eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoidzie noweRe: idzie nowe
  • Data: 2022-08-31 17:49:42
    Temat: Re: idzie nowe
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 31.08.2022 o 13:31, Kviat pisze:

    >> W szkołach dzieciom też nie wolno używać telefonów komórkowych.
    > Pewnie dlatego, żeby ich wrogowie nie namierzyli.

    Kto powiedział, ze powody muszą być zawsze takie same. Osobiście
    zabierania telefonów też nie aprobuję, ale jeśli informacja o tym była
    przy zapisie, to "chcącemu nie zieje się krzywa".
    >
    >> A dostrzegasz cały artykuł, czy tylko tytuł? No bo trochę co innego
    >> jest "wiązanie rąk uczestnikom", a co innego jakaś tam akcja, że
    >> chodzili przez kilkadziesiąt minut ze związanymi rękami i to
    >> dobrowolnie.
    > Aaaa... to spoko... skoro była taka akcja, przez kilkadziesiąt minut,
    > to wolno dzieciom ręce wiązać. Zapewne dzieci same wpadły na taki
    > pomysł i błagały klechów żeby ich związali. Dobrowolnie... ja
    > pierdolę.

    Na temat tego spotkania się nie wypowiadam. Ale tak ogólnie, to na
    treningach różne dziwne rzeczy się robi. Jeden drugiemu zakłada kajdanki
    i go prowadzi. też by się można czepiać. Uważam, ze pasowałoby zapytać
    kogoś, o co w tym wszystkim chodziło. Bo nie sadzę, by ktoś dla hecy
    ludzi wiązał. pewnie był to element jakiejś większej całości.
    >
    >> Podobne zasady były - z tego co wiem - na obozach harcerskich.
    > Aaaa.. skoro na harcerskich... to na bank wszystkie tam panujące
    > zasady były dobre. Z definicji. A te wojskowe, to jeszcze lepsze i
    > koniecznie trzeba je wprowadzać na każdy zorganizowany wyjazd dla
    > dzieci.

    Nie. Chodzi mi o to, że przez ostatnie 100 lat było to częste i nikt
    afery z tego nie robił.
    >
    >> Zresztą, jak były kolonie z gór nad morze, to też rodzice nie
    >> jeździli odwiedzać dzieci.
    > Bo mieli zakaz?

    Bo było daleko. Jak ja jeździłem na obozy, to nie każdy miał samochód, a
    nad morze jechało się z gór pociągiem e dwa dni. Teraz wsiadasz w
    samolot i jesteś w godzinę.

    Na obozach wojskowych, które były przeważnie bliżej, po prostu takie
    wizyty dezorganizowały szkolenia. Zresztą po prostu był zakaz i tyle.
    Choć pewnie, jakby rodzice wbili, to też by nikt do nich nie strzelał.
    >
    > Każdemu normalnemu rodzicowi taki zapis w regulaminie wyjazdu
    > powinien zaświecić w mózgu czerwoną lampkę.

    Widzisz, a ja tam w tym nie widzę akurat niczego złego.
    >
    > Powrotu do zdrowia życzę. Piotr

    Twa troska o me zdrowie jest budująca.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1