eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoalimenty - prawo jazdy › Re: alimenty - prawo jazdy
  • Data: 2008-10-06 21:06:50
    Temat: Re: alimenty - prawo jazdy
    Od: SlawcioD <s...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Jotte pisze:
    > W wiadomości news:gc3aid$6g1$1@inews.gazeta.pl krys <k...@p...onet.pl>
    > pisze:
    >
    >>>> Musi płacić na utrzymanie własnego potomstwa.
    >>> W każdym razie - powinien.
    >>> Ale czasami matką tego potomstwa okazuje się taka szmać i sucz zaś
    >>> prawo jest tak niesprawiedliwe i jednostronnie interpretowane,
    >> A z tym to na Wiejską się udaj. Może poprawią.
    > Czemu ja? Ja uważam jak i komu wkładam, a jeśli dam sie nabrać, to będę
    > kombinował co robić we własnej sprawie.
    > Tam niech zasuwają te, co im faceci sprytnie zwiali zamiast tracić czas
    > na jałowy trud walki o poprawianie ustawy na Wiejskiej.
    >
    >>> Bywa, że sucz utrudnia facetowi wszelkimi sposobami przeprowadzenie
    >>> testów na ojcostwo (facet nawet nie wie czy płaci na swoje, a i tak
    >>> płacić musi), blokuje korzystanie z praw rodzicielskich, nie rozlicza
    >>> się z otrzymanej kasy itp.
    >> Z tym też uderzaj do właściwych organów. Niech egzekwują korzystanie z
    >> praw, niech nakazują przeprowadzanie testów.
    > Ty nie rozumiesz, że prawo jest w tym zakresie kalekie?
    > Filmu "Tato" z Lindą nie oglądałaś choćby?
    > A w necie o stowarzyszeniu obrony praw ojca umiesz znaleźć?
    >
    >> A z kasy to się może przed
    >> Urzędem Skarbowym rozliczać.
    > Skoro tak sądzi, to zrozumiałe są starania zmierzające do uniknięcia
    > wypłacania jej tych kwot.
    > Kto płaci ten ma prawo oczekiwać kontroli nad spożytkowaniem tych środków.
    >
    >>> Nie generalizuj i zastanów się, bo głupoty wypisujesz.
    >> Ty też generalizujesz.
    >> Jak facet czuje, że płaci niesłusznie, to ma droge odwoławczą chyba? Ale
    >> prosciej jest przestać płacić, w końcu to bezkarne jest. a za 30 lat
    >> przypomniec sobie o dziecku i wystapic o alimenty. Bo przecież tatuś
    >> środków do życia nie ma.
    > Ty jednak nie rozumiesz co czytasz, a i elementarnej wiedzy ci brakuje.
    > Jaki więc sens gadać?
    > Ja ci podam przykład.
    > Sucz pozywa faceta o alimenty. Nieważne czy ją puknął czy nie - pozwać
    > może. Załóżmy, że okoliczności wskazują, że może to być jego dziecko
    > (choć wcale nie musi, po prostu on jest najłatwiejszy do wrobienia). Sąd
    > orzeka obowiązek alimentacyjny. Facet usiłuje doprowadzić do ustalenia
    > ojcostwa, odwołuje się, sucz utrudnia ale on w tym czasie musi płacić.
    > Wreszcie - załóżmy - po latach udaje się zaprzeczyć ojcostwu w sposób
    > nie budzący wątpliwości.
    > I co? Obowiązek alimentacyjny ustaje, ale co z kasą do tego czasu
    > wypłaconą?
    > No - jak myślisz?
    >
    nie kompromituj sie - najpierw jest sprawa o ustalenie ojcostwa dopiero
    pozniej o alimenty...

    pozdrawiam
    SlawcioD

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1