eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Zwolnienie na wizytę u lekarzaRe: Zwolnienie na wizytę u lekarza
  • Data: 2009-11-25 12:59:02
    Temat: Re: Zwolnienie na wizytę u lekarza
    Od: Przemysław Adam Śmiejek <n...@s...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Maddy pisze:
    >>> No jak ma być całkiem legalnie, to pozostaje NN.
    >> NN?
    > Nieobecność nieusprawiedliwiona.
    > Utrata prawa do wynagrodzenia za ten dzień.
    > I może być np. nagana (ale to by Cię dyro musiał bardzo nie lubić).

    No boję się, że jakby taka wiadomość o NN jak mówisz wypłynęła szerzej,
    to by się na naganie nie skończyło.

    >>> i wymagają współudziału Dyrekcji. Co prawo na taki
    >>>> problem? Jaki powinien być poprawny schemat działania w takiej
    >>>> sytuacji?
    >>> Hmm... zważywszy na fakt, że raptem w tym roku miałam w ręku jakieś 5
    >>> zwolnień różnych osób od różnych lekarzy wystawionych każde na 1 dzień
    >>> to ten chirurg chyba coś ściemnia.
    >> Ale od chirurga? Bo lekarz pierwszego rażenia wystawia, bo on może
    > Chirurg to tez lekarz! Taki sam, naprawdę. Może to samo.

    No nie, oni mają swoje podziały NFZtowe. Np. endokrynolog może przepisać
    badanie na fT4, a lekarz pierwszego rażenia nie mógł.

    >> wpisać jednostkę chorobową, która ustąpi po 1 dniu.
    > Moment. Właśnie przeglądam zwolnienia. Na żadnym nie mam "jednostki
    > chorobowej". O ile pamiętam to są poufne informacje. Pracodawca nie musi
    > wiedzieć na co jesteś chory.

    No pracodawca. Ale NFZ? Taki NFZ bierze sobie druczki i patrzy: O!
    Chirurg, O! Wystawił na 1 dzień! O! Chirurgom nie wolno, bo niby na co.
    Tak wyjaśniała chirurga, która mnie cięła.

    Nie bardzo widzę po co by miała kłamać, skoro w sumie jakbym nalegał, to
    by tygodniowe wystawiła, tylko ja nie chciałem. Więc nie ściemniała z
    powodu lenistwa w wypisywaniu druczka.

    ATPO: pracodawca i tak zorientuje się po specjalności lekarza. Jak
    przyniosę zwolnienie np. od psychiatry, to wiadomo, że nie na żołądek.

    >>> Jak miała gastro to mnie sama lekarka zapytała czy potrzebuję zwolnienie
    >>> na ten dzień.
    >> Ale to nie chirurg.
    > Oj a Ty swoje. Chirurg to taki sam lekarz jak każdy inny.

    Wg mnie inny. Każdy ma swoje specjalności i w nich się porusza.

    > A poza tym gastro to też tylko zabieg i to diagnostyczny (tzn. przed
    > zabiegiem często nie wiadomo co pacjentowi jest a po zabiegu też nie
    > zawsze). U mnie żadnej choroby nie wykryto, a mimo to mogłam dostać
    > zwolnienie tylko dlatego, że mogłam być ogłupiała do końca dnia po
    > znieczuleniu. A to żadna choroba.
    >
    >>> Pytanie - kto lekarzowi zabronił?
    >> twierdzi, że kontrole z NFZ się czepiają.
    > A co ma NFZ do tego? Zwolnienia wędrują do ZUSu a nie do NFZ.

    No ale lekarzy kontroluje NFZ i sprawdza czy lewych L4 nie dają.

    > NFZ się zajmuje tylko zapłatą za to cięcie kaszaka i tylko to mogli
    > zakwestionować (np. że skończył się limit na kaszaki albo coś w tym stylu).
    > A zwolnienie to dokument dla ZUS.

    No ale sprawy zdrowotne obsługuje NFZ, tylko rencyma ZUSu, mylę się?


    --
    Przemysław Adam Śmiejek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1