Andrzej Lawa wrote:
>>> Skoro u koptów wybiera się Papieża na drodze losowania, to czemu nie
>>> u nas.
>>
>> losowanie wbrew pozorom jest sensowniejsze od wyborów.
>
> Ha, to mi przypomina ustrój z "Pieśni odległej ziemi" ;)
>
> Konstytucja Jeffersona, wersja 3 - nie pamiętam jak to było z resztą
> władz, ale "głowa państwa" była wybierana w drodze losowania
> (wychodząc z założenia, że każdy pchający się na to stanowisko
> automatycznie nie powinien go zajmować ;) )
>
>> w sejmei zaś powinna obowiązywać zasada że ustawy mają być owocem
>> konsesnusu a nie głosowania.
>>
>> można by uznać np 10% osób stawiajacych veto jako akceptowalne do
>> uznania dogadanej ustawy za uchwaloną.
>
> Ummm... Masz na myśli maksymalny poziom sprzeciwu?
>
> Boję się, że powodowałoby to niezłe zatory legislacyjne.

Nie wiem czy wieksze niż obecnie...

pamiętaj że osoby wylosowane nie musiałyby myśleć o tym ze muszą sie komuś
przypodobać aby zostać ponownie wybranym