eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomandat a dowód tozsamosciRe: mandat a dowód tozsamosci
  • Data: 2006-06-29 07:40:44
    Temat: Re: mandat a dowód tozsamosci
    Od: "Wiech" <wiebez_spamusiek@su[no_spam]pra.com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik <n...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:1151540609.331746.197720@d56g2000cwd.googlegrou
    ps.com...


    > No to może inne porównanie, które sądzę bardziej zobrazuje
    > sytuację: czy jeżeli jadąc samochodem zbyt szybko, nagle z ukrycia
    > wyskoczy policjant i każe mi zjechać na pobocze po czym wlepia mandat
    >za prędkość - to jest ok? Fakt, nagiąłem prawo, ale policjant
    >też, bo wiadomo że radiowóz musi być widoczny. Jemu uchodzi płazem
    > a ja mam płacić?

    Po pierwsze kto powiedzial, ze radiowoz musi byc widoczny? Nie znalazlem
    takiego przepisu? Po drugie chlopie dorosnij, jesli lamiesz prawo
    (jadac za szybkla lamiesz prawo, a nie naginasz), to licz sie
    z konsekwencjami!!!!!!

    > Albo gdy tak samo - jadę za szybko i stoi pan policjant z radarem.
    > Stop, policja, posterunkowy Jan Nowak, przekroczył pan prędkość.
    > Super, a ma pan licencję na radar? Nie? No to do widzenia.

    Kolejny raz nie ma czegos takiego jak licencja na radar. Tak samo jak
    nie ma pojecia licencji na zabijanie, chyba naogladales sie jakis filmow.
    Owszem radar moze nie miec legalizacji, ale wtedy rzeczywiscie nie musisz
    placic
    mandatu. Ale tez i nikt nie kaze Ci go placic. Kazdy policjant informuje o
    prawie
    do odmowy przyjecia mandatu. Sprawa idzie do sadu grodzkiego i jesli
    radar nie mial legalizacji - nie placisz. A czy oplaca sie wdawac w takie
    przepychanki, to juz inna sprawa.

    > Ale ogólnie piszesz do rzeczy, trochę idealizujesz, ale nic to... Mam
    > natomiast pytanie, bo widzę że jesteś dosyć dobrze zorientowany.
    > Skoro obydwie strony, jak to się mówi - "dały dupy", to czy mogę
    > sobie pozwać kanara o niesłuszne zatrzymanie mnie? Tak żeby pan
    > "król życia i smierci" kanar w wyniku zadośćuczynienia ze swoich
    > pieniążków pokrył koszt?

    Zyjesz jak to mowia w wolnym kraju i pozywac mozesz kazdego i
    za wszystko. Ale ja widze marne szanse: cytujac Cie: "On tam niby
    wola do kierowcy, ale bez efektu", a wiec probowal zatrzymac autobus.

    a swoja droga jak czytam "podpisalem kwitek inna reka niz pisze",
    to nasuwa sie tylko jedno: DOROSNIJ!


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1