eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonagana w liceum - czy mieli prawo? › Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
  • Data: 2007-06-01 21:15:16
    Temat: Re: nagana w liceum - czy mieli prawo?
    Od: Maciej Bebenek <m...@t...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Przemysław Płaskowicki pisze:

    > Abstrahując od reszty zagadnień poruszonych w tym wątku nie bardzo widzę
    > w jaki sposób i na podstawie jakiego przepisu opiekun może odpowiadać za
    > pełnoletniego uczestnika wycieczki. Władztwo szkoły nad pełnoletnim
    > uczniem ma taki sam charakter jak zakładu pracy nad pracownikiem (albo
    > szkoły wyższej nad studentem). W szczególności nauczyciele nie sprawują
    > nad pełnoletnim władztwa in loco parentis albowiem nad pełnoletnimi nie
    > jest sprawowana władza rodzicielska. Wreszcie, wobec osoby pełnoletniej
    > z racji jej pełnoletniości nie można stosować przymusu bezpośredniego --
    > małoletnich co do zasady można po prostu nie wypuścić z hotelu, ale
    > wobec pełnoletniego będzie to po prostu bezprawne pozbawienie wolności.


    Proszę przykład:
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,wid,8307162,wiadomo
    sc.html

    Sąd: oskarżony nauczyciel z Miechowa odpowie jako osoba poczytalna
    PAP 16:50

    Biegli psychiatrzy uznali, że Janusz M., nauczyciel zespołu szkół w
    Miechowie (Małopolskie), oskarżony przed Sądem Rejonowym w Kazimierzy
    Wielkiej o nieumyślne spowodowanie śmierci pełnoletniego ucznia, który
    utopił się podczas wycieczki szkolnej, powinien w pełni odpowiadać za
    swoje czyny.


    Z przedstawionej w kazimierskim sądzie opinii biegłych wynika, że Janusz
    M. w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów był poczytalny; w związku
    z tym brak jakichkolwiek ograniczeń dotyczących jego odpowiedzialności -
    poinformował rzecznik Sądu Okręgowego w Kielcach sędzia Artur Adamiec.

    Prokurator zarzucił miechowskiemu nauczycielowi, że we wrześniu zeszłego
    roku niewłaściwie opiekował się młodzieżą na wycieczce szkolnej w
    Skalbmierzu. Jeden z uczniów utonął wówczas podczas kąpieli w zalewie.
    Oskarżony nie przyznał się do winy i odmówił wyjaśnień. Grozi mu do
    pięciu lat więzienia.

    Jak ustaliła prokuratura, uczniowie z Miechowa mieli na plaży
    skalbmierskiego zalewu wyznaczony trening sportowy. Przed nim pili
    alkohol; w organizmie ucznia, który utonął, stwierdzono go ponad 2
    promile. Nauczyciel nie pilnował grupy podczas podróży (jechał osobnym
    autem), ani nie interweniował, gdy podopieczni pili alkohol nad wodą.

    Naganne było też to - zdaniem prokuratora - że "doświadczony zawodowo i
    w pełni kwalifikowany" pedagog nie pospieszył tonącemu z pomocą, mimo iż
    był uprawnionym ratownikiem i słyszał wołanie: "ktoś się topi".

    Krytycznego dnia, na terenie należącego do skalbmierskiego samorządu
    zalewu, wydzierżawionego sezonowemu gospodarzowi, nie było innego
    ratownika. Zabezpieczenie kąpieliska jest przedmiotem odrębnego
    postępowania prokuratorskiego. (aka)


    M.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1