> Przez pierwsze 33dni choroby zapłaci wynagrodzenie chorobowe
> racodawca( wiec i podatek i ubezpieczenie zdrowotne) , potem w razie
> kontynuowania zwolnienia będzie żona dostawać zasiłek chorobowy z ZUS.
> Jeśli to znajomy, to można zwrócić mu za ten miesiac podatek i
zdrowotne-to
> jego realny koszt( bo wynagrodzenia może nie wypłacać faktycznie), potem
już
> pracodawca nie będzie ponosił kosztów zatrudniania chorującego pracownika,
a
> żona utrzyma zasiłek chorobowy, potem macierzyński i wychowawczy z ZUS.

A czy żona ma w ogóle prawo do otrzymywania wynagrodzenia chorobowego?
Wcześniej nie pracowała, a obecną pracę zaczęła niecałe 2 miesiące temu. Nie
jestem pewien, ale wydawało się nam, że należy wcześniej przepracować co
najmniej 180 dni, aby móc dostawać wynagrodzenie chorobowe (ja natomiast
pracuję i płacę składki dłużej niż 180 dni - jeśli ma to jakiś wpływ). O ile
wiem wynagrodzenie chorobowe w przypadku kobiety w ciąży wynosi 100%
wynagrodzenia, czyli jeśli żona zarabia 1300 zł netto, to tyle dostawałaby
chorobowego?

> Nie radzę rezygnować z zatrudnienia, tylko zwrócić koszty za ten 1 miesiac
> choroby, jeśli honorowo chcecie wybrnąć z sytuacji.

Tak też zrobimy, dzięki.