eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokolizj i ucieczka sprawcy › Re: kolizj i ucieczka sprawcy
  • Data: 2006-03-29 08:11:35
    Temat: Re: kolizj i ucieczka sprawcy
    Od: "No Name" <a...@e...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Marek Waszcz" <m...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:eddk22hkrohasq7pmgkq29eo43tea31biu@4ax.com...
    Witam

    Bardzo proszę o poradę.
    Osiem miesięcy temu w mój samochód stojący na czerwonym świetle przed
    skrzyżowaniem
    wjechał inny samochód. Wezwałem policję, ale zanim przyjechała sprawca się
    oddalił zostawiając swoje auto. Policja
    sporządziła protokół i odholowała samochód sprawcy.
    Teraz okazuje się, że samochód ma OC, ale nie prowadził go właściciel, a
    policja nie jest w stanie określić, kto był
    sprawcą.
    Mój samochód został naprawiony z AC (liczyłem, że po zakończeniu będzie
    zwrot z OC sprawcy) i ubezpieczyciel twierdzi,
    że jeśli nie ma sprawcy to odszkodowanie z OC nie może być wypłacone i
    jestem w plecy 1600zł (udział własny).

    Może ktoś miał podobny przypadek? Myślałem, że jeśli jest znany numer polisy
    OC to sprawa jest jasna. A tak wygląda, że
    zwiejesz z miejsca wypadku, nie przyznasz się, że prowadziłeś i jesteś
    czysty.

    Po-googla-łem, ale nie znalazłem opisu jak zakończył się podobny do mojego
    przypadek, chociaż jest sporo podobnych
    wątków.
    Podsumowując:
    - policja ustaliła numer polisy OC
    - policja nie jest w stanie określić, kto prowadził samochód
    - ubezpieczyciel twierdzi, że nie może wypłacić odszkodowania z OC sprawcy
    (bo go nie ma).
    Proszę o info osoby, które miały taki przypadek. Czy można wymusić na
    ubezpieczycielu wypłatę z OC (przecież OC jest
    związane z samochodem) ?

    Pozdrawiam
    Marek Waszcz

    Przy odpowiedzi na priv. usun WYTNIJ z adresu.

    Przy odpowiedzi na priv. usun WYTNIJ z adresu.

    Ja miałem coś takiego samego. W zeszłym roku (jesienią) wjechał w mój
    samochód inny samochód i zwiał. Spisałem numery i wezwałem policję. Policja
    pomimo posiadania numerów najpierw szukała właściciela kilka miesięcy a jak
    go znalazła to okazało się że mu nic nie zrobi bo nie może go wezwać na
    przesłuchanie bo ten nie odbiera wezwań.
    Koniec jest taki, że od blisko roku samochód jest uszkodzony a policyjne
    śledztwo "w toku"


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1