eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoa w Sejmie sie dzieje › Re: a w Sejmie sie dzieje
  • Data: 2023-12-24 03:59:52
    Temat: Re: a w Sejmie sie dzieje
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On 2023-12-23, Shrek <...@w...pl> wrote:
    > W dniu 23.12.2023 o 00:38, Marcin Debowski pisze:
    >>> U nas jest ich mało. Ale nawet jak o wiele lepszych ukrainców sprawdzisz
    >>> to różowo nie jest. Jest jeszcze taki problem, że takie statystyki są po
    >>
    >> I np. Polacy na tym tle wypadają jakoś szczególnie korzystnie?
    >
    > Tak - odsetek pracujących polaków jest wyższy niż ukrainców. Oczywiście

    Tylko czy to na pewno wynika z tego że są większymi obibokami i prą
    bardziej na socjal.

    > mogę znaleźć co najwyżej notki prasowe na ten temat (i to zapewne z
    > mediów antyukrainskich) bostatystyki na ten temat raczej dostępne nie będą:P

    A z omawianymi "islamistami" to problem podjerzewam jest taki, że jest
    to też inna kultura pracy. Również tu nie musi być wcale parcia na
    socjal i chęci opierdalaia się. Przykładowo, z tego kotła kulturowego, w
    którym siedzę, na dobrą sprawę tylko Chińczycy z Malezji są generalnie
    blisko zachodniej kultury pracy. Z całą resztą, techniczny pracodawca
    zachodni mógłby mieć problemy, zaczynając od konieczności koszmarnego
    mikrozarządzania, poprzez niską efektywnośc, a na sprawach
    organizacyjnych skończywszy. Przy czym nigdzie problemem nie będzie
    opierdalanie się. Ci ludzie spędzają w pracy długie godziny coś bez
    przerwy robiąc.

    >>>>> A działa to w drugą stronę,bo azjatki mi się na ogół podobają:P
    >>>> Nawet ma to swoją nazwę. Yellow fever.
    >>> Bez przesady. po prostu bywają ładne (ale też wcale nie wszystkie).
    >>
    >> Żólta febra nie oznacza, że wszystkie :)
    >
    > Murzynki (też nie wszystkie, a nawet zdecydowana mniejszość) bywają
    > zjawiskowe;). W sumie białe kaukaskie podobnie;)

    Dla mnie, z Azjatek, najwięcej populacyjnie ładnych (tak cukierkowo)
    jest typu chińskiego (Chinki, Koreanki etc.), ale za to najbardziej
    zjawiskowe są Hinduski i Malajki. A żółta febra to trochę bardziej
    skomplikowane zjawisko bo elementem archetypu jest też strona męska,
    często niezbyt urodziwa za to subiektywnie zamożniejsza. Dodajmy do
    tego, że Azja jest w porównaniu z Zachodem bardzo patryjarchalna i mamy
    sprzyjające warunki na powstawanie par biało-azjatyckich. Uogólniam
    rzecz jasna dość mocno.

    > Ogólnie zdaje się psycholodzy i socjolodzy składniają się ku wersji że w
    > "sprzyjających" warunkach całkiem znaczny odsetek ludzi okazuje się
    > bestiami. I potem tacy mają możliwość stanięcia na czele i pociągnięcia
    > za sobą reszty. Zwłaszcza jak łatwo odróżnić przeciwnika i wytłumaczyć
    > że to nie do końca ludzie tacy jak my a nawet wręcz podludzie i
    > zasłużyli na swój los...

    Jeśli masz na myśli eksperymenty typu Stanford prison to myslę, że
    bardzo dalego do takiego uogólnienia. W każdym razie to zdecydowanie nie
    są sytuacje, które uprawniałyby do stwierdzenie, ze ludzie sami z siebie
    chętnie kogoś krzywdzą.

