On 2012-12-28 23:16, Liwiusz wrote:
> To ciekawe zagadnienie. Gdyby "numer faktury korygującej" był pełny, i
> faktycznie byłoby powołanie się na firmę dłużnika, to byłbym spokojny z
> punktu widzenia wierzyciela. Jeśli jednak nr faktury jest "niepełny",
> należy uznać, iż nie wiadomo, czy spłata dotyczy tego właśnie
> roszczenia, na które opiewa nakaz zapłaty, a tym samym wierzyciel
> powinien nadal żądać zapłaty od dłużnika, a jednocześnie trzymać
> dokonaną wpłatę "na rachunku technicznym" do ewentualnego zwrotu.

Po dokładniejszym sprawdzeniu dokumentów źródłowych stwierdzam, że
jednak źle to opisałem.

Tytuł przelewu zawiera:
- firmę dłużnika (imię, nazwisko i dodatkową nazwę),
- bliżej nieokreślony 3 znakowy ciąg liter poprzedzający *pełny*,
numeryczny identyfikator faktury korygującej (jednak bez słów faktura,
faktura korygująca, korekta, etc).

Kwota - na co w pierwszej chwili nie zwróciłem uwagi - też się nie
zgadza. Nie zostały mianowicie zapłacone całe odsetki ustawowe od dnia
złożenia pozwu do dnia wpłaty, o co wnioskowałem w pozwie i co zostało
ujęte w nakazie. Do kwoty faktury korygującej została jedynie dodana
złotówka - co zaokrągliło należność główną do pełnych setek - oraz
koszty sądowe. Podczas gdy odsetki wynoszą kilkanaście złotych.

IMHO "blondyn" mógłby nie ogarnąć co to za wpłata.

OK. Poproszę zlecającego przelew o oświadczenie z notarialnie
poświadczonym podpisem i ewentualną dopłatę brakującej kwoty odsetek.

Pod rygorem egzekucji komorniczej w przypadku niespełnienia mojej prośby.

Czy ma to sens w kontekście art.356 KC, na który zwrócił uwagę Gotfryd?

Piotrek