> wiesz, troche ciezko to opisac...
> to jest po prostu wplyw na psychike poprzez rozne slowa, polecenia czy tez
> czyny,
> ale ja m.in. codziennie dostaje do zrobienia porcje zadan od pewnych
> kierownikow (nie moich, ale przelozonemu widac sie to podoba) - oczywiscie
> te zadania naleza do nich ale zawsze slysze 'ty nie masz nic do roboty'
> albo 'od tego tu jestes' a oni w tym czasie siedza przy kawie i plotkuja
> kogo by tu jeszcze przycisnac...

powyzsze nie jest mobbingiem


> na porzadku dziennym jest tez czeste powtarzanie ze 'i tak mnie
> wypierdoli' albo ze mi 'zalatwi dyscyplinarne',

to juz bardziej, przy zalozeniu ze mowi odtak, bez przyczyny


> jest naprawde sporo roznych takich rzeczy, moze ktos stwierdzic ze to
> przeciez pierdoly - poniekad tak, ale trwa to juz od bardzo dawna i jest
> tego naprawde sporo, a ja juz sie przez to lecze na nerwice (mam troche
> papierow od psychologow i psychiatry).

acham, ale to nie wystarczy, bierz dyktafon, chowaj w koieszen i nagrywaj.


P.