    >>> I to też jest nielegalne. Nie wiem czy naprawdę chcesz dyskutować nad
    >>> wyższością praw kobiet w polsce i arabii saudyjskiej:P BTW - w polsce
    >>> kobiety nie są dyskryminowane - wręcz przeciwnie.
    >>
    >> Nooo, i trzeba tylko kilku lat przepychanek sądowych aby nie zwalniali
    >> kobiet w ciązy, gdzie pracodawcą jest agencja rządowa :)
    >
    > Ale zauważ że zwalniali jak leci i jak się okazało jednak wbrew prawu (i
    > to niezależnie od dodatkowej ochrony związanej z macierzyństwem).
    > Natomiast w polsce akurat kobiety są prawnie uprzywilejowane-zwłaszcza
    > właśnie w prawie "okołopracowym" (wręcz tak bardzo że powoduje to
    > niejako wtórną dyskryminację przez pracodawców), emerytalnym o służbie
    > wojskowej nie wspominając. Również w sprawach rodzinnych są faworyzowane

    Akurat spraw okołociążowych (w tym zatrudnieniowych) nie postrzegam jako
    faworyzowanie. Nie jest to wyłącznie w interesie kobiet, a dużo bardziej
    całego społeczeństwa.

    > (choć już chyba nieoficjalnie- choć wcale nie żdziwiłbym się jaki
    > istniały w tym zakresie jakieś oficjalne instukcje). Naprawdę nie
    > zarzucałbym polsce dyskryminacji kobiet - podejrzewam że jesteśmy w
    > top20 krajów pod względem sytuacji kobiet na świecie. Do tego stopnia że
    > w zasadzie to mamy do czynienia "dyskryminacją pozytywną" mężczyzn.
    >
    > Nie to żebym cię zniechęcał do dyskusji, bo bardzo lubię z tobą
    > dyskutować, ale odnoga wątku o porównaniu praw kobiet i lgbt w polsce i
    > arabi saudyjskiej jest chyba nie do wygrania przez ciebie bez
    > zaawansowanego robienia kurwy z logiki;) Choć w sumie dyskusja ciekawa,
    > bo pokazuje że niezależnie od stanu faktycznego można komuś przypiąć
    > łatkę - czy to antylgbt, mizogina czy antysemity:P

    Dla klarowności, nie twierdzę, że w Polsce jest z prawami kobiet czy
    lgbt gorzej niż w takich Emiratach, ale Twoja retoryka opiera się na
    antagonizacji tych 2ch (umownie) kultur. Bo tam są islamscy kozojebcy, a
    my (kultura chrześcijańska) wyrośliśmy już z mroków inkwizycji, gdzie
    Islam nadal się znajduje. Ja tylko mniej lub bardziej nieśmiało
    pokazuję, że u nas występują nadal de facto bardzo podobne zjawiska.
    Rożnica pewnie w amplitudzie i częstotliwości, przy czym MZ nie jest to
    aż tak drastyczna różnica.

    >> W każdym razie motyw
    >> podstawowy to niechęć do Żydów, nie zaś chęć islamizacji Europy.
    >
    > Zakładam że tak. Palestyńczycy nie wysadzają się chyba w europie i nie
    > ostrzeliwują jej kassamami.

    W każdym razie nie są to czasy Czarnego Września i Monachium.

    >>> Bardo. I indie są może i specyficzne (choć nie tak bardzo) ale żyje tam
    >>> 1/6 świata.
    >>
    >> Tyle, że oni jacyś chyba tak bardzo wojowniczy nie są. Bombardowania się
    >> zdarzają, ale jakby populacyjniemniej.
    >
    > No właśnie o tym piszę, że azjaci chyba jacyś mniej agresywnie religijni
    > są. Przy czym obserwacje to raczej do azji południowo wschodniej
    > ograniczam. Stepy azjatyckie czy historia między chińczykami a
    > japończykami to inna sprawa.

    Z drugiej strony zobacz na Indonezję. Tam jest trochę więcej kontrastów
    ekonmicznych i już pojawiają się różne grupy. Na szczęście na ogół pod
    kontrolą.

    --
    Marcin

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1