Dnia 2010-07-19 16:08, Użytkownik barabella napisał:

> Ja nie napisałem co było w treści publikacji, bo nawet sąd nie
> otrzymał jej z arfchiwum Onet.pl.
> Znałem tylko rzekoma treść z wydruku word na a4 powoda, bez podpisu i
> strony www
> Do niej skonstruowałem tylko interpretację...
>
> Nie napisałem, że sady mam w d... to raczej sady miały mnie w d...
> orzekając bez mego udziału i w wymiarze prawdziwie mafijnym. Pisałem,
> piszę i będe mówił, że wyzej cenie swoje dzieci od wszelkich rezimów
> o zasądzonych karach dowiaduję się bocznymi drzwiami

Łżesz.
Ludzie którzy wyżej cenią swoje dzieci nie narażają je na
ubóstwo z powodu kar nałożonych na głupiego ojca który nawsadzać
komuś w internecie potrafi ale zadbać aby nie płacić z tego powodu
kar to już nie bardzo.
Zamiast pyskować w sieci weź się do pracy, pospłacaj kary i zarób
jakieś pieniądze na dzieci aby skończyły dobrą szkołę i nie miały
w przyszłości problemów jak ich tatuś.
Łżesz tez w sprawie swojej nieświadomości o toczonej sprawie.
Nie jesteś jedynym którego życie zmusiło jechać "za robotą"
za granicę. I wszyscy jeśli chcą potrafią zachować kontakt
z rodziną, nawet tacy który z racji wykonywanego zawodu nie
przebywają w jednym miejscu. A ty biedaku nie miałeś czasu
zadzwonić do "kochanych dzieci" i dowiedzieć się przy okazji
że toczy się kolejna sprawa.


Pozdrawiam