On Fri, 28 Dec 2012, Liwiusz wrote:

> To ciekawe zagadnienie. Gdyby "numer faktury korygującej" był pełny,
> i faktycznie byłoby powołanie się na firmę dłużnika, to byłbym spokojny
> z punktu widzenia wierzyciela.

A ja nie.
Pamiętam opisy przypadków, w których rozważany przez wątkotwórcę
numer z roszczeniem o "niesłuszne wzbogacenie" przechodził.
I proszę nie mnie oskarżać o rozdwojenie jaźni ani nakładanie dodatkowych
obowiązków przez wierzyciela - mi wychodzi, że rzeczywiscie wierzyciel
powinien we własnym interesie wyegzekwować oświadczenia o prawidłowości
zapłaty, ale ze względu na zaspokojenie roszczenia jest "zapatowany"
i nie może zażądać zapłaty drugi raz, bo oberwie kosztami niesłusznego
żądania.

Nie wiem jaka jest najlepsza droga dla wyegzekwowania oświadczenia
o prawidłowości zapłaty :(, być może taka istnieje tylko w KC
ją przeoczyłem a być może reklamacje trzeba słać na stołeczną Wiejską.

Zupełnie inna sprawa, że POSTRASZYĆ pismem z groźbą egzekucji
komorniczej rzeczywiście można, znaczy nie widzę przeciwwskazań :>

Dłużnik może się przejąć faktem że mu pieniądze znikną, a jak
to dawno temu rzeczniczka CHIPa powiedziała, "trzeba mieć bogatego
wujka żeby wyłożyć i zarobić na odsetkach" (akurat chodziło
o podatkowe :D ale to drugorzędna sprawa), wizja uwalenia 'egzekutora'
kosztami komorniczymi i odsetkami od niesłusznie ściągniętej kwoty
może dłużnika (z braku "wujka") nie urządzać :)

pzdr, Gotfryd