądu zarzucić im niewywiązanie się z zobowiązania.
    Zobowiązali się bowiem do "podjęcia czynności w celu odzyskania długu" i
    mimo że tak to sformułowali, niejasno (żałuję, że nie widziałam tej umowy
    przed podpisaniem - z pewnością nie pozwoliłabym jej podpisać) - sami się
    pogrążają. Nie dali bowiem nam żadnego dowodu na to że podjęli jakiekolwie
    czynności, nie złożyli przecież żadnego raportu z wykonania zlecenia, ani z
    jego niewykonania. W myśl litery prawa mamy więc prawo myśleć, że
    zaliczka - którą daliśmy im na poczet działań - nie została w ogóle
    spożytkowana - a więc powinni ją zwrócić. ponieważ narazili mojego ojca na
    większe straty niż miał przed podpisaniem umowy ( zaliczka i prośba z ich
    strony by zaprzestał jakichkolwiek negocjacji na własną rękę z dłużnikiem -
    przez co tamtem zyskał czas na wyzbywanie się majątku, co było widoczne i
    skuteczne) - zastanawiam się, czy można by się pokusić o jakieś
    odszkodowanie z tego tytułu.

    jeśli chodzi o wynajęcie prawnika - po pierwsze sama nim jestem - ale nie
    mam aplikacji więc nie za bardzo mogę go reprezentować w sądzie (chyba że
    jako pełnomocnik strony), a mój tata jest trochę zniechęcony do wynajmowania
    prawników ( sprawa z tym dłużnikiem wylądowała w sądzie, w postępowaniu
    uproszczonym ,ale z niewiadomych względów sędzia przeniósł ją do trybu
    zwykłego - wynajęty prawnik tylko zgarnął kasę i się nie interesuje co
    będzie dalej w sprawie, czas upływa rozprawy w trybie zwykłym jeszcze nie
    wyznaczono - a dłużnik z każdym dniem ma mniej, potem doszła ta firma
    windykacyjna , której zapłacił i teraz każdy nowy prawnik też będzie chciał
    sobie policzyć nie mały pieniądz. dlatego staram się mu pomóc na własną
    rękę, bo może jakoś się uporamy bez kolejnego prawnika
    pozdrawiam,
    mag
    Użytkownik "Jägermeister" <j...@j...prv.pl> napisał w wiadomości
    news:a34gck$5p$4@news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Thommo" <t...@s...home.pl> napisał w wiadomości
    > news:a349ah$2idm$1@pingwin.acn.pl...
    > >(...)Ja napisałam w mojej informacji pierwotnej, że umowa o
    > > ściągnięcie wierzytelności była tak sformułowana, że nie obligowała ona
    > > zleceniobiorców (patrz.firma windykacyjna) do ściągnięcia długu.
    > Obligowała
    > > ją do podjęcia czynności zmierzających do ściągnięcia długu.
    >
    > No i to wyjasnia wszystko.
    > Tu byl ten haczyk.
    > Tak jak pisalem nalezalo _dokladnie i w spokoju_ a nawet przy pomocy
    > prawnika
    > zaznajomic sie z umowa i poprosic o ewentualne sprostowania (z takimi
    > sytuacjami sie spotykalem)
    > i wtedy po ponownym zapoznaniu sie dopiero przy braku uchybien podpisac.
    > Czasami tak sie zdarza,ze niektore firmy albo cos zamanipuluja w tekscie
    > umowy i potem szybko,szybko
    > daja do podpisu umowe albo jak ine pisza cos faktycznie istotnego
    tzw."malym
    > druczkiem".
    > Tak czy inaczej ciekawe sformulowania w tej umowie?
    > Podjecie czynnosci zmierzajace do sciagniecia dlugu?
    > Zazwyczaj pisze,ze "zobowiazuje sie do odzyskania wierzytelnosci" a
    zaliczka
    > jest wliczona w prowizje.
    > Kwota o ktorej piszesz tez jest.....ze tak powiem wysoka jak na zaliczke.
    > Przy windykacji dlugu na terenie Europy no to jeszcze bylbym w stanie
    > zrozumiec choc i tak jest to duzo jak na zaliczke
    > za taka usluge.
    > Jesli by chodzilo o usluge wywiadowcza czy inaczej zwac detektywistyczna
    no
    > to jest w miare OK choc przy dzialaniach na terenie Europy zaliczki czasem
    > zaczynaja sie od 10.000zl.
    >
    > > I w tym momencie już jest margines, że ściągnięcie długu może się nie
    > powieść. ale
    > > zdesperowany ojciec mający utopionych parę milionów złotycch zdecydował
    > się
    > > na ten krok wierząc, że jeśli firma windykacyjna rozbi przez 2 tygodnie
    >
    > Szkoda,ze nie sprawdziliscie czy ktos tego dlugu by nie kupil.
    > Byc moglo by to taniej ale i pewniej.
    >
    > > (...)niestety przez cały okres trwania umowy ojciec nie uzyskał żadnych
    > > informacji o postępie w działaniach windykacyjnych, lub ich braku, a
    > ponadto
    > > nie było sznas na dodzwonienie się do tej firmy windykacyjnej. umowa się
    > > skończyła, ojciec pojechał osobiście w końcxu do tej firmy ( 100km w
    jedną
    > > stronę) i ........nie został do niej wpuszczony, gdyż jak powiedzieli
    nie
    > > był umówiony.
    >
    > Nie wyobrazalne.
    >
    > > ponawiam więc pytanie - czy takie postępowanie
    > > jest ok?
    >
    > Absolutnie nie.
    >
    > > jak można w tak perfidny sposób naciągać i tak skrzywdzonych
    > > przedsiębiorców?
    >
    > Wydaje mi sie (nie wiem dokaldnie jaka jest tresc umowy), ze mozna by
    > znalezc sposob wlasnie w umowie.
    > Oprocz Kodeksu Cywilnego oczywiscie.
    > No moze cos z Kodeksu Karnego tez by sie "przypielo".
    > Moze oswiadczyc im o zamiarach udania sie do sadu lub od razu potraktowac
    > firme sadem?
    > Albo kontaktowac sie z dobrym prawnikiem co on rzeknie po zapoznaniu sie z
    > umowa i cala sytuacja?
    >
    > BTW. nie jestem windykatorem lecz znam troche tez branze z uwagi na
    > podobienstwa w specyfice niektorych zadan ;)
    >
    > Pozdrawiam
    > Michal
    >
    >


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1