eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawolokatorzy na "dziko" › Re: lokatorzy na "dziko"
  • Data: 2006-11-29 10:45:35
    Temat: Re: lokatorzy na "dziko"
    Od: "NOA" <m...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
    news:ekjk3b$t52$1@inews.gazeta.pl...

    >
    > nieprawda.
    > właścicielem samochodu na kredyt jest bank, ale raczej sobie nim nie
    > pojeździ.

    Ale komornik może zająć i sprzedać, więc Ty też już nim nie pojeździsz :)).

    > Do wynajętego mieszkania tez nie wejdziesz mimo, że jesteś jego
    > właścicielem.

    Lokator ma obowiązek wpuścić Cię do mieszkania chociażby po to abyś mógł
    ocenić stan techniczny lub dokonać niezbędnych napraw, oczywiście jeżeli to
    uniemożliwia, po próbach ustalenia terminu, pozostaje sąd.

    > Właściciel sklepu musi sprzedać towar każdemu chętnemu i nie ma możliwości
    > odmówienia.

    No chyba, że śmierdzisz na odległość, zachowujesz się wulgarnie, obraźliwie
    itd.


    > Do restauracji też wejdziesz i właściciel tejże niewiele ma tu do
    > powiedzenia (ups wsadziłem kij w mrowisko).

    J/w.

    Wszystko jest od czegoś uzależnione.
    To, że właściciel ma prawo wejść do swojego lokalu reguluje ustawa o
    ochronie praw lokatorów... .
    Tak szczerze mówiąć to ja właśnie jestem po drugiej stronie barykady. Jestem
    najemcą domu w szeregu i właścicielka chce się pozbyć całej rodziny z 9
    miesięcznym dzieckiem, nie daje lokalu zastępczego, oskarża nas o zadłużenie
    za 4 miesiące, nie wskazuje za które, ja mam na wszystko papiery. Jest w
    zasadzie okres 4 miesięcy za które nie płacicliśmy, tyle, że mieliśmy
    (niestety ustną) umowę, że założymy w całym domu balustrady. Mam na to
    rachunki. Oni dość długo z tym zwlekali, więc zaproponowaliśmy z mężem, że
    my się tym zajmiemy a w zamian przez jakiś czas nie będziemy płacić. Taka
    sama sytuacja była na początku najmu, nie płaciliśmy pół roku bo położyliśmy
    panele w całym domu, wcześniej był goły beton.
    W ostatnim piśmie daje nam termin na wyprowadzenie do końca grudnia.
    Przepychanka trwa od września, do tej pory wszystko było w porządku ale obok
    mieszka jej brat, który regularnie zatruwał nam życie, prowadząc w garażu
    warsztat samochodowy, jak łatwo się domyślić nie miał na to odpowiedniego
    zezwolenia, po pewnym incydencie mąż zadzwonił po straż miejską i do ochrony
    środowiska. Nie sądziliśmy, że efekt będzie taki ale kazali facetowi zamknąć
    ten zakład. No i po tym właścicielka domu przyszła do nas i zakomunikowała,
    że w tej sytuacji to musimy się wyprowadzić. Nie przyjęłam tego dnia
    wypowiedzenia ponieważ następnego wyjężdżaliśmy za granicę i nie miałabym
    jak szukać nowego mieszkania, powiedziałam jej o tym, mimo to wysłała
    wypowiedzenie pocztą.
    Teraz wypiera się, że to odwet za brata, przysłała dwa wezwania do zapłaty,
    ostatnie z wypowiedzeniem.
    I kto tu jest zły???
    Zapomniała tylko Życzeń na Nowy Rok :((


    Magda



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1